Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 1157 / 2892
Na szczęście już nie boli. A mi szkoda trochę jajek tych nie sklepowych, więc i tak bym nie ryzykowała.
Jak byłoby dużo poważniejsze to pewnie by nie było szkoda, a tak to wiesz.
Z resztą i tak dopiero przed chwilą przeczytałam, więc raczej i tak byłoby za późno na ratunek.
Ja się cieszę, że mam tygodniówki, ale ostatnio mi odbijają 5 euro i wypłata już tak nie cieszy.
Byłam dumna z siebie że w końcu wystawiłam książki, ale szybko przekonałam się dlaczego tak długo zwlekałam.
Dużo kieszonkowych tytułów, nawet nie przeczytanych wystawiłam za 5zl, ale już znalazł się ktoś kto musi zobaczyć ich dokładny stan...
Ja mam ochotę dzisiaj ponarzekać na siebie 😟 zebrałam się w sobie i już tydzień regularnie ćwiczyłam i odżywiał się zdrowo a tu przyszedł weekend i znowu leń straszny się włączył a co gorsza jestem przed okresem więc i ochota na słodkie..oczywiście nie potrafiłam się powstrzymać 😅 ale od jutra znowu mocne postanowienie poprawy 😀
Ja miałam w grudniu zamiar nadrobić zaległości na DC - kilkanaście chmurek zapisanych, ale nie mam mocy na opisy...
Mam to samo, zdjęcia robie hurtowo, ale na opisy kompletnie nie mam sily ani ochoty. Niedługo pozapominam, jak mi sie cos sprawdziło. :p
Znowu mam problem z zębem mądrości, boli i tak rwie, promieniuje mi do ucha 😭
Mam dokładnie to samo Na szczęście przynajmniej w grudniu jestem bardziej zmotywowana, bo i tak dodaję codziennie chmurki z kalendarzy adwentowych.