Fajnie spędziliśmy kilka godzin we Wrocławskim ZOO, ale po przyjeździe do domu totalnie mnie odcięło, nic tylko leżę i oglądam...
Nie zdążyliśmy tam dotrzeć, bo zaczęło tak mocno padać, że musieliśmy się ewakuować do wyjścia 😔
Całą noc padał deszcz i to całkiem mocny. Kolejny dzień zapowiada się szaro i ponuro i do tego zimno... To ja już wolę mróz i śnieg niż taka zgniliznę...
Nad ranem mega się rozpadało i o ile deszcz nie robi na mnie wrażenia o tyle chyba nad nami lub blisko była burza. Błyskało się tak, że widziałam wszystko w pokoju, a przy grzmotach czułam jak drży mi łóżko na 2 piętrze w bloku 😳
Mi wczoraj każdy … największą satysfakcję miałam jak ktoś do mnie napisał z serduszkami że prosi o opuszczenie ceny i dał propozycję a 5 min później ktoś to kupił po normalnej cenie 😅🤪
Ostatnim czasem nie mam ochoty na nic oprócz podstawowych czynności. Już i tak zaniedbałam dodawanie chmurek, ale motywacji do ich pisania nie mam. Niestety widać mniejsze poruszenie na stronie.
Jestem rozczarowana Polską służbą zdrowia, to co się dzieje to jest dla mnie istny kosmos... Żyjemy w jakimś totalnym ciemnogrodzie.
Tu to nawet szkoda słów aby się wypowiadać.
Dentysta prywatnie
Dziecko do dentysty prywatnie
Dziecko do lekarza rodzinnego PRYWATNIE
Okulista w każdym przypadku prywatnie ... nie wiem na co pobierane są składki skoro nie można z nich nawet skorzystać -.-
Ja co do zasady też uważam, że porażka, ale ostatnio się nawet pozytywnie zaskoczyłam, bo zadzwoniłam o 8:40 do przychodni, żeby umówić Młoda do pediatry, a Pani pyta czy zdążę na 9:20. 🤯
Na szczęście tylko raz miałam taką nieprzyjemną sytuację, co nie zmienia faktu, że jest to bardzo denerwujące. 🥲
Czasem i u nas się tak zdarzy . Generalnie to latają matki (u mnie w mieście przynajmniej) ze zwykłym katarkiem do lekarzy gdzie nie jest potrzebna interwencja lekarza, a później taki dzieciak nalapie dodatkowych bakterii i dopiero z tej przychodni wychodzi chory, dlatego też dla tych naprawdę chorych nie ma miejsc na dany dzień lub są tak odległe terminy - latem rozmawiałam z doktor w przychodni na bilansie, najpierw się zapytała czy moje dziecko w ogóle należy do przychodni bo nas w ogóle nie kojarzy. Mówię że tak, córkę od małego chartowalam, a z głupim katarkiem czy kaszelkiem przychodzić w te zarazki nie zamierzam i zostawiam młoda na 2/3 dni w domu. Stwierdziła że trzeba nam zdjęcie zrobić i powiesić jako przykład 🤷. Młoda naprawdę mi nie choruje ale w zeszłym tygodniu po chyba 6 latach ją dopadło i oczywiście co ? Nie ma miejsc -.- termin na za 2 tygodnie - wylądowałam lżejsza o wizytę prywatną
Mam na stanie 11miesieczna córkę. Jak miała pierwszy katarek, też poleciałam do lekarza. Myślę, że nie ma co oceniać. Młoda mi nie powie, że boli ją ucho, więc skąd mam wiedzieć, czy ten katar nie przeszedł na zapalenie ucha. Pewnie że starszym dzieckiem bedzie latwiej. To nie wina rodziców, że chcą skorzystać z opieki medycznej, tylko niewydolnego systemu. Są ogromne braki pediatrów, bo kiedyś było ich za dużo, nie bylo otwieranych miejsc specjalizacyjnych i obecnie jest sytuacja, że tych pediatrów jest za mało plus jak są, to raczej w wieku mocno starszym.
Nie, ja nie mam na myśli maleńkich dzieciaczków tylko takie podrostki jak moja ( 11 lat w tym momencie ) z takim maleństwem sama dzwoniłam i leciałam.
To że pediatrów w ogóle lekarzy nie ma - w cale się nie dziwię. Też by mi się za takie pieniądze nie chciało szarpać z ludźmi - a wiadomo jacy niektórzy są.
Mi chodzi o takie matki co dziecko obudziło się z katarem i już leci do lekarza. Ja się pytam po co ? Zostaw dziecko w domu, po co ma wdychać te zarazki w tej przychodni skoro już ma osłabiony organizm . Daj tego mleka z miodem i czosnkiem, wsadź nogi do wody, wysmaruj maścią i obserwuj chociaż ze 2 dni czy to się rozwinie czy nie.
Oczywiście w przypadku gdzie dziecko budzi się i dusi to też inna sprawa mi chodzi o te lekkie przypadki, które widziałam w przychodni przynosząc 5/ 6 łatkę na rękach, która się słaniała, a obok matki biegały za znudzonymi, wrzeszczącymi już dziećmi 🤷
Normalnie mam dość tego kraju Niemieckiego już 😣 Śpię sobie po nocce spokojnie, a tu nagle koordynator dzwoni z mojej agencji i mówi, że szef z firmy nas zwalnia w grudniu na miesiąc i od stycznia możemy wrócić jak chcemy. Wiadomo, żeby nie płacić za święta i w ogóle. Ale się napracowałam ledwo 2 miesiące 😡😡😡
Mój już tu nie chce wracać bo wkurzony, że nas tak traktują i ja też mam ich dość, ale jeszcze nie wiem co robić.. W Polsce też nie jest ciekawie z pracą 🙁
Zawsze możesz podzwonić po agencjach w Holandii. Teraz zaczyna się sezon wyprzedazowy to potrzebują osób do pracy