Po kilku razach dawania mu "drugiej" szansy chyba to zrozumiałam. Najgorzej, że to przez jego nową dziewczynę, która wkroczyła w naszą kilkuletnią znajomość. Przeszkadzało jej chyba, że ma koleżankę i tak z dnia na dzień, bez żadnego słowa, zmienił numer, usunął mnie skąd się da i nawet zablokował na instagramie Z jednej strony przykre, z drugiej nieco śmieszne. Tak samo śmieszne jak jej wiadomości na facebooku, zwracanie się do mnie jak do jakiejś prostaczki, np. Słoneczko, Kochanie.. Nie trawię czegoś takiego. Hejtuję mocno
Masakra to nawet nie żałuj, że go straciłaś, tacy ludzie nie znaczą dla mnie nic. Najlepsi są krypto znajomi, którym jedna osoba nadaga głupot, oni w to uwierzą i nagle przestają się do Ciebie odzywać. Ja miałam taką grupkę znajomych przez jakiś czas, niby fajni, niby do pogadania... Ale jak jedna z dziewczyn z tej grupy zaczęła ich buntować przeciwko mnie, oni uwierzyli, mimo, że wiedzieli że z niej jest okropna mitomanka, to ja podziekowałam za taką znajomość
Hejtuje siebie bo spędziłam świetny dzień ze swoim chłopakiem, a potem zepsułam mu klamke w samochodzie jego rodziców i nie do się otworzyć drzwi i urwał się taka nakładka. Głupio mi jak nie wiem, bo jestem taką ciamajdą i zawsze wszystko psuje. Chłopak się nie odzywa i mi go szkoda, bo pewnie jemu się oberwie od rodziców mimo, że zaproponowałam pokrycie kosztów to oni raczej się nie zgodzą.
No ok, to może tym razem kulturalnie zahejtuję, po raz enty, tą paskude moją popsutą lodówkę . To okropne uczucie kiedy nie mogę zrobić normalnych zakupów typu mleko, jaja, masło... Musiałam wyrzucić 3kg rozmrożonych frytek! grrr
Pewnie przez pierwsze dni będę żałować tej straty, ale jak to bywa w jego przypadku - przejdzie mi, a on znów po jakimś czasie się odezwie. Tym razem nie będzie pozytywnie z mojej strony..
@anap493 współczuję, ale nie ma co się załamywać, trzeba czekać aż chłopak się odezwie i powie co wynikło z rozmowy z rodzicami Samochód to rzecz nabyta a naprawa takiej klamki to nie koniec świata. Za jakiś czas będziecie się z tego śmiać. Przecież nie zrobiłaś tego umyślnie
Szkoda trochę, że chłopak się nie odzywa, bo mimo że może być zdenerwowany, to przecież nie uszkodziłaś tego specjalnie.
Mieszkałam pół roku bez lodówki ! Da się żyć @Rene230 Obecnie zepsuła mi się pralka to dla mnie ból
A ja hejtuję moją dyrektorkę której dziś coś odbiło i wyżywała się na całym przedszkolu. Darła się na dzieci i na nauczycieli Już się boję jutra
Znaczy on tak ma, ale wiem że się do mnie odezwie tylko musi to przetrawić. Ale boje się ze może wyjść taka sytuacja ze całe drzwi trzeba będzie kupić i się nie wypłacę, a w zasadzie moi rodzice Ale wydaje mi się, że jego rodzice nie pozwolą mi za ta zapłacić ale i tak mi głupio.
Aaa, to taki typ jak mój. Trzeba wierzyć że to tylko drobna usterka i nie będzie kosztowała dużo. A jak nie pozwolą zapłacić, to pamiętaj żeby co jakiś czas ciasto przynieść czy coś od siebie, na pewno będzie im miło.
@Zagmatwana Lidzia kojarzy mi się z kosą od psychologii, która uwaliła połowę mojego kierunku więc życzę powodzenia
Nie wydaje mi się, by trzeba było od razy całe drzwi, nie martw sie, ja tez zawsze muszę coś zepsuć, mojemu chłopakowi też niejedno zepsułam Cheer up
o kurde, to tym bardziej powodzenia! i strasznie współczuje! ja jakimś cudem zaliczyłam u niej na 5 psychologię ogólnę, a rozwojówkę na 4,5 ale za to miałam egzamin u Hetki i nie wiem jak to wyjdzie, na szczescie to dopiero pierwszy termin, wiec został mi jeszcze jeden @Zagmatwana
Pralkę też mam na wykończeniu. Co do pracy to mogę hejtować mojego kierownika, który miał dość tego że co chwilę coś od niego chciałam i przestał się do mnie odzywać... Ciężko jest pracować gdy góra nie odbiera telefonu...
Ja pier wszy raz u Lidzi piszę Bo na 1 terminie chora byłam... No ja się nie uczyłam więc widzę warunek .. Ojej ta Hetka
A masz coś z Płóciennik ? To moja promotorka @niebowa