Fryzjer się nie popisał - pomocy
Hej dziewczyny. Mam problem i mam nadzieję pomożecie rozwiać wątpliwości.
W czwartek byłam u fryzjera. Na początek powiedziałam że chcę włosy w V (czy trójkąt jak to się mówi), w każdym razie chciałam to co zawsze. Później jak zaczęła (jak zwykle zapomniałam) powiedziałam o cieniowaniu - choć to dla mnie jest zawsze obowiązkowe. Stwierdziła że za późno powiedziałam. Mówię dobra, niech będzie bez. Z przodu w zasadzie mi się podobało, a z tyłu nie widziałam się w zasadzie (czego BARDZO żałuję). Mój był ze mną, ale nic się nie odezwał. A ta kobitka od razu mi się nie spodobała jak dzień wcześniej się zapisywaliśmy. Bałam się strasznie. Rok temu jak właścicielka mnie cięła było ok. A teraz. Wyszliśmy od tego babsztyla i co? okazało się że moje włosy z tyłu są ścięte na PROSTO. Od razu pomyślałam, że się przyzwyczaję, ale nie dam rady. Czuję się strasznie źle w tych włosach i nie podoba mi się, aż chce mi się płakać. Nie chciałam bardzo ich z długości ścinać, a zaraz się okaże że połowę stracę tego co tak hodowałam.
Ogólnie jestem nieśmiała i strasznie mnie stresowała rozmowa z nią i może nie do końca się określiłam, ale chyba każdy wie jak wygląda "V". Ogólnie później zaproponowała mi cieniowanie po całości na koniec, żeby zwiększyć objętość, ale zaczęła coś gadać, motać i ostatecznie powiedziałam nie. Dziwna babka, strasznie nie miła w moim odczuciu. Tak się chwaliła, że ona ma wyuczony zawód i ona robi to co klient chce - ja jakoś nie widzę tych jej zapewnień.
Myślicie, że powinnam iść do niej żeby to za free poprawiła? Stresuje mnie to, że wyjdzie na to że ja nie wiedziałam co chcę - ale ja wiedziałam tylko chyba ona nie zrozumiała.
Strasznie mi źle z tymi włosami - pomóżcie doradzić.
Jeżeli jasno się określiłaś,że chcesz V a nie na prosto i fryzjerka to zaakceptowała to na Twoim miejscu bym poszła z reklamacją. Czy oprócz Twojego chłopaka w salonie był ktoś jeszcze? Czy Twój chłopak słyszał rozmowę z tą Panią?
Bralabym się iść drugi raz do tej samej pani i podczas składania reklamacji (jak się zdecydujesz) podkreśliłabym, że zależy mi aby drugi raz za włosy wzięła się ta szefowa.
Ja bym poszła do innego fryzjera, do tej był już nie wracała. A jeśli popsuje Ci już do reszty fryzurę? Albo tak się wkurzy tą reklamacją, że na złość Cię brzydko obetnie. Wiesz ludzie są różni. Jedni nie lubią krytyki.
no też się tego obawiam, najgorsze, że miałam odłożone specjalnie 50zł na fryzka i niestety nie mogę sobie znów pozwolić na kolejną wizytę
Myślę, że mimo wszystko warto zaryzykować - i rozumiem też, że nie jest to komfortowa sytuacja, no ale tym bardziej skoro mówisz że nie możesz sobie pozwolić na innego fryzjera to bym próbowała, nóż widelec się uda i nie będzie smutnej minki przed lustrem
Poszłabym na reklamację, ale do innej fryzjerki. Nie rozumiem, jak można tak spieprzyć strzyzenie, jak ma się dokładne wytyczne.. Poza tym nie czaję - sama jestem po szkole fryzjerskiej i nas uczono, ze cieniowanie można z łatwością wykonać po strzyżeniu długości... Sama tak robię jak czasem kogoś ścinam, fryzjerka albo o tym nie wiedziała, czyli jest mocno niedouczona (od 4 lat nie pracuję w zawodzie fryzjera, ale w całkiem innej branży a ciągle o tym pamiętam i potrafię stosować w praktyce...) albo zwyczajnie jej się nie chciało...
Nie oddałabym się drugi raz w ręce tej fyzjerce jeśli raz coś zepsuła to drugi raz może być jeszcze gorzej. Najlepiej porozmawiaj z szefową salonu - jej powinno bardziej zależeć na opinii klienta niż zwykłej pracownicy która pewnie dostaje stałą wypłatę i jej bez różnicy .
A z ciekawości - ile zapłaciłaś za tą "usługę"? Ja mam zaufaną fryzjerkę, za strzyżenie w moim przypadku z wyprostowaniem, bo mam falowane włosy, płacę 20 zł. Włosy ścięte idealnie, zawsze.
Dużo, więc faktycznie może idź i złóż tą reklamacje, ale niech Cię już inna fryzjerka poprawi
Moim zdaniem powinnaś iść i kłócić się o swoje. Wydałaś na to aż za dużo moim zdaniem pieniędzy. Ja chodzę do jednej z lepszych fryzjerek i płacę 22 zł, za obcięcie i wycieniowanie włosów. Idź do szefowej i powiedz jak to wszytko wyglądało, że nie zrobiono tego tak jak chciałaś, ale nie chcesz, żeby ta fryzjerka Ci poprawiała włosy.
W tej sytuacji wydaje mi się, że ze zwrotem kasy będzie ciężko.