Z rudego na blond?
Hej dziewczyny. Piszę do Was, aby nieco się poradzić, ponieważ chciałabym przefarbować włosy na blond. Dodam, że u góry mam kolor rudy, ale tylko w górnej części. Jedna z fryzjerek oznajmiła, że nie da rady tego - jedynie rozjaśnić pasemkami. Aczkolwiek czytałam w Internecie, że dużo dziewczyn zeszło z rudego na blond i dało radę. Chciałam jeszcze popytać w innym salonie fryzjerskim.
Znacie osoby, które przeszły taką metamorfozę, albo wiedzą coś na ten temat? Moze same wiecie i podzielicie się opinią?
Ja bym chyba nie ryzykowala i poszukala innego fryzjera . Rozjasniacz w domu to ryzykowna sprawa, tym bardziej jak piszesz ze u gory masz inny kolor
Ja przeszłam z rudego na blond. U mnie kolor był na całej długości włosów. Spędziłam ok 3 godziny u fryzjerki i wyszłam zadowolona. Kolor ładnie zszedł a włosy nie ucierpiały. Dużo zależy od fryzjerki , jedna stwierdziła , że przynajmniej po trzech wizytach będzie efekt. Poszłam do drugiej i po jednej dekoloryzacji uzyskalam taki efekt jaki chciałam.
ja mam naturalny blond, miałam rudy kilka lat (najpierw szamponetki, potem farba sklepowa i farba fryzjerska na zmianę), więc u mnie było w miarę prosto zejść z rudego na blond.
rudy zszedł po dekoloryzacji i farbowaniu na blond zbliżony do moich odrostów. teraz tam gdzie była farba mam nieco jaśniejszy odcień po farbowaniu i dekoloryzacji, odrosty są już ciemniejsze.
myślę, ze dużo zależy od salonu, bo zanim zdecydowałam się na dekoloryzację, tez byłam w kilku salonach i w każdym mówiono mi coś innego - w zależności do prestiżu i nowoczesności salonu. im droższy salon tym więcej panie wiedziały i bardziej profesjonalne usługi mi proponowały. w najgorszym przypadku jedna pani zalecała mi, żeby zrezygnować z dekoloryzacji i na rudy kłaść blond, który mógł w ogóle nie złapać, więc mogłam zapłacić za usługę, która skończyłaby się porażką, za którą oczywiście fryzjerka nie wzięłaby odpowiedzialnosci
jak uczyłam się na fryzjerkę, to uczono mnie, że barwnik znajdujący się w rudych włosach jest trudno rozjaśnić - więc nie dziwie się, ze fryzjerka bała się podjąć, ale jest to jednak możliwe, wystarczy pójść do naprawdę dobrego fryzjera który wykona dekoloryzacje, tylko nie rozjaśniaj sama w domu! tylko zniszczysz włosy, a efekt będzie... no cóż marny.
Pamiętaj też o tym, że farba blond najbardziej niszczy włosy... może więc warto zrobić tylko jakieś pojedyncze refleksy?
Rudy jest farbą, czy Twoim naturalnym kolorem? Jeżeli farba to najpierw spróbuj ją maksymalnie wypłukać. Rudy bardzo szybko się wypłukuje. Potem spróbuj w dobrym salonie fryzjerskim. Z naciskiem na dobry... Bo każdy może się podjąć farbowania tego, ale z marnym skutkiem. Lepiej poczekać, zaoszczędzić i mieć dobrze zrobione, niż potem płakać. Mówi Ci to osoba z niemiłym doświadczeniem, jeżeli chodzi o rozjaśnianie.
Ja również zeszłam z rudego na blond. Może to nie był taki typowy rudy, ale wpadał w ten kolor. U fryzjera spędziłam chyba z 4 godziny i nie powiem sporo zapłaciłam ale z efektu jestem mega zadowolona. Na początku miałam rozjaśniane całe włosy a potem dopiero nakładaną farbę.
@Patriz - Jaka cena Cię wyniosła?
