Mi kiedyś w Biedronce Pani skasowała Delme x100 a ja kupowałam jedną. Ale od razu zwróciłam na to uwagę bo robiłam małe zakupy a cena wyszła trochę wysoka
Od razu kradzież... wydaje mi się, że to po prostu błąd, zły przycisk czy coś. Przecież może się każdemu zdarzyć Ja sprawdzam zawsze paragony, raz z Rossmannie Pani policzyłam mi normalną cenę nie tą z promocji ale poprosiłam o wyjaśnienie i oddała mi pieniążki
Dobra temat może i nie pasuje bo to wina człowieka a nie całej sieci biedronki ale zrozumcie, że temat dany taki a nie inny aby was zainteresować o co chodzi więc się nie przyczepiajcie Na vinted to tematy zawsze są jakieś takie typu 'ta decyzja zaważy na całym moim życiu POMOCY' a tak naprawdę chodzi o błahe sprawy
Mojamama raz kupowała w sklepie Jan 2 kg cukru a babce chyba zadrżał palec i nabiła 22 kg. I wcale nie zauważyła, fakt stwierdziła że strasznie dużo zapłaciła ale wiadomo jak to jest teraz w sklepach - bierzesz 4 rzeczy i płacisz 50 zł. Ale w domu postanowiła sprawdzić rachunek i pojechała z nim do sklepu. Na szczęście na kamerach się nagralo że na pewno nie miała aż tyle cukru. I też uważam, że nie ma co oskarżać o oszustwo. Każdy się może pomylić, babka na kasie jest tyłki zwykłym człowiekiem
też się dziwię, że nie zauważyłaś tak wysokiej kwoty od razu ale wiadomo, na kasach też pracują ludzie i zdarzają im się pomyłki, czy to Biedronka czy jakikolwiek inny sklep.. sama pracując w sklepie miałam raz problem z terminalem i, jak się później okazało, skasowałam pana 3 razy za tą samą transakcję pan przyszedł, przeprosiłam i oddałam pieniądze, wiadomo że każdy może się pomylić.
Ale vinted zamyka wątki z tematami nieadekwatnymi do treści.
Moim zdaniem kasjerka pewnie się pomyliła, przecież z kasy by sobie tych 80 zł nie wyjęła, 20 tortilli też by nie zabrała do domu. Zwykła pomyłka, nie ma o co robić awantury, wystarczy sprawdzać paragony, albo przeliczyć orientacyjnie ile wyjdzie za rzeczy w koszyku. Sama robię zakupy nawet i po kilka stówek i nie wyobrażam sobie, żebym miała 80 zł więcej na rachunku i tego nie zauważyła. Poza tym w biedronce są takie specjalne ekraniki przy kasach, wyświetla się na nich każda skasowana rzecz, taki jakby paragon, wystarczy na to patrzeć i sprawdzać, czy czegoś nie ma za dużo. To leży w interesie kupujących.
To błąd kasjera a nie od razu całego sklepu Biedronka Myślę, że nikt nie zrobił tego specjalnie
Właśnie robiłam dosyć duże zakupy dla domu tzn. kupowałam wagę, zestawy do wc, dywany i inne pierdoły i nie zauważyłam, zresztą jeszcze mi się w dodatku trochę spieszyło. Może zbyt bardzo się zdenerwowałam, macie rację przesadziłam z tym tytułem, ja tak samo wychodzę z założenia, że każdy może się pomylić tym bardziej kasjerka, która pracuje cały tydzień w supermarkecie, w którym jest ruch. Dziewczyny nie piszę tego dlatego, żebyście mnie objechały typu: nie sprawdziłaś paragonu? nie zauważyłaś? itp. tylko chciałam wam na swoim przykładzie pokazać, że warto sprawdzać paragony.
U mnie w Tesco była raz na kasie jakaś młoda dziewczyna, raczej nie praktykantka bo nie miała odpowiedniej plakietki, i naliczyła przeróżne rzeczy których nie kupiłam np zamiast jabłek jakąś kapustę i tym podobne, od tamtego czasu zawsze przy kasie sprawdzam paragon i dopiero odchodzę
Zawsze się sprawdza paragony zaraz po odejściu od kasy. Zawsze. I jak można nie zauważyć 80zeta więcej?! No chyba ze to naprawdę były olbrzymie zakupy.
Wcześniej sama autorka wyjaśniła sytuację więc przed skomentowaniem polecam czytać te wcześniejsze
Ja mniej wiecej liczę ile mam zapłacić i jak coś się nie zgadza to od razu pytam
Ale z Play mnie wkurzyli. Miałam wykupiony pakiet internrtu, gdzie po wyczerpaniu transferu zwalnia. Wszystko spoko, zostało mi jeszcze 8 dni, a tu nagle dostaję smsa, że brak środków na koncie. Internet pobrał mi 20 zł z konta, cieszę się, ze nie miałam wiecej. I oczywiście nikt ze mną w tej sprawie nie chce rozmawiać. W punkcie tweirdzą, że nie są w stanie sprawdzic mojego rachunku, przez telefon wszyscy albo się rozłączają albo robią ze mnie głupią, że musiałam uruchomić inny pakiet... A ja jestem pewna, że ruchomiłam właściwy, bo tylko di niego miałam kod w tamtym momencie.
Ja w Lidlu miałam podobna sytuacje, ale na pewno nie na taką kwotę, bo jakby mi 80 zł doliczyli do paragonu to bym się zorientowała zanim bym to zapłaciła.
Ja niestety nie mam nawyku sprawdzania paragonów... ba, nawet nie mam nawyku sprawdzania cen wiem ile coś mniej więcej może kosztować no i po prostu biorę, więc w sumie oszukać mnie to żaden problem ale może właśnie dzięki temu wątkowi będę pamiętać żeby rzucić okiem na paragony
Ostatnio moja mama miała podobna sytuacje i tez w biedronce. Wzieła jedno masło orzechowe a pani naliczyła jej razy 5. Dobrze ze mama zawsze sprawdza paragon po odejssciu od kasy, chyba tez musze nauczyc sie takiego nawyku ;x
U mnie w groszku jedna Pani nalicza zawsze przy duzych zakupach kilka rzeczy, których nawet nie ma w koszyku -.-