Uczymy... Informatyka jest obowiązkowo rozszerzona i to już nie ta informatyka z moich czasów, gdy przegrało się całą lekcję. Ilekroć nie wparowałam na informatykę do sali, zawsze jest coś poważnego. Młodzi nauczyciele to i wiedzę dość świeżą mają.
Ja na zawodowych - wbrew innym nauczycielom - uczę korzystać z AI.
To po pierwsze, a po drugie wciąż dobrych grafików i poligrafów brakuje, a my nie mamy samej grafiki, także poligrafię, introligatorstwo. Jeśli tylko uczeń by chciał, to mógłby być tym dobrym... chęci zerowe. Byłam w drukarni, w której brakuje kilku osób do pracy, a to firma z ponad 20-letnią tradycją. Obecnie są tam moi uczniowie na praktykach i dostają robotę do zrobienia. Konkrety
PS Dobrze się bawimy ze studentami i Twoją pracą licencjacką, dobry materiał do pracy redakcyjnej
Co do tego się zgadzam, to odwaga. Dla mnie i dla innych nauczycieli oznacza to zmniejszającą się klasę i brak podziału na grupy, to daje nam następnie zwolnienie z pracy, bo godzin dla nauczycieli brakuje. Mimo dwuletniego wyżu demograficznego, dwie moje koleżanki zatrudnione razem ze mną we wrześniu 2022 nie dostają kolejnej umowy. Żadna nie będzie miała łatwo ze znalezieniem kolejnej w tym roku.
Moi uczniowie nawet nie myślą o maturze, właśnie w tym roku odszedł ostatni rok ludzi, którzy podchodzili do niej poważnie, wychodzili z sali i dyskutowali. Teraz tak nie ma, słuchaj, daję dzieciom rozwiązany sprawdzian, żeby przed praktykami się nauczyli... (oni akurat mają prawie 18 lat) i 18 z 22 osób dostało jedynki...
Konsekwencje czyjejś decyzji prowadzą do konsekwencji dla innych. Bardzo mi przykro. A co do tego sprawdzianu to jeśli pamiętali, że ma się odbyć a powinni bo jest ich 22 i co 22 głów to nie jedna- to szok. Jak oni z jedynkami chcą kończyć szkoły? Tak na prawdę za chwilę koniec roku szkolnego
Ale tacy są wszyscy... Ja oficjalnie dziennikiem elektronicznym do każdego ucznia wysłałam ten plik... I zaliczyli Ci, co zwykle i tak dostają 5 i 6. To są aż 2 osoby w tej klasie. I tak jest w każdej, że jest jedna, góra dwie osoby cokolwiek robiące, a reszta śpi/gra/jojczy że chce spać/grać/do domu.
U mnie znów jest inaczej. Ja mam 40+, ale pracuję w większości z osobami w wieku 17-22 lata i naprawdę świetnie się z nimi dogaduję. Fantastyczni młodzi ludzie, z różnych środowisk, ale dużo ze sobą rozmawiamy, świętujemy swoje urodziny, jak ktoś jest chory to zawsze sprawdzamy czy wszystko ok, czy można pomóc. Ja jestem bardzo tolerancyjna, czasami coś tam głupiego zrobią, ale ja przymykam oko, bo przecież ja też byłam trochę głupiutka w tym wieku. Przychodzą do mnie z problemami albo jak chcą radę, ja nigdy nie oceniam, po prostu ich słucham. Już wiele lat pracuję właśnie z takimi młodymi ludźmi , teraz już niektórzy założyli rodziny, zmienili pracę, ale nadal często ktoś do mnie wpada, kto pracował ze mną x lat temu, opowiada mi co u nich słychać, jak ich świat się zmienił, jak dorośli. Fajnie na to patrzeć.
Przeraża mnie ilość obowiązków domowych
Wg ostatnio czas mi tak ucieka że nie wiem gdzie kiedy i do pracy
Kupiłam w Biedrze placki lawasz i miałam robić dziś na obiad. Wyciągam z opakowania a tam pleśń... Także zajebiście
Ja kupiłam ostatnio ser żółty kilka dni po terminie niby zwracam uwagę na daty ale jak robisz duże zakupy i się spieszysz to czasami zapominasz
Dobrze wiedzieć.. kupiłam bo nie było już tortilli a chciałam coś w tym stylu na obiad, no to mam
Po terminie to w ogóle nie powinno być na półce 🤦 w Centrum np jak są po terminie to są wgl w innym miejscu i kupujesz za parę groszy, jeśli ktoś wgl to kupuję.. ja tak kilka razy kupiłam jajka, ale nigdy nam nic po nich nie było 🤷
Pracowałam kiedyś w realu i Auchan, już na kilka dni przed terminem przecenialiśmy produkty i można było kupić ale wiedziałaś że zbliża się termin. Inne sklepy chyba też mają taką politykę, tylko nie biedra
W biedrze to mam wrażenie że można się wszystkiego spodziewać. Ja już kiedyś miałam taką sytuację, że coś kupiłam, też w tym stylu, nie wiem czy to była tortilla czy co i otwieram a tam pleśń no i masz babo obiad