Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!

Strona 2476 / 2861

Szeptucha
Szeptucha
8.9krok temu
silver1916 • rok temu
Nie mam już siły... Moje ciężko w tamtym roku chorowało około 25 razy... A w zasadzie nie chorowała. Nie wiem co się dzieje. Chodzi o kaszel, w dzień jeszcze jakoś w miarę (chociaż też kaszle) ale w nocy, gdy tylko się położy, kaszle tak potwornie jakby miała wypluć płuca, dosłownie się dusi i krztusi wydzieliną. Aż do wymiotów. Byłam u wszytkich możliwych lekarzy, zawsze zaczyna się tak samo- najpierw przepisują syropy na kaszel, (przerobiliśmy już chyba wszystkie dostępne na rynku) oczywiście to nic nie pomaga więc chodzimy do kolejnych lekarzy, wielokrotne prześwietlenia płuc, mnóstwo badań krwi, pod kątem alergii, pod kątem astmy. I co? I nic. wszystko jest ok. Kilka razy jeździłam w nocy na pogotowie bo krztusiła się tak potwornie że nie mogła złapać tchu, przy każdym wdechu atak kaszlu, aż wydzielina szła ustami i nosem. Kolejne leki, badania i nic. Jest zdrowa. Nawet nie ma nigdy gorączki. Do przedszkola nie chodziła prawie cały rok, ja dwukrotnie straciłam pracę☹️ W wakacje było trochę lepiej, poprawiło się. Miałam nadzieję że to co najgorsze za nami. Wrzesień minął spokojnie, październik i listopad też. Od paru dni to samo...

Szeptucha • rok temu
A ile ma lat? Czytałam gdzieś, że niby te badania na alergię do 4 roku życia mogą być przekłamane 🤔 A jak z wilgocią? Może macie gdzieś za szafą pleśń a nie wiecie i to podrażnia?

silver1916 • rok temu
Ma 6 lat... Mieszkamy w bloku więc z tą wilgocią sama nie wiem, raczej jest sucho. Zaraz jedziemy znowu do lekarza🤯

Nie to już by chyba faktycznie wyszło 🤔

Mój brat miał wiecznie katar, ale u nas faktycznie było wilgotno w bloku 😅.

Syll
Syll
17.69krok temu
Syll • rok temu
Zmarł mój dziadzio... Smutek rozdziera mi serce, tym bardziej, że mam ogromne wyrzuty sumienia, że pierwszy raz w życiu nie widziałam się z nim pół roku.

Malinowa92 • rok temu
Bardzo mi przykro. My tydzień temu w piątek pochowaliśmy babcie. Widzieliśmy się z nią na samym początku września i obiecałam, że jeszcze się zobaczymy. Niestety obietnicy nie było mi dane dotrzymać... Trzymaj się ❤️

CichooBadz • rok temu
Grudzień to chyba miesiąc pogrzebów. U nas zmarł wujek, w środę pogrzeb. :(

Syll • rok temu
Mojemu kuzynowi, który jest też wnukem mojego dziadka urodziła się tydzień temu córka i ktoś stwierdził z mojej rodziny, nie pamiętam już kto, że często tak jest, że jak ktoś się rodzi to ktoś za niedługo odchodzi. Nie wiem czy coś w tym jest i co to za zbiegi okoliczności 😅 Pożegnałam już trzy bliskie osoby i nawet jeśli czasem coś się przeczuwa to nigdy nie będzie się na to przygotowanym 😔

CichooBadz • rok temu
Wiesz, że u mnie się to zawsze sprawdza? Myślę, że coś w tym jest. Aktualnie ja jestem w ciazy i coraz bliżej termin porodu, a prawdopodobnie wnuczka zmarłego też może być w ciazy.

Szeptucha • rok temu
U mnie też tak jest. Jak byłam w ciąży z synem zmarła moja babcia. Za to rok temu zmarł mój wujek. Trzy miesiące później okazało się, że jestem w ciąży z córką. Za to jak moja chrześniaczka się miała urodzić, zmarł nasz dziadek.

