u nas też była jedna taka cwana, każdy miał zrobić po 5 ankiet w jakimś klubie sportowym, na kilka dni przed obroną nam o tym powiedziała... nikt tego nie zrobił, babka dostała kilkaset randomowo wpisanych i pokopiowanych wyników życzymy jej powodzenia w pisaniu pracy
U nas o tyle gorzej, że na ankiecie dyrektor szkoły musi przybić pieczątke, więc nie dało się po prostu uzupełnić . A babka cały semestr mówiła o anonimowej ankiecie . Srsly, anonimowa z pieczątką zawierającą adres szkoły?
A najlepsze, że ludzie gonili do szkół i błagali, by im tą ankietę wypełnili. Ja oddałam pustą z dopiskiem, że szkoła, do której poszłam nie wyraziła zgody na przeprowadzenie ankiety. Nie muszę chyba wspominać, że w żadnej szkole nie byłam...
Studentki zaoczne - czy u was też jest taki problem z ustaleniem egzaminów? U mnie niektóre osoby nie wpadły na to, że w lutym mimo że nie mamy zjazdów mamy sesję i musimy przyjeżdżać na weekendy na egzaminy. Ludzie podali w grafiku dyspozycyjność na weekendy (no przecież już nie ma zjazdow) a teraz jest płacz że nie możemy ustalić na weekend egzaminu bo jeden z drugim idą do pracy. W weekend nie, w środku tygodnia nie, no ludzie
U nas na dziennych jest podobnie z poprawami, jednej pasuje tego, drugiej innego - cieszę się, że mnie na razie jakoś to nie dotyczy..
Od 3 tygodni nie mogę się porządnie wyspać. -.-
Ale jeszcze jutro! A w sobotę mogę się nareszcie powylegiwać.
Cześć cześć, ja tutaj kulturalnie chciałam ponarzekać, że za dosłownie kilka dni kończy się dla mnie czas wolny i nie mam nawet najmniejszej ochoty wracać do normalności : ((
musiałam przyjść do pracy, chociaż w grafiku mam dzisiaj WOLNE, bo mój kierownik musi wyjść dzisiaj z pracy wcześniej o 15 minut. Czaicie? Jestem mega wkurzona! Zwłaszcza, że ostatnie dwa dni zasuwałam, by sobie nadrobić za wolny dzień
Mam dziś egzamin, ale w tygodniu miłam tyle pracy, ze nie zaczęłam uczyć. Poprawka usta więc życzę sobie powodzenia.
Miałam straszny dzień w pracy, od rana źle się czuję, łupie mnie we łbie, a na hali ciągle jest hałas ;/
Reserved coś pochrzanił z moim zamówieniem, od tygodnia jest w drodze do salonu mam nadzieję że na poniedziałek już będzie do odbioru, nie chce mi się dłużej czekać
Nie otwierają mojego wybranego przedmiotu na studiach . Na innym do wyboru, który by mnie ewentualnie interesował, błyskawicznie skończyły się miejsca, więc cały przyszły semestr będę chodzić na coś, co, delikatnie mówiąc, nieszczególnie mnie obchodzi .
Taa... cieszę się, że ten przedmiot chociaż niewiele daje i potem z niczym nie wiąże. Przynajmniej tak słyszałam, mam nadzieję, że to prawda .
Mam dzisiaj kiepski dzień, chyba się położę. Rano rozwaliłam sobie banana w torbie, w pociągu zostawiłam moją ulubioną czapkę, potem zgubiłam rękawiczkę (na całe szczęście ogarnęłam że ją zgubiłam i się wracałam). Przed chwilą zalałam pół łazienki, mój chłopak jest dalej obrażony, a ja nie mam motywacji żeby skończyć wszystko i chyba nie pójdę jutro na zajęcia.
Pocieszę Was! Mi nie utworzyli specjalizacji na pierwszym roku, obiecywali że będzie na drugim, będziemy nadrabiać niektóre przedmioty. No i co? No i jak nie było, tak nie ma. Zamiast być na specjalności logopeda, jestem na nauczycielu, nie widzę siebie w szkole, więc no....
Ooo logopedia xd u nas w Lublinie na UMCS jest jako oddzielny kierunek. Poszłam do logopedy żeby zapytać czy mogę składać papiery na logopedię czy nie mam wady żadnej to mi powiedziała, że jest okej. Poszłam na rozmowę kwalifikacyjną z logopedii i mi powiedzieli że nie podnosi mi się język przy sz i czy i mnie to dyskwalifikuje. Dwa lata zmarnowałam żeby pójść na te studia bo poprawiałam maturę, zmieniałam kierunek a jak poszłam to się okazało, że nie mogę tego studiować. Mam dwa lata w plecy przez panią logopedke która powiedziała, że nie mam żadnej wady... I tak oto jestem na 2 roku psychologii a byłabym na 4! Beczałam chyba z pół roku...