Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 1312 / 2861

Ej jestem wkurzona tragicznie. Ech! Oszczędzałam cały miesiąc, nie kupowałam nie wiadomo czego nie brałam jakiś pierdółek czy nowych masek. Wszystko po to by móc kupić piękną lalunie, taką uroczą barbie. I wyobraźcie sobie, że nagle trzeba polise ubezpieczenie ratę kredytu i przez pogodę drzewo.. i po mojej laluni.
Co najgorsze jeżeli chciałabym wyuczyć się nowego zawodu to znając życie nie byłoby mnie stać na to..

Muszę pomyśleć nad kroplami od kleszczy dla kota, bo już dzisiaj mu musieliśmy wyjmować

Ciesz się, że masz chociaż z czego oszczędzać. Wiele z Clouders straciło pracę przez koronawirusa i nie ma nawet grosza. (i ja też straciłam i mam jeszcze mniej niż miałam a wcześniej ledwo wiązałam koniec z końcem). A co do pogody.. Kwiecień plecień bo przelata... trochę zimy trochę lata... Jak co roku. Jeśli chodzi o nowy zawód to jest sporo unijnych i darmowych kursów (sama brałam udział a potem super wypłata unijna).

Jestem wdzięczna że mam renty i że ojciec pracuje w Niemczech. Naprawdę. Co do zawodów obecnie są tylko na koparko ładowarki i wózki widłowe. I jestem jeden projekt dla osób niepełnosprawnych, podczas pandemii, by aktywizować osoby niepełnosprawne w społeczeństwie

U mnie w zeszłym roku był cały kabaret. Robili dokładnie to samo . Jeden z sąsiadów notorycznie dzwonił na policję. Upierdliwe jest takie stawianie auta gdzie popadnie i właśnie jak jedno mieszkanie ma po 2-3 auta. Sąsiad dopiął swego. Prawie codziennie były radiowozy. Posypały się mandaty . W końcu dzięki niemu mam gdzie auto postawić 🤣🤣🤣

Kleszcze to najgorsze co może być - ja co prawda mam dwa koty niewychodzące, ale moja teściowa ma dwa psiaki i jeden z nich mimo obroży na kleszcze złapał gdzieś jednego i za późno się zorientowali. Tydzień temu w sobotę było jeszcze wszystko w porządku, a w niedziele pies tylko leżał - nie chciał nic robić, nic pic, nic jeść.. w poniedziałek odrazu pojechali do weterynarza i okazało się, że to babeszjoza.
Pani doktor powiedziała, że jeszcze dzień zwłoki i psa nie udało by się uratować i od początku roku miała już dwa takie przypadki gdzie ludzie przynosili jej psiaki, dla których na pomoc było już za późno.. 😕

U mnie dzisiaj typowy kwiecień plecień 🤪 właśnie świeci piękne słońce i prószy śnieg

Koleżanka mówiła, że są jakieś krople, które całkiem nieźle działają. Muszę się wybrać do weterynarza, bo mój kot nie usiedzi w domu 5 minut. A dzisiaj wyciągnęłam mu bardzo dużego kleszcza. Obroże kiedyś dla psów kupiłam i nic to nie dało.

No ja myślę nad kroplami, bo są jakieś skuteczne, ale wybiorę się do weterynarza, to zapytam. Obroży nie kupię, bo one nic nie dają.

No najlepiej właśnie wybrać się do weterynarza i pewnie poleci coś sprawdzonego bo chyba z roku na rok jest tego coraz więcej.. 😕

Ja miałam o tyle dobrze, że to sąsiad załatwił sprawę. Długo to trwało, na początku dawali upomnienia. Raz się rykoszetem złapaliśmy. Nie było gdzie auta postawić i chciał nie chciał trzeba było zostawić pod blokiem, a nie na parkingu. Dobrze, że teraz jest spokój ☺

