KONKURS: Wygraj zestaw do pielęgnacji włosów kręconych i falowanych od VitanatiV! (WYNIKI)
Strona 2 / 4
Moje włosy są w sumie nijakie. Nie są ani proste ani kręcone.
Lokówki zaprzestałam używać już dawnoo temu, tak samo jak i prostownicy.
Mój sposób na idealne fale jest bardzo prosty.
Po umyciu włosów zaplatam delikatny, nie zbyt mocno ściągnięty warkocz, przez dosłownie 2 minuty susze włosy i w takich lekko mokrych włosach idę spać.
A rano budze sie z pięknymi falami.
Czasami zaplatam mokre włosy w bardzo rozciągniętą gumkę do włosów i efekty również są satysfakcjonujące.
Jestem posiadaczką włosów kręconych, jednak dopiero od niedawna mogę cieszyć się z tego faktu w 100%. Przez całą podstawówkę i liceum zazdrościłam moim koleżankom, które miały idealnie proste włosy, ja nie potrafiłam poradzić sobie z wiecznie spuszonymi włosami, więc aby je choć odrobinę ujarzmić, każdego dnia je związywałam. Później zaczęła się era, w której prostowałam moje włosy i przez to bardzo je zniszczyłam, ale tak czy siak ich wygląd mnie nie zadowalał, bo godzinę później znów wyglądały tak samo. Moim przełomowym momentem stało się wygranie zestawu do świadomej pielęgnacji włosów kręconych w jednym z konkursów na instagramie. Po kilku dniach, gdy otrzymałam już paczkę wraz z opisem jak korzystać z wszystkich produktów, przesiedziałam w mojej łazience z godzinę, bo chciałam zrobić wszystko zgodnie z opisem i korzystając z metody OMO, która służy moim włosom aż do dzisiaj. Po umyciu włosów czekały na mnie jeszcze dwa kosmetyki, na które najbardziej czekałam, były to aktywator skrętu i żel do stylizacji loków, po dobrym wygnieceniu włosów, moim oczom ukazały się piękne loki jak z reklamy kosmetyków do włosów. Byłam bardzo podekscytowana i w końcu ucieszyłam się, że jestem posiadaczką włosów kręconych. Z czasem zaczęłam obserwować mnóstwo profili kosmetycznych i czytać jak najwięcej się da, aby jeszcze bardziej zrozumieć moje włosowe potrzeby, kupowałam wszystko, co było polecane, czasem się to sprawdziło, a czasem nie. Zauważyłam również, że żele do stylizacji włosów są idealne dla mnie, bo dzięki temu moje włosy są ujarzmione, mniej się puszą i przede wszystkim nie wyglądam już jak owieczka. Gdy jest brzydka pogoda, stawiam na emolienty i podwójną ilość stylizatora i wtedy już żadna pogoda nie jest mi straszna. Tak więc, całkowitym przypadkiem zaczęłam swoją przygodę ze świadomą pielęgnacją moich włosów i trwam w niej do dziś.
Moim najbardziej sprawdzonym sposobem na loki jest...
NIE CHCIEĆ LOKÓW DDDD
Nie umiem tego wytłumaczyć, ale sprawdza się to totalnie zawsze: na mokrych włosach, czy suchych.
W dni parzyste, nieparzyste. Deszczowe, słoneczne, od święta i nie. Odwrócona magia afirmacji
Z natury mam włosy raczej proste, bez ogromnej tendencji do kręcenia się.
Jednak gdy nie chce loków, mam je zawsze, a gdy c h c ę - ni rusz. D
Konkurs super, ale moje włosy są całkiem proste i naprawdę ciężko je zakręcić. Po godzinie są proste, choćby nie wiem co. Może następnym razem będzie coś dla moich włosów. Powodzenia dziewczyny😘♥️
Moje włosy są lekko kręcone, ale jeśli chcę mieć bardziej kręcone to zaplatam sobie warkocze, albo kręcę na opasce tak naturalnie. Jeśli potrzebuję już bardziej loki to robię je na lokówce albo prostownicy, ale przed zakręceniem używam sprayu do termoochrony. A o swoje kręcone włosy dbam jak nigdy. Po umyciu włosów nakładam maskę na włosy na około 5-10 minut. Po wysuszeniu włosów ręcznikiem używam odżywki, a na końcówki nakładam olejek. Staram się o nie bardzo dbać ☺️.
