Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 1257 / 2892
Tak, mam automat. Jak jeżdżę po mieście mniej więcej ze stałą prędkością to nie szarpie. Ale jak często trzeba zmieniać prędkości to niestety czuć szarpnięcia.
@domkapodomka czyli nie tylko ja jestem przywiązana do swojego auta. Aldonę mąż chciał kiedyś sprzedać. Gość był zdecydowany, ale chciał się targować o 500 zł. Nie opuściłam ceny - więc gość zrezygnował, a ja ze szczęścia kupiłam wino
no to faktycznie skrzynia się kończy.. można ją zregenerować ale wydaje mi się, że koszt były podobny jakby się całą wymieniło.. niestety automaty mają mega drogie skrzynie i ich cena to po kilka dobrych tysięcy ;c ostatnio kolega wymienił w audi i zapłacił 4tys ;x
Ja jak kupowałam swojego peżotka od Pani, którą na sprzedaż namówił mąż to kobieta praeie płakała. Auto jest czarno-żólte i nazywała je pszczółka, ja je ochrzciłam Jumbo, bo na samym początku mój tata się śmiał, że mam hachback, a w zakręt wchodzę, jakbym kołowała jumbo jetem i tak pszczółka została Jumbo ja jestem do niego przywiązana, bo to moje pierwsze auto po zdaniu prawka, jest stare i się sypie, ale stwierdziłam, że Jumbo zajadę do końca i wtedy kupię coś lepszego. Za to K z cytryną ma związek nie do zerwania. Fakt faktem, że ta c3 na razie jest bezproblemowa. (Mam nadzieję, że nam się teraz nie posypie, jak ją tak pochwaliłam na forum)
Mam kolege , który ma opla insignie i wygłuszał np połowę auta bagażnik, nadkola, połowę kokpitu a nie ukrywam, że insignie nie są tanie także ten tego hehe
No niestety takie są realia posiadania auta w automacie
też chce automat to mój psioczy, że jak pójdzie mi skrzynia to wyskoczę z butów jak się zepsuje
To ja mam tak samo Aldona jest moim pierwszym autem odkąd mam prawko. I mimo że jest duża i ciężka, bo to kombi - uwielbiam nią jeździć. A co najważniejsze - czuję się w niej mega bezpiecznie. I wiem że wszędzie nią wyjadę Ostatnio też musiałam w nią doinwestować - wycieraczki i amortyzatory, ale Aldonka już w tamtym roku osiągnęła pełnoletność więc niech ma i się cieszy. Przynajmniej klapa bagażnika mi na głowę już nie spadnie
To jest jedna z najlepszych historii o aucie, jakie w życiu czytałam
Myślę że jak się prawidłowo dba o skrzynię tj. WYMIENIA olej a NIE DOLEWA (bo takie zdania też słyszałam) to skrzynie się nie psują tak łatwo. Nasza ma już 19 lat więc po prostu jej czas się najzwyczajniej kończy.
olej wymienia się co 10-15 tys.. trzeba go dolewać bo jedno auto bierze mniej oleju a drugie więcej jak przejedziesz 5 tys i zatrzesz sinik? każdy mechanik Ci powie, że olej się dolewa a wymienia po przejechaniu tych 10-15tys
jak bierze ci dużo oleju, może być też gdzieś wyciek. Ja tak miałam w swoim aucie, na szczęście to była tylko uszczelka i tania naprawa
Dokładnie. Jak aż tak dużo ubywa oleju to musi być wyciek. Do automatu nie wolno dolewać oleju bo to są "wrażliwsze skrzynie". Ostatnio słyszałam o panu - znawcy, który tylko dolewał olej bo "panie, w automatach nie trzeba wymieniać oleju". Skrzynia niestety poszła do wymiany bo nie było co regenerować. Koszt - 8 tys.
wymieniać trzeba w każdym ale nie wymienić to tak jakby samemu strzelić sobie w kolona
stare disle lubią żreć olej i niestety tam trzeba dolewać... ale jak już coś serio jest że olej znika za szybko to co innego...
Moj maz ma sluzbowa Astre i bardzo chwali. Przejechal w niej juz naprawde duzo km, bo jezdził po calej Polsce. No ale preferencje bywaja rozne.
znowu mam opryszczkę na ustach... Dziewczyny, czy któraś z Was szczepiła się na HPV? Jak to wygląda?