Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 663 / 2892
no tragedia...
miałam kilka planów na popołudniu ale po telefonie od taty, bo razem z nim pracował nie mogę się na niczym skupić...
Jest 15:23 a ja nic nie zrobiłam przez cały dzień... miałam sprzątać albo rysować i za nic się nie zabrałam...
Ostatnio czytałam, że bardzo dużo ludzi ma problem z "chronicznym zmęczeniem". I ja to mam, ciągle mam problem, żeby się za coś wziąć, zaraz mi się odechciewa
Ja z gorączką dzieci chore u lekarzy brak,miejsc i muszę jechać na szpital do lekarza
Polska służba zdrowia 😐 u mnie się trzeba zapisywać kilka dni wcześniej albo czekać od 6, żeby się do lekarza dostać..
Współczuję, ale to taka nasza służba zdrowia, wiem jak było u nas syn leciał z rąk ale pani doktor kazała przyjechać do niej
Cały czas wydaje mi się, że coś mam w oku, mam nadzieję, że jutro po kroplach będzie lepiej 😞
W lutym wracam na miesiąc do pracy i dziś się dowiedziałam, że najprawdopodobniej nie do siebie.. Już mi się odechciało. Na szczęście mam dobry kontakt ze swoimi przełożonymi i zamierzam z nimi rozmawiać niech działają i mnie zabierają do siebie
Znów było mnie tutaj mniej, niestety choroby. Do tego nie wiem od czego zrobił mi się zastrzał na kciuku. Nie mogę pisać, ciężko to idzie. Na szczęście opuchlizna zeszła, mam sine, ropę pod paznokciem i trochę boli... masakra. Chyba nigdy nie zrobię sobię tych paznokci
Dobrze że pojechalismy o wiele predzeh bo bylam 2 w kolejce ale jedna dziewczyna byla mocno pogryziona przez kota po twarzy i wpuscili ja przed nami wiec z 2 dzieci czekalam godzine na przyjecie. Dzieci po powrocie od razu dostaly leki przeciw goraczkowe bo juz po 38 stopni mialy przez to czekanie no dramat.