Fryzjerka podczas wizyty od razu powiedziała, że moje włosy to niskopory. Jakie było jej zdziwienie, kiedy po umyciu zaczęły się skręcać. 🙈 Moje włosy są w sumie takie jak ja, trochę kapryśne i zmienne. Na co dzień proste lub falowane, ale są dni, kiedy obudzę się z pięknie podkręconymi końcówkami, niczym fale z Hollywood. Takie chyba lubię najbardziej, chociaż nie jest to niestety codzienny widok. Żeby podkręcić loczki, idealnie sprawdza się warkocz, albo po umyciu pozostawienie włosów do naturalnego wyschnięcia, wtedy też pięknie się podkręcają. Staram się nie używać prostownicy do kręcenia włosów, bo po pierwsze zajmuje mi to za dużo czasu a po drugie nie mam do tego cierpliwości.
Moje włosy żyją własnym życiem. Są dni kiedy kiedy są płaskie jak nie wiem co, ale bywają też kiedy pięknie się kręcą.
Do pełnego wydobycia skrętu z nich jeszcze dużo mi brakuje, ale jest coraz lepiej. Jaka jest mój sekret pielęgnacji ? Im mniej przy nich robię tym bardziej się odwdzięczają.
Nie używam prostownicy ani suszarki, pozwalam im samym schnąć.
Od kilku miesięcy zaczęłam stosować się zasady mycia włosów OMO. A szczotkę do włosów wymieniłam na tą od HEAD JOG Bio i efekty są super !
Moje włosy są proste, grube i ciężkie. Bardzo trudno jest mi uzyskać efekt loków, jednak ta fryzura bardzo mi się podoba, dlatego poprzez odpowiednią pielęgnację staram się zrealizować moje marzenie. Każdego dnia dbam o to, aby włosy były zdrowe i lśniące. Używam substancji nawilżających, odżywek odbudowujących, a także olejów domykających nawilżenie. Moim ulubionym sposobem na pielęgnację włosów są dobroczynne właściwości miodu, mleka i masła czekoladowego. Gdy chcę uzyskać piękne loki, po oczyszczeniu włosów silnym detergentem, nakładam na nie żel z siemienia lnianego i wciąż mokre od wody i żelu zakręcam. Następnie spryskuję włosy mgiełką termoochronną i suszę. Po rozczesaniu włosów nakładam na nie olejek silikonowy w celu zabezpieczenia końcówek i długości. Olejek silikonowy zawiera też filtr przeciwsłoneczny, który chroni mój piękny ciemny kolor włosów. Dzięki temu niezwykle przyjemnemu rytuałowi pielęgnacji mogę cieszyć się pięknymi lokami cały dzień.
U mnie to bardzo proste 🙋♀️
Mam włosy średnio porowate, po umyciu i nałożeniu wszystkich odżywek zakręcam włosy na nowoczesnym długim wałku do kołów i idę spać 🌜 a rano mam piękne naturalne loki 👸
Mam włosy po tacie. Ciemny blond i kręcone, ale tylko gdy są krótkie. Jak obcięli mi włosy, bo się nie chciałam czesać to obcięli mi za ucho i w tedy miałam baranki. Do ramion również będą się kręcić. Ja najlepiej czuję się we włosach długich a więc kręcą mi się baby hair i pasma tak do połowy. Robią się fale a dalej są proste. Mam włosy wysokoporowate. W pielęgnacji są ciężkie i wymagające. Fryzjerka zamawia zawsze dla mnie 2 godzinki przy cieniowaniu😂 W tym są również ploteczki. By mieć chociaż fale zaplatam warkocze na noc. Gdy noc spędzam po za domem korzystam z termolokow. Ostatnio myślę nad trwałą ondulacją, ale boje się, że włosy bardzo zniszczę.
A jak wygląda moje pielęgnacja? No tu zaczynają się schody😒. Na włosy nie ma takiej sumy, której nie chciałabym wydać. Czasem tez korzystam z zabiegów u fryzjera tzn, myjka, pielęgnacja, ułożenie, masaż.
Zacznę może od podstaw czyli:
A) szczotki:
Używam Tanglee Teazer ,plastikowej szczotki, która idealnie rozczesuje moje włosy i szczotki z naturalnym włosiem z dzika z Balmain. Obie idealnie się nadają do moich włosów.
B) gumeczki:
Wybieram sprężynki z Invisibobble, które nie łamią pasem i nie plączą.
Do skóry głowy używam:
- Peeling do skalpu, który oczyszcza skórę głowy ,
- 2 szamponów na zmianę Jest to Mateix Hello Blondie do włosów blond I Loreal Muthic Oil, który nawilża skórę głowy.