Właśnie to są takie dziwne zbiegi okoliczności. U mnie jeszcze tak samo było, kiedy w 2007 roku zmarła moja babcia, prawie zaraz przed śmiercią urodził się mój kuzyn, syn córki mojej babci.

CichooBadz
CichooBadz
5.99krok temu
Syll • rok temu
Zmarł mój dziadzio... Smutek rozdziera mi serce, tym bardziej, że mam ogromne wyrzuty sumienia, że pierwszy raz w życiu nie widziałam się z nim pół roku.

Malinowa92 • rok temu
Bardzo mi przykro. My tydzień temu w piątek pochowaliśmy babcie. Widzieliśmy się z nią na samym początku września i obiecałam, że jeszcze się zobaczymy. Niestety obietnicy nie było mi dane dotrzymać... Trzymaj się ❤️

CichooBadz • rok temu
Grudzień to chyba miesiąc pogrzebów. U nas zmarł wujek, w środę pogrzeb. :(

Syll • rok temu
Mojemu kuzynowi, który jest też wnukem mojego dziadka urodziła się tydzień temu córka i ktoś stwierdził z mojej rodziny, nie pamiętam już kto, że często tak jest, że jak ktoś się rodzi to ktoś za niedługo odchodzi. Nie wiem czy coś w tym jest i co to za zbiegi okoliczności 😅 Pożegnałam już trzy bliskie osoby i nawet jeśli czasem coś się przeczuwa to nigdy nie będzie się na to przygotowanym 😔

CichooBadz • rok temu
Wiesz, że u mnie się to zawsze sprawdza? Myślę, że coś w tym jest. Aktualnie ja jestem w ciazy i coraz bliżej termin porodu, a prawdopodobnie wnuczka zmarłego też może być w ciazy.

Szeptucha • rok temu
U mnie też tak jest. Jak byłam w ciąży z synem zmarła moja babcia. Za to rok temu zmarł mój wujek. Trzy miesiące później okazało się, że jestem w ciąży z córką. Za to jak moja chrześniaczka się miała urodzić, zmarł nasz dziadek.

Czyli się sprawdza 😅

Ametystova
Ametystova
2.95krok temu

Próbowałam 3 raz, chyba się poddaję...

Heylovely
Nieznany profil
8.2krok temu

Chciałam już płacić w Home&You, ale okazało się, że bon nie wchodzi na produkty z jakimś oznaczeniem nice price... No kurde jeszcze więcej niech tych wykluczeń dadzą. Od pół godziny siedzę na stronie i myślę, co wybrać zamiast tamtych rzeczy.

Ageczii
Ageczii
3.21krok temu

Dostaniemy klucze do mieszkania jakoś w styczniu dopiero 😐😮 od maja szukanie a od września czekanie, finalnie będzie z 1.5 roku do wprowadzenia się od decyzji o zakupie mieszkania...

patkakonca
patkakonca
783rok temu

Spędziłam fajny weekend w Warszawie, a teraz czuje, że się to odbija i pierwszy raz od roku bierze mnie choroba

frambuesa
frambuesa
11.59krok temu
Nieznany profil • rok temu
Chciałam już płacić w Home&You, ale okazało się, że bon nie wchodzi na produkty z jakimś oznaczeniem nice price... No kurde jeszcze więcej niech tych wykluczeń dadzą. Od pół godziny siedzę na stronie i myślę, co wybrać zamiast tamtych rzeczy. :bad:

O dobrze że mi przypomniałaś!