Niezbyt przyjemna sytuacja, niestety mieliśmy podobnie. Mieszkam w centrum miasta więc z parkowaniem jest naprawdę ciężko, niektórzy (nie mieszkający na mieście) mieli to w d*** jak zaparkują i czy ktoś inny przejdzie, liczyło się że on zaparkował. Często stawiali swoje auta na wjeździe na parking i szli sobie do miasta a ja nawet nie miałam jak wjechać czy wyjechać. Przy śmietnikach tak samo wiecznie stały auta. W końcu sąsiedzi się wkurzyli i jak ktoś stanął na środku drogi to od razu robili zdjęcie i wysyłali do burmistrza. Po jakimś czasie burmistrz dodał post na FB z tymi zdjęciami żeby ludzie nauczyli się parkować i każdy kto był uwieczniony na zdjęciu dostał mandat. Od tamtej pory powstała stonka na FB gdzie ludzie wrzucają zdjęcia ludzi którzy parkują gdzie chcą i jest spokój.

No nie... Po raz kolejny w Biedronce kupiłam przeterminowane rzeczy! Ostatnio była promocja na kremy do twarzy i kupiłam dla mamy, bo chciała coś bez zapachu. Dzisiaj chciała użyć a tu data 12.2020.No kurde ile można 😡😡

A ja ze strony kierowcy powiem ze zdarza mi sie pod blokiem stanąć na pasie zieleni bo.... nie mam gdzie parkować! Jak masz samochod ja jeszcze mieszkam w centrum Warszawy w strefie płatnego parkowania to czasami nie ma gdzie go postawić. Jezdze pod blokiem w ta i z powrotem i nic z tego- nie sprawisz nagle zeby samochod zniknął a Ty po prostu musisz go gdzies zostawić. Jest zdecydowanie za mało miejsc parkingowych i to niestety bardzo czesto jest duży problem. Ja nie moge pojechac gdzies dalej bo mam bilet na 8 parkomatów w około bloku. I tak naprawde dopoki ktos nie odjedzie i zwolni miejsce to mogłabym czekac i czekac do rana...

Mnie parkowanie na trawniku nie irytuje w ogóle, za to stawanie tak, że przez to nie zmieści się drugie auto, choć przy poprawnym parkowaniu, spokojnie by weszło, to przekracza moj poziom tolerancji. Na naszym osiedlu po prostu nie ma gdzie stanąć. Obok dwa żłobki, basen i orlik. Basen ma swój parking na hm z 10 aut, więc wszyscy rodzice bąbelków z orlika zajmują miejsca osiedlowe. A ja wracam o 16.15 z pracy i jeżdżę sobie w kółko, klnąc pod nosem. Kiedyś odwozilismy moich rodziców na lotnisko, z lotniska jechaliśmy 30 min, następnie 20 min szukaliśmy miejsca parkingowego, a potem 10 min szliśmy do domu. A to wszystko o 1 w nocy...
A, teraz robią wodociągi. 50-60% miejsc wyłączonych z użytku. Komunikat spółdzielni: proszę nie parkować wzdłuż ulicy X. Ryknelam takim śmiechem, że nie mogłam się powstrzymać.

Ale mnie chodzi o utrudnianie innym ruchu, a niech sobie na zieleni parkują. To jest zamknięte osiedle...
Mówię o tym. Tak było wczoraj. Auto z lewej zastawione, śmietnik tsz. Zaparkowane NA DRODZE. Na miejscach po prawej nikt nie zaparkuje, bo się nie złamie. Jeśli straż czy karetka chciała przejechać, to nie przejedzie.
Edit: dodam jeszcze, że to kie jest warszawa, to jest Garwolin, i za 500 m jest parking, bez parkometru. Tylko leniwi ludzie wola utrudniać życie innym ludziom, którzy zapłacili za swoje miejsce parkingowe i nie dać im wjechać.
Co warto wspomnieć, kilka miejsc oznaczonych jest wciąż wolnych, ale trudno się zarządcy zapytać? Truuudno.
