Jak PRZYTYĆ?!
Dziewczyny pytanie jak w temacie. Mam 173 cm a ważę niecałe 48 kg. Po pobycie w szpitalu mi się pogorszyło. Nie wiem jak przytyć... Od zawsze byłam szczupła. Marzę i fajnych, kobiecych kształtach a nie o figurze wieszaka
Matko kochana, mam 172 a ważę 65 kg Ja się roztyłam co chwile jedząc, jedząc nawet o 21, gdzie o 22 się kładę spać. No i zero ruchu u mnie też dodało mi kilogramów, ale na tym cierpi wygląd ciała
Osoby, które znam, przytyły dopiero po wizycie u dietetyka Byłaś ? Może warto pójść.
Też mam ten problem, przy wzroście 167 cm ważyłam jeszcze niedawno 43 kg i wyglądałam wtedy okropnie. Teraz jest trochę lepiej, bo po jakimś roku "diety" ważę 48 kg, chociaż chciałabym ważyć ponad 50 kg.
U mnie podziałało jedzenie mniej, ale baardzo często. I ważne jest też jedzenie śniadania, a wcześniej praktycznie nigdy go nie jadłam.
U mnie też dużą przeszkodą jest, to że mam bardzo szybką przemianę materii.
Nigdy nie ważyłam więcej niż 45 kg a mam 164 cm. Duzo jadlam ale nie tyłam, pewnie dlatego że studiowałam, pracowałam i miałam ciągły stres, czasem opuszczałam posiłki, bo nie miałam na nie czasu. Dopiero, gdy zwolniłam się z pracy i przeprowadziłam zaczęłam powoli przybierać na wadze. Jadłam dużo owoców, ryb, mięsa. Stres się zmniejszył. Po 8 miesiącach przytyłam 10 kg i czuje się dużo lepiej. Może zacznij jeść regularnie i zdrowo a przede wszystkim ogranicz stres, bo to naprawdę dużo pomaga.
Przede wszystkim trzeba ustalić dlaczego ważysz tak mało. Chorujesz na coś? Na co się leczyłaś w szpitalu? Jaką masz diete, jakie zwyczaje żywieniowe, ile zazwyczaj jesz? Umiesz policzyć ile kcal jesz?
Podstawa to tak jak dziewczyny piszą czy na nic nie choruje, a drugie to ile jesz teraz kcal ? Musisz to dokładnie obliczyć. Jedni mówią, że jedzą dużo, a wychodzi jakieś 1500 kcal dziennie, co wcale aż tak dużą ilością nie jest. Potem zwiększać kcal, odżywiasz się ZDROWO - wszystko musisz mieć pod kontrolną, zwiększyć głównie białko, ale pilnować WSZYSTKIEGO . Jak zaczniesz się trzymać diety to nie ma opcji żebyś nie przytyła
Noi co ważne jeść regularnie, a nie że na śniadanie zjesz 800,kcal potem o 16 300 kcal , a o 20 600 kcal Ma być ładnie co trzy godziny tak żeby organizm zwiększył metabolizm i miał wszystko co potrzebuje
Chorowałam, to prawda i straciłam około 6 kg. W szpitalu miałam poważną operację z komplikacjami, ale już jest okej. Jeśli chodzi o dietę to od około dwóch tygodni nie mam żadnej. Po prostu jem na co mam ochotę. Jem naprawdę dużo. Przyjaciółka chce iść na dietetykę i ma duże pojęcie o tym. Ostatnio jak usłyszała ile jem to się za głowę złapała, bo to koło 2000 kcl dziennie....
Kiedyś byłam, ale rozpisała mi taką dietę, że się za głowę złapałam. Nie miałam czasu przyrządzać tego wszystkiego co sobie wymyśliła.
