Szczepienie dzieci
Co myślicie na temat szczepień dzieci? Ja trochę czytałam na ten temat i powiem Wam, no dobra, może podczas czytania byłam nieco nieobiektywna, ale tak naprawdę, osoby przeciwne szczepieniu nie miły żadnych racjonalnych argumentów, prócz tego, że nie, bo nie, a szczepionki są złe, dziecko będzie chore, a ty jesteś głupia. Rozumiem, że mogą wystąpić skutki uboczne, ale moim zdaniem to tak, jakby nie podawać choremu dziecku leków, bo przecież każdy lek może wywołać działanie niepożądane. Dlatego jestem ciekawa jakie macie zdanie na ten temat Zostawiam Wam link do artykułu na blogu, który mnie osobiście zaciekawił http://aeger.pl/szczepienia-dzieci-odpowiedzialnosc-karna-nieprzewidziane-skutki/
Ja jestem przerażona, bo naczytałam się o powikłaniach... Masakra. A synek teraz kończy 6 tygodni i czekają nas szczepienia. Zaszczepię chyba tylko na te obowiązkowe podstawowe i nie będę wymyślać tych dodatkowych... Ja byłam szczepiona na podstawowe i synek chyba też tak będzie.
Ale naprawdę JESTEM PRZERAŻONA tym czego się naczytałam....
Moja córka ma 4 lata i szczepilam/bede szczepic tylko obowiazkowymi szczepinkami. Natomiast nie szczepilam zintegrowanymi czyli tymi 6w1. Tez za duzo negatywnych opini o nich czytalam. Córka wszystkie szczepienia przeszla bez problemow.
Nie mam dzieci ale ostatnio miałam okazję rozmawiać ze znajomymi lekarzami na ten temat i różne organizacje i osoby, które krytykują szczepienia i prowadzą różne kampanie antyszczepieniowe nie mają chyba pojęcia o biologii, chemii i o zdrowiu ludzkim. Przecież kiedyś zwykła grypa zabijała ludzi. Udałą się ją opanować tylko dzięki szczepieniom. To samo dotyczy innych chorób, które teraz nie dziesiątkują ludzi dzięki szczepieniom. Jeśli ludzie nie będą szczepili dzieci to czeka je powrót epidemii. Zresztą są plany żeby nakładać kary na rodziców, którzy bez wyraźnych i ważnych powodów nie zaszczepili swoich dzieci. Mowa oczywiście o podstawowych szczepieniach.
Prawda jest taka, że mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że to właśnie dzięki tym szczepieniom dzieci w Polsce nie chorują np. na polio (i nie zostają kalekami), której epidemia panowała w naszym kraju w latach 1951-1959 (w '59 wprowadzono masowe szczepienia na tę chorobę i liczba zachorowań drastycznie spadła).
Jak słyszę, że jakiś rodzic nie zamierza szczepić dziecka i wmawia mi, że jest zdrowe i nigdy nie choruję to aż się we mnie gotuje.
Ja jestem na grupie na fb o szczepieniach i chyba się wypiszę z niej, bo mam taką panikę jak się naczytałam postów o powikłaniach... nie wiem jak pójdę z małym na te szczepienia, zemdleję po drodze z nerwów...
ale zaszczepię tylko na podstawowe i żadne te 5w1 czy inne... nie będę kombinować, bo z kombinowania nic dobrego nigdy nie wychodzi
A swoją drogą te grupy na facebooku jak dla mnie są straszne i ja zamiast się czegoś dowiedzieć to panikuję. Byłam na grupie o cesarskim cięciu to jak wszystkie pisały że to taki ból i w ogóle...Tak samo fanatyczki na grupie o rozszerzaniu diety po 6 miesiącu czy grupie o karmieniu piersią... No i teraz ta grupa o szczepieniach... Nic dobrego z należenia do tych grup nie wynoszę tylko panikuję strasznie i myślę co robię źle. Jak myślicie i co myślicie o tych grupach?
@mermaidall, zaszczep dziecko na podstawowe i już . A z takiej grupy wypisz się jak najprędzej bo tam jest więcej takich co się znają lepiej niż lekarze
ja się dowiedziałam, że przez niektóre szczepionki dziecko może zacząć się cofać tzn jak na przykład już samo siada to po szczepieniu może przestać to robić. Szczepionki są robione głównie według wieku, a nie według indywidualnych potrzeb dziecka i jego rozwoju przez co czasami wychodzą nieciekawe skutki uboczne
ehh ja jako młoda mama nie bardzo mam kogo zapytać jeśli czegoś nie wiem stąd te grupy... myślałam, że coś podpowiedzą, ale jak widzę to co osoba to inne zdanie. Ale fakt te grupy są raczej nie pomocowe tylko aż fanatyczne...
