Jeszcze wczoraj wychodziłam z domu w skaji i futerkowej kamizelce, dziś się trochę zdziwiłam
Ja dziś byłam w pracy w adidaskach (jeżdżę autem), ale już nawet w biurze jakoś chłodniej, więc czas wskoczyć w jesienne buty z zakrytą kostką
Anulowali mi zamówienie z hebe niby z powodu braków w magazynie, a jak robię zamówienie ponownie to wszystko jest 🤡🤡🤡
Od dwóch miesięcy mam już kupione bilety na koncert i byłam pewna, że będę mogła bez problemu wziąć wtedy urlop, dlatego aż tak wcześnie nie pytałam się o to, okazało się, że 20stego akurat będzie Wigilia firmowa 🫠 Myślę, że dostanę ten urlop tylko żeby przypadkiem nie myśleli, że znowu wymiguję się od firmowego spotkania.
Ojejku takie sytuacje zawsze są ciężkie, bo nikt nie bierze pod uwagę, że naprawdę można mieć coś zaplanowanego z dużym wyprzedzeniem
Dokładnie Jak na złość mój przełożony pytał się o termin ogniska, które kiedyś było w maju, mówiłam kiedy mam czas i większość w ten sam dzień chciała, a finalnie i tak zostało zrobione kiedy indziej. Nie poszłam, bo miałam wyjazd na 30ste urodziny siostry i teraz obawiam się, że pomyślą, że zmyślam, tym bardziej, że jakoś szczególnie nie rozmawiam z nimi w pracy 😅 A nie chcę odpuścić tego koncertu, bo bardzo na niego razem z siostrą czekamy.
Ludzie z pracy to tylko ludzie z pracy. Moim zdaniem wyjście z siostrą na koncert jest ważniejsze, jak nie wierzą to pokaż bilet i tyle
Kolejny dzień uciekł chwila moment, jutro też tak będzie, nie mam kiedy zrobić zdjęcia do królowej, mam nadzieję, że w piątek się uda 🍀
Ostatnio nie mam kompletnie na nic czasu. Nawet nie wiem, czy jutro uda mi się zrobić paznokcie, a to jedyny dzień kiedy w ogóle jest na to szansa.
Ktoś ma jakiś sposób na przepracowanie? Nawał spraw, które się spiętrzają zamiast ubywać mnie wykańcza... jest tego tak dużo, że aż nie chce mi się robić nic
Chyba tylko odpuszczenie i przeniesienie tego co da radę na później. Sama miałam ostatnio taki czas. Odpuściłam kompletnie jakiekolwiek prace w domu. Nazbierało mi się przez to aż nadto ale z czasem to ogarnęłam. Przyszedł spokojniejszy czas, wzięłam wolne w pracy i powoli nadrobiłam.
No tak, chyba powinnam się trochę nauczyć tego odpuszczania Najlepiej odpuścić sobie presję i na spokojnie się odrabiać Oby weekend mi to jakoś ułatwił
Też tak robiłam na siłę i w końcu bokiem konto wyszło.
Jak się okazało mieszkanie nie zając, nie ucieknie. Przerwa dobrze mi zrobiła, a jak już miałam czas to zaczęłam robić to całkowicie dokładnie typu sypialnia i cały dzień na nią poświęcony. Każda szafka, szuflada - wszystko na spokojnie przejrzane i oczyszczone.