
Thermomix
Dziewczyny, przeszło mi przez myśl, żeby kupić Thermomix. Któraś z Was ma? Polecacie? Jest warty swojej ceny? Często z niego korzystacie?
Podzielcie się proszę opiniami.
EDIT
Kupiłam! Używam od około miesiąca.
Kupiłam na Allegro, a nie przez przedstawiciela. Dlaczego? Bo wyszło kilkaset zł mniej.
Minus: Nikt nie przyszedł i nie powiedział, jak tego używać.
Ale: Obsługa jest prosta, na necie są filmiki, więc jak się czegoś nie wie, to można łatwo znaleźć odpowiedź. 😉 Co dziwne instrukcja obsługi nie zawiera informacji np. jak poprawnie założyć motylek, czy jak zdjąć miarkę.
Razem z TM otrzymuje się książkę ”Proste pomysły”, ale jak dla mnie to niewiele jest w niej informacji. Przede wszystkim znajdziemy w niej obrazki przepisów z aplikacji.
Aplikacja
Mam na razie jeszcze wersję próbną. Na rok abonament wynosi ok. 260 zł, ale już wiemy, że raczej się nie zdecydujemy. Fajne jest to, że program Cię prowadzi, ale bez tego też da się wszystko zrobić.
Niektóre przepisy są fajne, inne przesadzone, niektóre i tam modyfikuję.
Mój TIP i plan na przyszłość – gotowanie z AI. 😉
Na czacie GPT piszemy co mamy, co chcemy zrobić i on nam pisze przepis. Przepis wygląda identycznie jak w Cookido, czyli pisze krok po kroku, jakie obroty. Nie wgra się przepisu do urządzenia, ale jak wspominałam i tak modyfikuję przepisy, więc jak sama będę ustawiać czas i obroty, to nie jest problem.

Ja mam dwójkę małych dzieci i dla mnie to dużo ułatwia. Jest bardzo dużo przepisów, jak brakuje pomysłów. Mogę w każdej chwili przerwać gotowanie i potem spokojnie kontynuować. Wiem na czym skończyłam. Większość robi się sama korzystam praktycznie codziennie. Czasami nawet kilka razy dziennie

Od 3 lat używam prawie codziennie. Dla mnie olbrzymim plusem jest to, że nie trzeba nad nim stać, nie muszę pilnować, czy coś wykipi, że się przypali. Zostawiam i idę zająć się córka albo czymś innym. Mogę wrzucić gotowanie i iść położyć ja na drzemkę i nie mam stresa, że zaraz spalę mieszkanie. 😂 Zaczęliśmy też jeść bardziej różnorodnie. Czasami przepisy są czasowo niedoszacowane. Jest napisane że np. jedna godzina, a ja się mecze 1.5. no i do mycia nie ma 5 garnków. W aplikacji planujemy posiłki i listę zakupów. Robię w nim obiady, wyrabiam ciasta, robię lody i dużo dużo innych.

Zgadzam się z dziewczynami wyżej, warto zainwestować w TM, bo gotuję z nim wiele potraw, których normalnie bym nie próbowała gotować "analogowo". Korzystam z niego do przygotowania rzeczy nawet spoza katalogu przepisów Cookido.

Ogólnie mam już dwa lata i powiem szczerze, że warto. Super przepisy na dosłownie wszystko. Od drinków po jakieś słodycze. Można zrobić coś czego nigdy się nie robiło. Do tego uwielbiam go za gotowanie jajek - wychodzą idealnie. Nigdy w garnku mi tak nie wyszły. Ma swoje wady i główną z nich jest cena. Używam go też jeśli gotuję coś zwyczajnie, żeby np zmielić, posiekać, wymieszać. Na pewno idealny do małej kuchni. Zastępuje mi 5 innych produktów.

Ja napiszę krótko - polecam serdecznie. Nawet jak na same wypieki to polecam. Dużo przyspiesza, ułatwia i potrafi urozmaicić jedzonko.

Dzięki Dziewczyny! Czyli wszystkie jesteście zadowolone, fajnie się czytało Wasze opinie.
W sumie podjęliśmy już decyzje - kupimy go, ale chyba chwilę się wstrzymamy bo możliwe, że w 2025 pojawi się wersja „7”. Już miała być w tym roku, ale nie będzie. „Na szczęście” rok się kończy.

A kolejny rok też długi, nowy model może pojawić się w styczniu, a może być w grudniu na święta 😅 Im nowsza technologia tym łatwiej o awarie (i tutaj nie tylko w TM, to akurat moje ogólne spostrzeżenie). Najprawdopodobniej TM 7 będzie sporo droższy od 6, droższe części, a nie wyobrażam sobie, co tam można byłoby dołożyć, żeby był dużo bardziej zaawansowany. Ale pewnie producenci już mają jakieś pomysły. Oczywiście to tylko jedna strona medalu, bo jeśli nie masz potrzeby zakupu teraz i chcesz poczekać na najnowszy, to tak właśnie zrób 🥰

Tyle lat nie miałam, więc chyba mogę poczekać. Zobaczymy cenę, a jakby co pewnie jeszcze przez chwilę „6” będzie dostępny.
„7” chyba będzie miał coś ze sztuczną inteligencją, sterowanie głosowe.
Oglądałam recenzje, gdzie babeczka mówiła, że w „6” ten panel dotykowy trochę się zwiesza - obstawiam, że to na pewno poprawią.

