Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 2307 / 2892
To już 2 lata. 🫣
Jak to się mówi: idiotów nie trzeba siać, sami się rodzą.
Mnie samochód też kiedyś potrącił i również był to pijany kierowca. Żeby jeździć naprawdę trzeba umieć myśleć, bez tego niestety źle się kończy.
Moja kuzynka wracała do domu. Przy 50 wjechała w barierkę przy moście. Zginęła na miejscu
A tu Cie zaskoczę, bo mam i uważaj, ta ignorantka Zdała za pierwszym i jeżdżę autem często
I to jest według Ciebie argument na to, że nie ważne jaką prędkością się jeździ, wszystko się może zdarzyć?
Mam nadzieję, że nie masz prawa jazdy.
Żeby nie było - nie twierdzę, że jeżdżę idealnie przepisowo i nie przekraczam prędkości nawet o 1 km/h. Ale nijak się to ma do brawurowej jazdy w miejscach do tego nie przeznaczonych (zwłaszcza w terenie zabudowanym), gdzie jest kolosalnie większe prawdopodobieństwo zabicia człowieka.
Oczywiście, że mam prawo jazdy. Co to za dziwne pytanie. Mam nie mieć, bo mam odmienne zdanie do niektórych osób?!
Ok, niech każdy jeździ jak chce - jak kierowca będzie jechał stówka pod szkołą, bo chce i wjedzie w grupę uczniów, to jest ok? Jak kierowca nie dostosuje prędkości do warunków atmosferycznych i rozpędzony spowoduje karambol na autostradzie, gdzie ranne zostaną całe rodziny, to jest ok? Co z tego, że odsiedza kary, jak życia czy zdrowia to nie zwróci.
@Kamilabea myślę, że dalsza dyskusja z Tobą nie ma sensu. Masz tak straszne poglądy, że aż mnie to przeraża. A jeszcze bardziej boli mnie to, że jest więcej takich osób.
Przeraża mnie też to, że moje dziecko przechodząc przez ulicę w drodze do szkoły może trafić na takiego kierowcę jak Ty, który ma gdzieś przepisy.
Życzę Ci żebyś nigdy nie przeżyła tragedii spowodowanej nadmierną prędkością i zmieniła poglądy.
Właśnie to odmienne zdanie, ktore glosno wyrazilas, dyskwalifikuje Cię jako racjonalnego kierowce i według mnie mogącego stwarzać zagrożenie na drodze dla innych...
Ja na prawdę zdaję sobie z tego sprawę, ale pewne przyzwyczajenia ciężko zmienić
Dopóki coś złego się nie stanie. A wtedy już może być za późno... Oby nie...
Najpierw wypadałoby spojrzeć na siebie a dopiero po tem zaglądać do kogoś 🤪
Nie rozumiem jak można powiedzieć o cudzych poglądach, że są głupie. Nie musisz się ze mną zgadzać, ale to czy one są dobre czy złe Nie Tobie oceniać a mi, bo są moje, jak sama wskazałaś.
Nie usprawiedliwiajmy głupoty… Sylwii współczuje jak matka matce, ale podejrzewam ze do końca życia będzie miała wyrzuty sumienia ze pozwalał na to i jeszcze nakręcała syna. Babcie mojego męża zabił kierowca, dlaczego niewinni ludzie maja odpowiadać za to ze ktoś musi sobie podnieść adrenalinę? Jestem w szoku ze jako osoba która zna się na prawie i przepisach masz takie stanowisko w tej sprawie. Osobiście lubię sporty motoryzacyjne, spora czesc dzieciństwa spędziłam na torze i jeśli tylko mój syn będzie chciał to pewnie będziemy go w tym kierunku pchać, ale to nie znaczy ze będziemy dawać przyzwolenie na to żeby poza torem urządzał sobie wyścigi ulicami miast.
Jakby każdy miał jeździć jak chce to byłyby same wypadki... bo skoro jak chcą to znaków też by nie stosowali. My niestety też mieliśmy wypadek bo pan sobie zapier.... wioskami i nie zatrzymał się na stopie bo on ,,myślał,,.
Kurcze, zagorzała dyskusja konkretna. Prawda jest taka, że zginął człowiek, który miał bliskich i ktoś za nim płacze. Więc oczywiście szkoda. Choć jeżdżę codziennie od ponad 20 lat jako kierowca i zawsze uważałam, że trzeba wszystko robić z głową. Nie ma nic gorszego niż ktoś kto nie używa mózgu..i to nie tylko na drodze, wszędzie. Jestem w stanie zrozumieć, że ktoś lubi szybką jazdę, bo sama ja lubię. Niemniej jednak należy do szybkiej jazdy dostosować inne czynniki. Bo jak ktoś się lubi bać podczas jazdy, niech przejedzie przez drogę polna w środku lasu setką, a nie przez centrum miasta, bo niestety, nie wszyscy użytkownicy drogi lubią adrenalinę. Szkoda tylko młodych chłopców, którzy taką cenę zapłacili zwyczajnie za głupotę.
Po przeczytaniu "Ja wychodzę z założenia,że niech każdy jeździ jak chce" aż mam ciarki. Co to znaczy? Po to są przepisy, żeby się ich trzymać. Zwłaszcza, że to nie przypadek, gdzie ktoś przekroczył o 10km/h tylko zdublował normę. Ktoś kto tak jeździ jest niebezpieczny i prosi się o nieszczęście, to właśnie się stało. Morderca za kierownicą doprowadził do tragedii. A jak ktoś potrzebuje adrenaliny to spokojnie znajdzie ja gdzieś indziej, nie musi stwarzać zagrożenia dla otoczenia.
Denerwuje mnie to, że chyba jakieś pozostałości po depresji i przeszłości czasem bez powodu "odzywają się" do mnie, choć jestem już szczęśliwa 😓
Wystarczy wynająć tor i zapie4dalać do woli zamiast stwarzać zagrożenie wśród tych, którzy nie lubią adrenaliny.