- płukanki z octu malinowego, który domyka luzki włosa.
- maski z morza martwego, z błota na skórę głowy.
Na włosy używam:
-Maski nawilżającej do włosów, ktora wspomaga skręt loków, ale tylko w teorii.
-olejku z Bioelixire lub Mythic Oil, bo są lekkie i nie obciążają a genialnie nawilżają.
Używam tez lakieru bez tego ani rusz z domu i sprejow termoochronnych. Lubię loki ,ja bez loka to ja bez ręki .
Moje włosy bywają baaardzo kapryśne, bo jeśli chodzi o ich pielęgnację to jest ona dosyc prosta (być może dlatego że już się nauczyłam czego i kiedy a także w jakim stanie potrzebuja) tak ich stylizacja zawsze sprawia mi mnóstwo problemów. Efekt nigdy nie jest taki jak by mi się wymarzył, a jeśli już jest to nie trwa on tak długo jak bym chciała. Gdy pragnę wydobyć skręt z moich srednioporowatych włosów, które z zasady powinny mieć do falowania tendencję, to moje włosy jak na złość są proste jak druty (i co ciekawe- na odwrót jest podobnie! Co za złośliwe kudelki!), jednak jesli mam wiecej czasu to najbardziej na chwile obecna sprawdza mi się użycie wcześniej odżywki proteinowej na pierwsze "O" w myciu OMO, nastepnie pianka do włosów nałożona już na mokre i umyte włosy, a na koniec plyn do modelowania włosów od Sendo oraz mechaniczne ich ugniatanie dlonmi i wysuszenie zimnym nawiewem. Innym sposobem jest również użycie prostownicy i ręczne zakręcenie na niej kosmyków. Natomiast w jednym przypadku moje włosy zawsze się kręcą i jest to najlepszy na nie sposób - po kąpieli w jeziorze lub morzu i zostawienie ich do wyschnięcia samych sobie - wtedy moje włosy zawsze, ale to zawsze mają najpiękniejszy skręt! ☀️☀️☀️
Temat włosów kręconych nie jest mi obcy. Jako mała dziewczynka miałam na głowie kręciołki, które wyglądały jak włosy, którym dopiero co zdjęto wałki. 😅 Niestety po ich ścięciu ten piękny efekt zniknął i później moje włosy bardzo długo były proste jak druty. 😩 Ponownie zaczęły się kręcić po tym, jak odrosły po cięciu na krótko. Wtedy jako nastolatka bardzo z tym walczyłam, ponieważ nie wiedziałam, że one po prostu chcą się kręcić, a ja traktowałam je cały czas jak proste włosy. Z resztą, wtedy włosing nie istniał. Myślałam, że się puszą bo takie po prostu są. Nie lubiłam ich, ciągle je prostowałam. Jednak odkąd pamiętam, były bardzo podatne na stylizacje. Loki zakręcone na walki, lub lokówkę trzymały się kilka dni, kiedy innym koleżankom prostowały się już po kilku godzinach. Tak naprawdę dopiero kilka lat temu, po przeczytaniu wielu postów na włosingowym forum doszłam do wniosku, że moje włosy chcą się kręcić, a ja przez większość życia im to utrudniałam. Kiedyś próbowałam wydobyć z nich swój naturalny skręt, jednak wydaje mi się, że użyłam do tego złych produktów. 😁 Co więc robię, aby uzyskać piękne loki? Jeżeli zależy mi na szybkim efekcie to oczywiście w ruch idzie lokówka, bądź prostownica, co niestety źle wpływa na włosy i niszczy je. Ostatnio jednak coraz częściej sięgam po wałek z Rossmanna. Przed zakręceniem we włosy wczesuję piankę, dzielę włosy na dwie części i każdą z nich owijam wokół wałka. Robię to dosyć ciasno. Na koniec zabezpieczam końcówki gumką, a oba końce wałka związuje dodatkowo z tyłu głowy, żeby podczas spania nie przeszkadzał. Ostatnio coraz częściej chodzi mi po głowie całkowita zmiana pielęgnacji na właśnie wydobywającą naturalny skręt i zadbanie o naturalne loki, choć zdaję sobie sprawę, że jest to czasochłonne. Mimo to chcę spróbować i zobaczyć, czy mi się to uda i jak będę się czuła z lokami na co dzień. 😉
Moje włosy określiłabym jako średnioporowate, w kierunku wysokoporowatych. Mają tendencję do kręcenia się, jednak taki efekt uzyskać najłatwiej.. przypadkiem
Mój idealny włosing to wykonanie peelingu enzymatycznego, następnie dokładne, dwukrotne mycie skóry głowy mocniejszym, jednak naturalnym szamponem. Następnie użycie treściwej maski PEH.
