Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 1039 / 2892
Pewnie, że masz rację - i tak by wyszło, jakbyś nie wiedziała co i jak z tymi narzędziami, głowa do góry
Mam już dosyć jazdy samochodem. Obecnie jeżdżę z synem na rehabilitację i nie ma dnia, żeby mi ktoś nie zjechał drogi pomimo tego, że mam pierwszeństwo... Dzisiaj np mało brakowało a skończyła bym wbita w autobus. Oczywiście ja miałam pierwszeństwo, ale kierowca postanowił się wcisnąć ogromnym wycieczkowym autobusem... Już nie wspominając o rowerzystach którzy jeżdżą jak chcą i nie dają znaku, że skręcają 😡🤬😠
Pocieszam się tym, że mój sam mówił że przyjmowali tam kobiety, które jedyne co potrafiły to obsługiwać kasę. Zobaczymy dzisiaj
48 razy dzwoniłam do ośrodka, zanim łaskawie ktoś odebrał i Pani z wielkim bólem zadka zapisała mnie na teleporadę, wcześniej krzycząc do mnie po co mi lekarz ogólny, żebym sobie na szpital pojechała, bo ogólny mi nie pomoże 🤔 no szacuneczek dla mojej służby zdrowia
O kurde masakra ! Ja właśnie szukam diabetologa i aż boję się zadzwonić.. w ogóle nie uśmiecha mi się pierwsza "wizyta" przez telefon..
Ty się chociaż dodzwoniłas. Ja dzwoniłam kilka godzin i ostatecznie poszłam umówić indywidualnie do przychodni. Najlepsze jest to że siedziałam już czekając na wizytę to słyszałam, że ciągle dzwoni ten telefon, a panie na recepcji kawka i pogaduszki 🤦🏼♀️
U mnie jest taka chamska melodyjka i hasło "jesteś pierwszy w kolejce" 😂😂😂
Pociesze Was, że co prawda nie do lekarza, ale do sądu wisze czasem na telefonie godzinę. ;D
Godzina to jest nic, mi się po nocach śpi ta koszmarna muzyczka z poczekalni tej przychodni 😂
Ta Pani z którą rozmawiałam rano to ewidentnie jakaś przebrzydła larwa, bo teraz zadzwoniłam zapytać o której mam podejść po skierowanie na badania to się sapnęła, że od rana zawracam gitarę
U mnie ciężko jest zarejestrować się na telefon, trzeba mieć farta - co teraz jest zabawne, ze wzgledu na to, że przychodnia jest zamknięta i jakikolwiek kontakt czy rwjestracja odbywa się tylko telefonicznie. Udało mi się z baby wyciagnąć, że mam podejść pod drzwi i zadzwonić, skierowanie mi zrzucą z okna 🤦♀️
Co i tak, najbardziej mnie rozwaliła przychodnia w innym mieście, gdzie kiedyś zarejestrowany był mój K. Rejestracja od 7 rano, stalismy w kolejce od 5 rano, byliśmy chyba na pietnastym miejscu... otworzono recpecje, rozdano może z 10 numerków do LEKARZY, nie do jednego, tylko do kilku i nagle pielegniarka czy kto to tam jest wstała i powiedziała, że koniec rejestracji na dzisiaj. W tamtym momencie K się wypisał i znalazł inną przychodnię.
Jest tak gorąco, że nawet wiatrak nie pomaga, a wręcz na dodatek oczy mnie pieką
Moja uczelnia karze mi zrobić do 30 września praktyki... ciekawe jak, jak kilka placówek, w których się dowiadywałam nawet nie ma takiej możliwości...
No tylko ja dzwonię codziennie prawie I codziennie z godzinę czekam Hahha Ale hitem jest jak mowi automat ze jestem następna I rozlacza połączenie.
Ja tak miałam jak dzwoniłam na infolinie ryanair za rozwaloną walizką. Dziwnym trafem za każdym razem zrywało mi połaczenie z konsultantem w końcu kasy za walize nie oddali
Wiecie co? Poszłam po te skierowanie, tak jak ta nieprzyjemna Pani kazała przez telefon. Domofon ktoś łaskawie podniósł za 4 razem. Skierowanie mam pod anemie, bo 3 razy w ciągu 5 dni zasłabłam - i te w rejestracji znają sytuację, przynajmniej ta jedna, bo dwa razy już mnie dzisiaj skrzyczała. Od wczoraj leże i sie nie ruszam, bo mam okropne zawroty głowy i takie wyjście i przejście kilometra w tym upale to był wyczyn, z przestojami po drodze. Stoję w tym upale pod osrodkiem, a baba 10 minut szukała skierowania. Po czym się okazało, że skierowanie już dawno leży w labo. JAK MOŻNA MJEĆ TAKI SAJGON?!
Obiecuje, że na dziś już koniec moich żali ze służvą zdrowia, obiecuję.
Obok mnie w bloku doszło do tragedii. Wczoraj przed pracą widziałam straż, policje i karetkę, ale w życiu nie przyszło mi do głowy, że ktoś wyskoczył z 13 pietra 😰. Straszne to 😔.