@kamilja - Właśnie w tym tkwi to wszystko. Mam w planach pochodzić po salonach i popytać o to, czy ktoś da radę się tego podjąć. Nie pójdę do salonu co powiedzą "być może się uda", to musi być pewna kwestia i fryzjerka musi być pewna siebie oraz zdziałać wszystko co w jej mocy.
@jowita - Aż na samą myśl, że mam zrobić coś sama przechodzą mnie ciarki. Nie lubię eksperymentować sama, szczególnie z włosami bo może okazać się to niezłą klapą. Dlatego naprawdę muszę popytać w salonach i zdecydować się na najlepszy.
@sandra1312 - Wiadomo, że niszczy, aczkolwiek strasznie zależy mi na blondzie i odpowiednia pielęgnacja będzie dla nich odpowiednia.
@Malinowa92 - Farbą, aczkolwiek tak jak pisałam jest tylko na górze, może ma 2cm w dół włosów. Trochę się już spłukał i wygląda o wiele ciemniej niż na początku, a pamiętam, że moje naturalne są strasznie ciemne i mimo tego fryzjerka dała radę zrobić mi blond włosy. Nie wiem, może po konsultacji i tym razem się uda coś z nimi zrobić... Zobaczę co powiedzą w salonie.
@clarkyss - Jaka cena Cię mniej-więcej wyniosła?
Dwa lata temu też przeszłam z rudego na blond. Jednak u mnie trwało to dość długo . Nie dość, że musiałam pozbyć się rudego to jeszcze mam ciemne naturalne włosy, które ciężko isę rozjasniają, a żeby nie zostać łysą musiałam przejść tą długą drogę do blondu. Nigdy więcej! A przynajmiej nie u tej fryzjerki
dokładnie, włosy tak szybko nie rosną, żeby poświęcić je byle komu. lepiej zapłacić nieco więcej i mieć przy tym większą pewność, ze po zabiegu wszystko nie będzie wyglądało gorzej niż przed i że uzyskany efekt będzie zadowalający
Dokładnie zapłaciłam 330zł, ale miałam jeszcze robiony zabieg, bo po rozjaśnianiu włosy są mega słabe i strasznie się łamią.
Ja schodziłam z czarnych włosów do blondu i kiedy włosy miałam w rudym kolorze to bardzo ciężko było mi go się pozbyć. Ale się pozbyłam. I w ciągu roku i kilku miesięcy miałam już jasne włosy bez żadnych rudych odcieni. Dokonałam tego dzięki kąpielom rozjaśniającym. Kiedy miałam rude włosy to używałam rozjaśniacza do tych kąpieli w minimalnych ilościach. Po 6/7 kąpielach pozbyłam się tego odcienia.
Ja schodziłam z rudego na blond dwa razy. Raz z pomocą rozjaśniacza z delii który jest bardzo delikatny w porównaniu do innych, i mogłam spokojnie położyć blond. Potem próbowałam z rudego na blond to szczerze powiem tak - wystarczy dobra farba, dobrze pokrywająca i jest dobrze.
Polecam Palette intensive color creme oraz joanna multi cream. Bez rozjaśniacza da radę, szczególnie jeśli farbę nałoży się na przykład dwa razy. I przede wszystkim ma się zaoszczędzoną kasę, bo wychodzi to może z 25zł.
Byłam na konsultacjach w salonach fryzjerskich i praktycznie 90% pań odradzało mi, ponieważ musiałyby wykonać dekoloryzację, mówią, że lepiej nie, ponieważ jest lato, a to strasznie wysusza włosy. Mówiły też, że zejdzie dopiero po dwóch płukaniach także cena wyniosłaby naprawdę dużo. Jedna z miłych pań zaproponowała aby zrobić Baleyage z blond kolorem. Rudy praktycznie znikłby, bo mam go strasznie mało tylko u góry i powiedziała, że da się go zakryć. Być może będą jakieś prześwity, ale na pewno będzie lepiej.
Także jutro się wybieram i trzymajcie kciuki.
A Wam kochane Clouders dziękuje za pomoc.