Resztę działają moje włosy- czysta magia✨ Efekt falowanych włosów uzyskam, gdy pozwolę im na samoistne wyschnięcie i delikatne wyczesanie ich, gdy już są suche
Bardzo mi się podoba taka odsłona mojej fryzury! 💁♀️
Moje włosy są z natury falowane, zwłaszcza kiedy są świeżo umyte i jeszcze lekko wilgotne. Najczęściej kręcą się u mnie końcówki oraz włosy tak w połowie długości. Kiedyś narzekałam, że wolałabym mieć albo krecone albo proste a nie takie ani jedno ani drugie.
Z czasem jednak doceniłam to co mam i się przyzwyczaiłam.
Choć moje włosy są z natury kapryśne to swój urok też mają.
Nie trzeba im nie wiadomo jakich zabiegów żeby się kręciły. Żyją własnym życiem i kręcą się własnym życiem.
Najczęściej kręcą się gdy po umyciu zaplote je w warkocz lub gdy na noc zwiąże je w koczek na czubku głowy.
Te zabiegi zapewniają mi i objętość i ładne fale.
Jeśli chce coś mocniejszego np. loczki to sięgam po papiloty.
Jednak staram się nie męczyć włosów i zbytnio ich nie stylizować tak aby jak najdłużej były w dobrej kondycji i zdrowo rosły.
Stawiam po prostu na naturalność.
Mam włosy kręcone, które bardzo trudno było mi zaakceptować. Już jako mała dziewczynka, ze słodkimi sprężynkami prosiłam moją mamę - by wzięła mnie do lekarza by zrobić operacje na włosy. Teraz to śmieszna anegdota w rodzinie, ale mi z moimi włosami nigdy nie było po drodze. Maltretowałam włosy bardzo długo prostownicą. Mówiłam, ze są „byle jakie”: ani proste ani kręcone. Dopiero gdy znalazłam w internecie grupę kręconowłosych dziewczyn coś we mnie drgnęło. Prób było kilka, bo zgłębienie tej wiedzy wydawało mi się abstrakcją. Ale po troszku po troszku zgłębiłam tajniki wydobycia skrętu. Stosując się do rad, korzystając z polecanych kosmetyków w końcu udało mi się wydobyć prawdziwe loki!
Przede wszystkim zaakceptowałam, ze moje włosy to wysokoporowate kręcioły. Zaakceptowanie pomogło mi się starać bardziej. Obecnie moja pielęgnacja to;
- mycie metodą OMO
- Najpierw odżywka, na zmianę humektantowa z emolientową
- Łagodny szampon na skalp głowy
- Odżywka emolientową lub proteinowa
- Ugniatanie włosów i odżywka bez spłukiwania na podbicie skrętu
- Żel do stylizacji włosów
Włosy zawijam na parę minut w bawełnianą koszulkę. Potem albo dosychają sobie same albo suszę- koniecznie suszarką z dyfuzorem z łagodnym nawiewem. Co jakiś czas stosuje olejek przed umyciem włosów. Mam wrażenie, że podbija działanie kosmetyków.
Kręcone włoski są piękne ! Ale niewątpliwie wymagające. Ale gdy już je się ogarnie i pokocha - oddają tę miłość. Pracując w przedszkolu często słyszę od dziewczynek „prosiłam mamę by zrobiła mi warkocze bo chciałam mieć takie loki jak ty ciociu” ❤️
Moje włosy są... UPARTE. 😂 Zawsze kiedy potrzebuję zbyt wyglądały w określony sposób - one się buntują. 😂 Na co dzień są proste i lekko puszące się. Są bardzo oporne na wszelkiego rodzaju kręcenie. Kiedy chcę mieć włosy pofalowane to wybieram warkocze dobierane zaplecione na całą noc na ledwo wysuszone po myciu włosy. Wtedy rano faktycznie mam fajne fale, przypominające bardzo duże karbownice. Wtedy na mojej głowie optycznie jest naprawdę mnóstwo włosów. 😂 Mój ulubiony sposób na fale to jednak prostownica parowa. ❤️ Zawijam cieniutkie pasemko i odwracam prostownicę o 180 stopni, a następnie powoli osuwam ją na dół pod lekkim Kątem. Niestety fale nie robią się w ten sposób na całej długości włosów, a jedynie od połowy. Mimo tego bardzo podobają mi sie takie delikatne fale. ❤️ Kiedyś takie "loki" w ciągu dosłownie godziny prostowały się niemalże do zera. Odkryłam jednak, że wystarczy dzień wcześniej zaolejować włosy, a później umyć je z dużą ilością emolientów, by fale utrzymały się przez cały dzień. ❤️ Kocham takie fale, jak na zdjęciu, świetnie się w nich czuję. ❤️
Moje włosy są bardziej proste, ale nadal muszę trochę używać prostownicy, żeby ułożyć swoją „ulubioną grzywkę”.
