Brwi warkocze - Trend, czy dno?
Strona 2 / 4

Ja się pytam: jak? Przecież nikt nie zrobił sobie warkocza dobieranego na brwiach, fotoszop?

A mi się podobają takie brwi Ja rozpatruję je w kategorii makijażu artystycznego, a nie codziennego, bo w takich brwiach nie wyszłabym do ludzi Natomiast są bardzo ładnie, precyzyjnie i estetycznie zrobione. Jakoś na YT wychwalane są makijaże z jakimiś wzorzystymi kreskami, lub charakteryzacje na jakieś leśne boginie itp, więc nie do końca rozumiem falę hejtu która spływa po brwiach-warkoczach, a które są po prostu kolejnym elementem właśnie artystycznego makijażu... Tak jak mówiłam - na co dzień bym w życiu w takich brwiach nie chodziła, więc tutaj rozumiem awersję co do takich brwi, natomiast jestem zdziwiona, że tylko ze dwie osoby spojrzały na to jak po prostu na zabawę makijażem...
Od razu dodam, że każdy ma prawo do własnego zdania i własnej opinii i to szanuję, jednak mimo wszystko wydawało mi się, że zdania będą podzielone mniej więcej po równo...

artystyczny jak najbardziej, ale na co dzień na pewno nie - chyba bym umarła gdybym miała z tym wyjść na ulicę
ja to widzę do jakiejś stylizacji ala Roszponka/Roszpunka już nawet nie wiem jak się to pisze

Może i to jest dobre, ale na instagrama albo jakiegoś bloga - przecież nikt w tym na ulice chyba nie wyjdzie
fajne, pomysłowe i zupełnie niepraktyczne, nie wyobrażam sobie żeby poza sesją gdzieś wyjść z takimi brwiami

Do jakiejś sesji czy pokazu rozumiem, bo nawet w miarę to wygląda ale na codzień nie.

Kiedy pierwszy raz wyświetliło mi się to zdjęcie na Insta to nawet nie wiedziałam co o nich myśleć. Zastanawiałam się czy to namalowane czy Photoshop, bo widziałam filmik jak jakaś dziewczyna je maluje ale nie wyglądały tak perfekcyjnie i bardzo "warkoczowo" jak te tutaj. Ostatecznie uznałam, że do artystycznych zdjęć mogą być, ale na co dzień absolutny kicz

Na co dzień masakra, ale zgodzę się z niektórymi z was, że to oryginalny pomysł dla dziewczyn, które prowadzą makijażowe instagramy/blogi na przyciągnięcie ludzi. Sama nie miałabym odwagi

Według mnie świat makijażu byłby zbyt nudny, gdyby nie powstawały takie "nowe trendy". Przecież te wszystkie okropne, niecodzienne pomysły są wspaniałe w kontekście oryginalności, artyzmu i dają ogromne pole do popisu dla wizażystów. Takimi projektami można pokazać swoje umiejętności, bo przecież taki warkocz to nie są dwie kreski na krzyż
Ja jestem zdecydowanie na tak - dla samego rozwoju make-up artystycznego. Szkoda, że w Polsce przystaje się tylko na "zwyklaki"