Jasia
Jasia
2.4krok temu
silver1916 • rok temu
Nie mam już siły... Moje ciężko w tamtym roku chorowało około 25 razy... A w zasadzie nie chorowała. Nie wiem co się dzieje. Chodzi o kaszel, w dzień jeszcze jakoś w miarę (chociaż też kaszle) ale w nocy, gdy tylko się położy, kaszle tak potwornie jakby miała wypluć płuca, dosłownie się dusi i krztusi wydzieliną. Aż do wymiotów. Byłam u wszytkich możliwych lekarzy, zawsze zaczyna się tak samo- najpierw przepisują syropy na kaszel, (przerobiliśmy już chyba wszystkie dostępne na rynku) oczywiście to nic nie pomaga więc chodzimy do kolejnych lekarzy, wielokrotne prześwietlenia płuc, mnóstwo badań krwi, pod kątem alergii, pod kątem astmy. I co? I nic. wszystko jest ok. Kilka razy jeździłam w nocy na pogotowie bo krztusiła się tak potwornie że nie mogła złapać tchu, przy każdym wdechu atak kaszlu, aż wydzielina szła ustami i nosem. Kolejne leki, badania i nic. Jest zdrowa. Nawet nie ma nigdy gorączki. Do przedszkola nie chodziła prawie cały rok, ja dwukrotnie straciłam pracę☹️ W wakacje było trochę lepiej, poprawiło się. Miałam nadzieję że to co najgorsze za nami. Wrzesień minął spokojnie, październik i listopad też. Od paru dni to samo...

Z doświadczenia mojej szwagierki, której dzieci mają tak samo polecam poszukać lekarza, który zakwalifikuje to jako astmę (takiemu małemu dziecku może nie wychodzić w badaniach) i po prostu zapisze wam leki. Pewnie jest to taka astma dziecięca, która mija z wiekiem. Po drugie polecam bardzo dobry oczyszczacz powietrza, bo to smog tak truje. Nie ma się co oszukiwać, jakość powietrza jest fatalna i dlatego objawy nasilają się jesienią i zimą.

silver1916
silver1916
1.31krok temu
silver1916 • rok temu
Nie mam już siły... Moje ciężko w tamtym roku chorowało około 25 razy... A w zasadzie nie chorowała. Nie wiem co się dzieje. Chodzi o kaszel, w dzień jeszcze jakoś w miarę (chociaż też kaszle) ale w nocy, gdy tylko się położy, kaszle tak potwornie jakby miała wypluć płuca, dosłownie się dusi i krztusi wydzieliną. Aż do wymiotów. Byłam u wszytkich możliwych lekarzy, zawsze zaczyna się tak samo- najpierw przepisują syropy na kaszel, (przerobiliśmy już chyba wszystkie dostępne na rynku) oczywiście to nic nie pomaga więc chodzimy do kolejnych lekarzy, wielokrotne prześwietlenia płuc, mnóstwo badań krwi, pod kątem alergii, pod kątem astmy. I co? I nic. wszystko jest ok. Kilka razy jeździłam w nocy na pogotowie bo krztusiła się tak potwornie że nie mogła złapać tchu, przy każdym wdechu atak kaszlu, aż wydzielina szła ustami i nosem. Kolejne leki, badania i nic. Jest zdrowa. Nawet nie ma nigdy gorączki. Do przedszkola nie chodziła prawie cały rok, ja dwukrotnie straciłam pracę☹️ W wakacje było trochę lepiej, poprawiło się. Miałam nadzieję że to co najgorsze za nami. Wrzesień minął spokojnie, październik i listopad też. Od paru dni to samo...

Jasia • rok temu
Z doświadczenia mojej szwagierki, której dzieci mają tak samo polecam poszukać lekarza, który zakwalifikuje to jako astmę (takiemu małemu dziecku może nie wychodzić w badaniach) i po prostu zapisze wam leki. Pewnie jest to taka astma dziecięca, która mija z wiekiem. Po drugie polecam bardzo dobry oczyszczacz powietrza, bo to smog tak truje. Nie ma się co oszukiwać, jakość powietrza jest fatalna i dlatego objawy nasilają się jesienią i zimą.