Ale to, że jesz 2000 kcal dziennie nie musi wcale oznaczać, że to aż tak dużo Widocznie jesz nie tak jak powinnaś. Sama mówisz, że jesz to na co masz ochotę , a w diecie niestety nie o to chodzi. Zwiększ ilość białka, tłuszczów a ogranicz węgle, bo pewnie ich u Ciebie najwięcej
Każdy ma jakąś dietę, dieta to zwyczajowy sposób odżywiania - jaki jest Twój? Co np dzisiaj zjadłaś?
2000 kcal to wcale nie tak dużo, przeciętna ilość dla dorosłej kobiety, a może być też tak, że:
a) masz większe zapotrzebowanie ze względu na swoją chorobę i niedawną hospitalizację, albo ze względu na jakieś inne czynniki
b) masz problemy z przyswajaniem składników odżywczych
c) nie liczysz chyba wszystkiego dokładnie, może koleżanka tak sobie walnęła że to ze 2000 kcal, ale to równie dobrze mogło być 1500
Co jesz, jakie porcje, w jakich odstępach czasu, ile posiłków dziennie? co Ci powiedział ten dietetyk, wyjaśnił skąd ta niedowaga? Jakie Ci dał zalecenia? Na co chorowałaś i przez jaki okres czasu? Jak chcesz to napisz na priv, co nieco się na tym znam, może coś Ci poradzę
Ja też kilka lat narzekałam że jestem za chuda, aż wreszcie zaczęłam jeść dużo i kalorycznie, i wcale nie mówię tutaj o fast foodach tylko po prostu codziennie jakieś mięso na obiad do tego zupa i dużo jem pomiędzy tymi głównymi posiłkami. U mnie się sprawdza jeśli utrzymuję cały czas takie żywienie, bo jeśli na kilka dni zaczynam znowu mało jeść to od nowa waga leci w dół
ja też mam problem z przytyciem mam 170cm waże 50kg,
jem cały czas potrafie nawet 6 posiłków dziennie czasami zdaża mi się namówić narzecznego na MC lub kebaba o 12 w nocy i ciągle mam taką samą wagę i tak samo wyglądam nic p mnie nie wdać że przytyłam, po prostu mam szybką przemianę materii i nic nie da się z tym zrobić
chodziłam po lekarzach i tak nic nie poradzili pwiedzieli że tak musi być
W jakim jesteś wieku? Bo osobiście mam wrażenie, że po 22 roku życia waga automatycznie idzie w górę
w sensie, że może się tak zdarzyć, że nie będzie trzeba nic robić
Ja tyję od stresu. Jak nie mam tylu stresów, to chudnę. Chyba nie ma uniwersalnych rad na przytycie/schudnięcie, wszystko zależy od organizmu. Chyba najlepiej by było, gdybyś sama się zorientowała, co konkretnie Ci służy w konsultacji z odpowiednimi specjalistami, bo stosowanie się do porad z internetu często nie kończy się dobrze.
No i osobny rozdział, że każdy organizm jest genetycznie zaprogramowany na określony przedział kilogramów masy ciała i przekroczenie go w którąkolwiek stronę jest trudne. Przynajmniej ja taką teorię słyszałam i mam pewne podstawy, by w nią wierzyć.
Szczerze ? To zazdroszczę ja mam zaś trudności schudnąć. Chociaż mój narzeczony ma taki sam problem jak Ty i żeby zwiększyć swoją masę zaczął ćwiczyć i brać suplementy diety. Już udało mu się w górę pójść 5 kg
Nieprawda, metabolizm zaczyna zwalniać, ale jest to zauważalne bardziej w okolicach menopauzy, czyli jakieś 20-30 lat później
A ja przy wzroscie 153 cm waze uwaga ... 38 kg. Takze Cie przebilam i to sa raczej geny moja siostra jest starsza o ponad 3 lata a jest identyczna ze mna
Moim zdaniem o wiele trudniej jest rozsądnie przytyć niż zgubić nawet 20 kg... Sporo zależy od Twojego organizmu. Siedzę w temacie i zdecydowanie najlepsze co możesz zrobić to pójść do dietetyka.