Używam prostownicy, żeby nie tylko wyprostować, ale i stworzyć fajne fale/loki, ale coś mi złe to wychodzi. Moja fryzjerka robi mi to idealnie, ale u mnie na razie dobrze tylko z wyprostowaniem😌Dlatego znalazłam dla siebie inny sposób. Zamówiłam spiralne walki do włosów, za pomocą których udaję mi się dostawać „puszyste włosy”.
Tez na loki mam automatyczną lokówkę. Pomyślałam, że jak nie mogę uzyskać loków za pomocy prostownicy, to może lokówka właśnie mi pomoże…szczerze mówiąc walki - najlepsze😉
Poza tym, oczywiście dbam o swoje włosy, używając odżywki, pasującego szamponu, olejków, peelingów oraz maseczek. Zawsze pamietam o sprayu termoochronnym!
Moje naturalne włosy są falowane, jednak uwielbiam nieraz sprawić, by były bardziej zakręcone. Niestety moje umiejętności używania lokówki są nijakie, więc muszę postawić na inne, kreatywne i domowe sposoby. Żeby uzyskać efekt „malutkich fal”, bo tak je nazywam, to po umyciu włosów robię mnóstwo cienkich warkoczyków i zostawiam na noc. Sposoby na uzyskanie „sprężynki” mam dwa: pierwszy, to nawinięcie cienkich kosmyków włosów na rajstopy/skarpetki i pozostawienie na noc, a drugi sposób to nakręcanie kosmyków na dobrze rozgrzaną prostownicę. Przed rozpoczęciem tych „zabiegów” jak i po ich zakończeniu pielęgnuje włosy w bardzo prosty sposób. W czasie mycia używam odżywki firmy „Garnier” i szamponu, również tej marki, dzięki którym włosy stają się mięciutkie i delikatne w dotyku, przez co idealnie się na nich pracuje, oraz nie mam problemu z ich rozczesywaniem. Po zakończeniu czynności uzyskania fal/loków, delikatnie rozdzielam włosy za pomocą palców i ewentualnie kiedy używam prostownicy, spryskuje włosy ochronnym przed ciepłem płynem. To są moje sposoby na efekty loków lub fal. ❤️
Ja mam z natury włosy kręcone. Jako mała dziewczynka miałam takie loki, że pewna pani jak mnie zobaczyła to powiedziała do mamy, że mam włosy jak Wioletta Willas 😀
Później im byłam strasza tym bardziej włosy zaczęły mi się prostować, a teraz został sam pusz. Niestety nie lubię swoich włosów, ponieważ są wysokoporowate i puszące się mega ale za to z łatwością się kręcą. Moje włosy mogę zakręcić nawet na palcu. Efekt co prawda nie jest długotrwały ale włosy mam bardzo podatne na loki i fale. Ja bardziej stawiam na proste włosy, ponieważ szybciej uzyskać jest ten efekt i staram się robić pielęgnacje tylko w tym kierunku. Moje włosy już coraz lepiej wyglądają i pomału znajduje świetne kosmetyki, które moje włosy lubią. Ale prawda jest też taka, że po cichu chciałabym spróbować wydobyć skręt u moich włosów jak widziałam często u kogoś w internecie, tylko nie mam do tego kosmetyków a jakoś nie po drodze zawsze mi było pójść do sklepu i poszukać ich. Nie lubię brać też pierwszych lepszych a siedzenie w sklepie i sprawdzanie składów i opinii troszkę schodzi, tak więc moje lenistwo wygrywało zawsze. Moje sposoby na uzyskanie loków to po prostu zakręcenie ich na lokówce lub prostownicy co robię rzadko aby ich nie niszczyć. Osobiście wolałabym efekt na zimno lub za pomocą specjalnych kosmetyków. Ten konkurs jest świetny, ponieważ daje możliwość skorzystania z takich kosmetyków i kto wie, może właśnie dałoby mi to szanse na przestawienie się z prostych tylko na kręcone włosy 😊