Rozmawiałam dzisiaj z lekarką i znowu przepisała syropy na kaszel plus Hitaxę na alergię chociaż w tamtym roku to przerabialiśmy i Hitaxa nic nie pomogła... Zresztą alergii też nie wykryło w testach. Powiedziała żeby po niedzieli się zgłosić jeśli nie będzie poprawy i że znów będziemy badać wtedy w kierunku astmy po póki nic nie wykryje to nie chciałaby przepisywać leków na astmę. Inna lekarz powiedziała to samo... Chyba trzeba będzie dalej szukać lekarza. Powietrze w sumie też fatalne, to prawda...
Córka położyła się spać pół godziny temu, dosłownie kilka minut po położeniu się zaczął się potworny, rozdzierający kaszel. Kolejna noc będzie nieprzespana☹️

Malutka28
Malutka28
1.04krok temu
silver1916 • rok temu
Nie mam już siły... Moje ciężko w tamtym roku chorowało około 25 razy... A w zasadzie nie chorowała. Nie wiem co się dzieje. Chodzi o kaszel, w dzień jeszcze jakoś w miarę (chociaż też kaszle) ale w nocy, gdy tylko się położy, kaszle tak potwornie jakby miała wypluć płuca, dosłownie się dusi i krztusi wydzieliną. Aż do wymiotów. Byłam u wszytkich możliwych lekarzy, zawsze zaczyna się tak samo- najpierw przepisują syropy na kaszel, (przerobiliśmy już chyba wszystkie dostępne na rynku) oczywiście to nic nie pomaga więc chodzimy do kolejnych lekarzy, wielokrotne prześwietlenia płuc, mnóstwo badań krwi, pod kątem alergii, pod kątem astmy. I co? I nic. wszystko jest ok. Kilka razy jeździłam w nocy na pogotowie bo krztusiła się tak potwornie że nie mogła złapać tchu, przy każdym wdechu atak kaszlu, aż wydzielina szła ustami i nosem. Kolejne leki, badania i nic. Jest zdrowa. Nawet nie ma nigdy gorączki. Do przedszkola nie chodziła prawie cały rok, ja dwukrotnie straciłam pracę☹️ W wakacje było trochę lepiej, poprawiło się. Miałam nadzieję że to co najgorsze za nami. Wrzesień minął spokojnie, październik i listopad też. Od paru dni to samo...

Jasia • rok temu
Z doświadczenia mojej szwagierki, której dzieci mają tak samo polecam poszukać lekarza, który zakwalifikuje to jako astmę (takiemu małemu dziecku może nie wychodzić w badaniach) i po prostu zapisze wam leki. Pewnie jest to taka astma dziecięca, która mija z wiekiem. Po drugie polecam bardzo dobry oczyszczacz powietrza, bo to smog tak truje. Nie ma się co oszukiwać, jakość powietrza jest fatalna i dlatego objawy nasilają się jesienią i zimą.

silver1916 • rok temu
Rozmawiałam dzisiaj z lekarką i znowu przepisała syropy na kaszel plus Hitaxę na alergię chociaż w tamtym roku to przerabialiśmy i Hitaxa nic nie pomogła... Zresztą alergii też nie wykryło w testach. Powiedziała żeby po niedzieli się zgłosić jeśli nie będzie poprawy i że znów będziemy badać wtedy w kierunku astmy po póki nic nie wykryje to nie chciałaby przepisywać leków na astmę. Inna lekarz powiedziała to samo... Chyba trzeba będzie dalej szukać lekarza. Powietrze w sumie też fatalne, to prawda... Córka położyła się spać pół godziny temu, dosłownie kilka minut po położeniu się zaczął się potworny, rozdzierający kaszel. Kolejna noc będzie nieprzespana☹️

Kochana wrzuć zwykłą sól fizjologiczną do lodówki i tak po 1h zrób inhalacje . Może mieć to co moja córka .. powietrze na zewnątrz jest ciężkie wejdzie do domu i nie musi to być odrazu tylko nawet po jakimś czasie i meczy ja okropny kaszek .. w domu jest cieplej i się męczy .. swędzi gardło ..