Dobra rada - chcesz się czegoś dowiedzieć to pytaj się specjalisty, lekarza, dietetyka, położnej, czy kogo tam znajdziesz. Nigdy nie pytaj się nikogo na grupach fb bo tam każdy może napisać wszystko. Jakby Ci lekarz zaczął gadać jakieś pierdoły to by mógł zostać pociągnięty do odpowiedzialności za to, ale randomowe osoby z neta mogą napisać co chcą. Babka która posiada wykształcenie podstawowe a wiedzę czerpie z bliżej nieokreślonych źródeł może napisać sobie co chce i udawać eksperta, takie uroki internetu. Już nie wspomnę o tym, że wielu takich "ekspertów" nawet nie umie dobrze pisać, za to mądrzą się na lewo i prawo.
Jestem przeciwna szczepionkom dodatkowym np 5w1. Mam w rodzinie lekarzy i pielęgniarki, sama dużo czytam i dodatkowo pracuję z dziećmi niepełnosprawnymi, wśród, których są dzieci pokrzywdzone przez szczepionki. Razem z moim partnerem zamierzamy szczepić nasze dzieci na szczepienia obowiązkowe+ na choroby, których ,,złapanie" może faktycznie się źle skończyć.
Ja jestem za szczepionkami. Szczepiłam obie moje córki na obowiązkowe szczepionki i obie są zdrowe, nie chorują, lub bardzo łagodnie przechodzą infekcje.
Dokładnie. Nie wiem jak można ryzykować zdrowie dziecka kierując się jakimiś dziwnymi argumentami nie popartymi żadnymi medycznymi i merytorycznymi dowodami. Ja wiem, że szczepionki to nic przyjemnego ale osobiście nie zaryzykowałabym zdrowia własnego i innych dzieci bo szczepionki chronią głównie przed chorobami zakaźnym
Ja nylam szczepiona tymi obowiazkowymi, nfz.. Moj pierwszy synek tez byl/bedzie tylko tymi a drugi synek za pare dni czeka nas pierwsze szczepienje i tez tylko te ktore musza byc
Moj starszy w lutym konczy 2 latka i mial raz zapalenie oskrzeli, raz wieksze przeziebienis i czasem lekki katar i teraz jest przeziebiony.. Tak to nic
Ja chodzę z dzieckiem tylko na podstawowe szczepionki. Na początku myślałam tez ze dobrze będzie zaszczepić go zintegrowana szczepionka 5w1 czy 6w1 ale okazało się ze nie dość że płatne to na dodatek podobno, taka szczepionka boli dziecko o wiele bardziej niż np.3 partie ukłucia..także ciesze się ze zrezygnowałam a synek ma się dobrze i bez problemu znosi szczepionki.
Też sporo się naczytałam ale uważam że większość co przeciw to głupoty piszą, tak dzieci mogą po szczepionce mieć powikłania ale to jak się zaszczepi chore dziecko, żeby zaszczepić dziecko powinno być zdrowe. Ja szczepię bo sama byłam szczepiona i żyję.
pewnie nie powinnam pisać, bo zaraz będzie, że ciemnogród itd. ;P ...ale my nie szczepiliśmy córci i szczepić nie zamierzamy, młoda zdrowa, rozwija się ponadprzeciętnie szybko w stosunku do dzieci w swoim wieku (zarówno pod względem intelektualnym jak i fizycznym), z zakaźnych przechodziła na razie ospę i to tak lekko, że gdyby nie kropki na ciele (mała ilość) to nawet nie wiedzielibyśmy, że ma ospę ;P ...jakoś szczególnie rozpisywać się nie będę, tłumaczyć również....jest tyle możliwości poszerzenia wiedzy, że każdy może zdecydować sam co będzie najlepsze dla jego dziecka
nie jestem tłukiem wyjętym z obory...jak to m.in. można przeczytać o rodzicach, którzy nie szczepią swoich dzieci ....na ten temat przeczytałam multum badań, opracowań, komentarzy, rozmawiałam z lekarzami (ale takimi z powołania)...nie jest to decyzja "nie bo nie", jest to świadoma rezygnacja ze szkodliwych związków wstrzykiwanych w organizm mojego najdroższego skarbu - mojego dziecka
każdy powinien sam decydować o swoim dziecku i nie być przymuszany przez polityków do tego czy podać dziecku szczepionkę czy nie...
świadomość na temat szczepień jest u nas znikoma, a i same procedury ich podawania wołają o pomstę do nieba....to istna ruletka
to niestety nie są plany, a realia....i to już od dawna ...oprócz kar na duże sumy są akcje odbierania dzieci rodzicom, a argumentowane to jest "zaniedbaniem obowiązków rodzicielskich"
sama jestem nękana pismami i groźbami kar pieniężnych, jednak to co przechodzi moja koleżanka to jakiś koszmar (((((((
jest w trakcie sądzenia się o to, żeby jej synek nie został zabrany do domu dziecka ...właśnie z powodu szczepień....nie będę się rozpisywać o szczegółach tylko zadam pytanie..."czy to jest dla dobra dziecka?" żeby zabrać je z kochającej rodziny do domu dziecka tylko dlatego, że rodzic świadomie rezygnuje z czegoś co jest dla dziecka szkodliwe, a wręcz zagrażające życiu?????
chłopczyk miał NOP, którego lekarz nie zgłosił dalej...