Jasia
Jasia
2.4krok temu
silver1916 • rok temu
Nie mam już siły... Moje ciężko w tamtym roku chorowało około 25 razy... A w zasadzie nie chorowała. Nie wiem co się dzieje. Chodzi o kaszel, w dzień jeszcze jakoś w miarę (chociaż też kaszle) ale w nocy, gdy tylko się położy, kaszle tak potwornie jakby miała wypluć płuca, dosłownie się dusi i krztusi wydzieliną. Aż do wymiotów. Byłam u wszytkich możliwych lekarzy, zawsze zaczyna się tak samo- najpierw przepisują syropy na kaszel, (przerobiliśmy już chyba wszystkie dostępne na rynku) oczywiście to nic nie pomaga więc chodzimy do kolejnych lekarzy, wielokrotne prześwietlenia płuc, mnóstwo badań krwi, pod kątem alergii, pod kątem astmy. I co? I nic. wszystko jest ok. Kilka razy jeździłam w nocy na pogotowie bo krztusiła się tak potwornie że nie mogła złapać tchu, przy każdym wdechu atak kaszlu, aż wydzielina szła ustami i nosem. Kolejne leki, badania i nic. Jest zdrowa. Nawet nie ma nigdy gorączki. Do przedszkola nie chodziła prawie cały rok, ja dwukrotnie straciłam pracę☹️ W wakacje było trochę lepiej, poprawiło się. Miałam nadzieję że to co najgorsze za nami. Wrzesień minął spokojnie, październik i listopad też. Od paru dni to samo...

Jasia • rok temu
Z doświadczenia mojej szwagierki, której dzieci mają tak samo polecam poszukać lekarza, który zakwalifikuje to jako astmę (takiemu małemu dziecku może nie wychodzić w badaniach) i po prostu zapisze wam leki. Pewnie jest to taka astma dziecięca, która mija z wiekiem. Po drugie polecam bardzo dobry oczyszczacz powietrza, bo to smog tak truje. Nie ma się co oszukiwać, jakość powietrza jest fatalna i dlatego objawy nasilają się jesienią i zimą.

silver1916 • rok temu
Rozmawiałam dzisiaj z lekarką i znowu przepisała syropy na kaszel plus Hitaxę na alergię chociaż w tamtym roku to przerabialiśmy i Hitaxa nic nie pomogła... Zresztą alergii też nie wykryło w testach. Powiedziała żeby po niedzieli się zgłosić jeśli nie będzie poprawy i że znów będziemy badać wtedy w kierunku astmy po póki nic nie wykryje to nie chciałaby przepisywać leków na astmę. Inna lekarz powiedziała to samo... Chyba trzeba będzie dalej szukać lekarza. Powietrze w sumie też fatalne, to prawda... Córka położyła się spać pół godziny temu, dosłownie kilka minut po położeniu się zaczął się potworny, rozdzierający kaszel. Kolejna noc będzie nieprzespana☹️

Znam ten ból, bo sama jestem mamą dwójki. A jak nocują u nas ich kuzyni i właśnie tak strasznie kaszlą, to też nie śpię. Dlatego polecam spróbować takiego leczenia, bo po prostu działa. Nie jest to łatwa decyzja, ale trzeba trafić na lekarza co się nie zawaha.

wenkka
wenkka
8.76krok temu

Brakowało mi tylko do szczęścia opryszczki...

martulla
martulla
2.08krok temu

Czy tylko ja mam problem ze zmianą odznaki przy profilu?
Chciałam zmienić na jakąś świąteczną i po zapisaniu wyboru, nie zmienia się.

martulla
martulla
2.08krok temu
wenkka • rok temu
Brakowało mi tylko do szczęścia opryszczki...

Łączę się w bólu! Czuję, że zaraz mi wyjdzie, a miałam dokładnie dwa tygodnie temu...

martulla
martulla
2.08krok temu
silver1916 • rok temu
Nie mam już siły... Moje ciężko w tamtym roku chorowało około 25 razy... A w zasadzie nie chorowała. Nie wiem co się dzieje. Chodzi o kaszel, w dzień jeszcze jakoś w miarę (chociaż też kaszle) ale w nocy, gdy tylko się położy, kaszle tak potwornie jakby miała wypluć płuca, dosłownie się dusi i krztusi wydzieliną. Aż do wymiotów. Byłam u wszytkich możliwych lekarzy, zawsze zaczyna się tak samo- najpierw przepisują syropy na kaszel, (przerobiliśmy już chyba wszystkie dostępne na rynku) oczywiście to nic nie pomaga więc chodzimy do kolejnych lekarzy, wielokrotne prześwietlenia płuc, mnóstwo badań krwi, pod kątem alergii, pod kątem astmy. I co? I nic. wszystko jest ok. Kilka razy jeździłam w nocy na pogotowie bo krztusiła się tak potwornie że nie mogła złapać tchu, przy każdym wdechu atak kaszlu, aż wydzielina szła ustami i nosem. Kolejne leki, badania i nic. Jest zdrowa. Nawet nie ma nigdy gorączki. Do przedszkola nie chodziła prawie cały rok, ja dwukrotnie straciłam pracę☹️ W wakacje było trochę lepiej, poprawiło się. Miałam nadzieję że to co najgorsze za nami. Wrzesień minął spokojnie, październik i listopad też. Od paru dni to samo...

Jasia • rok temu
Z doświadczenia mojej szwagierki, której dzieci mają tak samo polecam poszukać lekarza, który zakwalifikuje to jako astmę (takiemu małemu dziecku może nie wychodzić w badaniach) i po prostu zapisze wam leki. Pewnie jest to taka astma dziecięca, która mija z wiekiem. Po drugie polecam bardzo dobry oczyszczacz powietrza, bo to smog tak truje. Nie ma się co oszukiwać, jakość powietrza jest fatalna i dlatego objawy nasilają się jesienią i zimą.

silver1916 • rok temu
Rozmawiałam dzisiaj z lekarką i znowu przepisała syropy na kaszel plus Hitaxę na alergię chociaż w tamtym roku to przerabialiśmy i Hitaxa nic nie pomogła... Zresztą alergii też nie wykryło w testach. Powiedziała żeby po niedzieli się zgłosić jeśli nie będzie poprawy i że znów będziemy badać wtedy w kierunku astmy po póki nic nie wykryje to nie chciałaby przepisywać leków na astmę. Inna lekarz powiedziała to samo... Chyba trzeba będzie dalej szukać lekarza. Powietrze w sumie też fatalne, to prawda... Córka położyła się spać pół godziny temu, dosłownie kilka minut po położeniu się zaczął się potworny, rozdzierający kaszel. Kolejna noc będzie nieprzespana☹️

Jasia • rok temu
Znam ten ból, bo sama jestem mamą dwójki. A jak nocują u nas ich kuzyni i właśnie tak strasznie kaszlą, to też nie śpię. Dlatego polecam spróbować takiego leczenia, bo po prostu działa. Nie jest to łatwa decyzja, ale trzeba trafić na lekarza co się nie zawaha.

Tak jak napisała @Jasia astma dziecięca występuje, mój syn miał podejrzenie.
Tylko się biedne dziecko męczy, musisz znaleźć naprawdę dobrego lekarza. A może wizyta u alergologa?

Do nas też doktor mówiła, żeby na noc porozwieszać wilgotne ręczniki na kaloryfery. W dzień powietrze się nagrzeje i jest suche, a na noc wilgotne powietrze pozwala na spokojny sen.

Bambo
Bambo
11.92krok temu

No to wszystkich nas poskładało ..
My jak my ale młoda nie chce pić syropu

Alicja98
Alicja98
803rok temu

Chyba jakaś jelitówka mnie dopada

Marynata
Marynata
2.72krok temu

U nas od piątku zasypało śniegiem. Całą sobotę co kilka godzin było wielkie odśnieżanie. Zaspy są ogromne, a w nocy było -17 i wszędzie zrobiła się gruba warstwa lodu.
Dzisiaj mam wolne i tak bardzo chciałam pobyć sama, ale szkoły są pozamykane, nic nie jeździ a ja zamiast spędzić miło czas z synem, to ciągle się kłócimy i momentami już nie mam do niego siły 😔. Wstałam z taką pozytywną energią, tak teraz nic mi się nie chce, najchętniej opatuliłabym się kołdrą i stała przezroczysta.

Ageczii
Ageczii
3.21krok temu

pacjenci nie przychodzą i nie odwołują wizyt i siedzę na pustym gabinecie zamiast być w domu grudzień w poradni to porażka

1 2475 2476 2477 2861
albo dołącz do nas i udzielaj się na forum.