Taaak, na pewno wersja 6 będzie jeszcze dostępna, więc będziesz mogła wybrać. Wątpię, że 7 się pojawi dopiero jak cały zapas 6 zniknie z magazynów.
Panel dotykowy w TM nie działa tak sprawnie jak w smartfonach, to nie ten poziom, ale mi to nie przeszkadza, bo przepisy wyszukuję i dodaję w aplikacji na telefonie, a w samym TM tylko je klikam krok po kroku. O ile telefon lubię mieć "wypasiony", tak inne sprzęty nie muszą być u mnie najbardziej zaawansowane. Sterowanie głosem dla mnie byłoby zbędne. Ale wiadomo, każdy lubi co innego, na pewno byłoby wielu zwolenników takiej opcji
W każdym razie, na jakąkolwiek wersje się nie zdecydujesz, będziesz zadowolona, bo TM sporo ułatwia i przyspiesza w kuchni

Kupiłam. Edytowałam mój pierwszy wpis. Dzielę się moimi wrażeniami i tipem na gotowanie bez Cookido.
Jak do tej pory to o TM 7 na razie wciąć cisza.

Ja kupiłam przed przestawiciela, ale nie miałam prezentacji, bo jej nie potrzebowałam. Jak czegoś nie wiedziałam, to pisałam do koleżanki, która ma TM albo do przedstawicielki - bez prezentacji też się da to ogarnąć.
A chat gpt do takich drobiazgów jak przepisy to jest cudo 🤩 same przepisy na dania z konkretnych składników w nim szukałam, ale nie wiedziałam, że będzie umiał podać obroty i ustawienia w TM - muszę przetestować 😅

Napisz, że potrzebujesz przepis do Thermomix 6. Można też dopisać, by w sposobie przygotowania podawał ilości, to wtedy nie trzeba się cofać do składników. Dodaję zrzutkę z tego jak mi rozpisał zupę z kapusty (wg moich preferencji / dostępnych składników).


Mam „Henioszka” tak nazwałam swojego Termomixa i dawno nie miałam lepszego sprzętu niż ten.
Osobiście nie cierpię gotowania, ale z jego pomocą wszystko mi wychodzi i jest to o wiele lepsze i przyjemniejsze. Też nie miałam prezentacji, ale metodą prób i błędów ogarnęłam wszystko.

Mam, ale powiem szczerze że wolę normalne gotowanie. Jak dla mnie całkowita strata pieniędzy. Mam wrażenie że znacznie dłużej wszystko się robi, znacznie więcej się brudzi i w zasadzie i tak dużo czasu trzeba mu poświęcić. Przykładowo robienie kotletów, co najwyżej wyrobi mięso które sama zrobię w połowę tego czasu w misce, sos czy zupa to tylko garnek co sam miesza. Mycie tych wszystkich łopatek i misy to tragedia. Program czyszczący nie usunie wszystkiego. Dużo rzeczy samo pokroi ok ale jeśli coś trzeba potem dodać to i tak samemu trzeba to już kroić. Dodatkowo dużo brudzi się misek i innych rzeczy. Przy tradycyjnym gotowaniu Brudzę najwyżej 2 garnki, deskę do krojenia i miskę na surówkę.
Używam tylko do wyrabiania ciast które są lepkie np do pieczywa czy innych na bazie drożdży. Ewentualnie wlewam zupę która robię normalnie i wracając z pracy włączam żeby mi podgrzał więc wracam i jem już gorąca 😅

Kiedyś zastanawiałam się nad kupnem tego drogiego garnka za 6 tysięcy, ale szybko zrezygnowałam. Miałam okazję zobaczyć go w akcji, bo moja była współlokatorka go kupiła. Szczerze? Kompletnie nie rozumiem zachwytów. Połowę rzeczy, które robił, byłam w stanie zrobić szybciej i lepiej sama, bez zbędnego hałasu i czekania, aż „łaskawie” skończy mieszać czy podgrzewać. Dla mnie to przerost formy nad treścią i wyrzucanie pieniędzy w błoto.
Zamiast tego kupiłam air fryer i to była najlepsza decyzja! Szybsze, wygodniejsze, a do tego gotowanie stało się czystą przyjemnością. Eksperymentuję, testuję nowe przepisy i naprawdę mam frajdę z gotowania – bez żadnego drogiego gadżetu, który robi z kuchni laboratorium.

Ja planuje zakup jak będę się wprowadzać na swoje, ale myślałam o lidlomixie jeśli już. Słyszałam super opinie też, a o ile jest tańszy i wszystkie przepisy są za darmo a nie za dodatkowy hajs.

Ja mam lidlomixa, dałam za niego 1800 zł bo był na promocji. Jak dla mnie najlepszy pomocnik przy pieczeniu, wyrabianiu ciasta pod chleb, bułki i itp. dużo przepisów, łatwy i intuicyjny w obsłudze. Każdy znajdzie coś dla siebie i co ważne nie trzeba za to płacić. Ma też aplikacje ale ja z niej praktycznie nie korzystam. Przy małym dziecku to jest to zbawienna rzecz. Polecam

Tydzień temu pisałam o swoich wrażeniach z TM 6, a od wczoraj trwa przedsprzedaż TM 7! ALE, jak zamówicie, to dostaniecie dopiero w kwietniu...
Poczytałam chwilkę, obejrzałam filmik i nie żałuję, że nie poczekałam na tę wersję.
To moje wrażenia po zapoznaniu się:
-Większy tablet - ale po co?
-Brak pokrętła - i wszystko macane po tablecie? No to dobrze, że mam w TM 6 pokrętło, bo to jednak chyba większa kontrola.
-Wielkość misy w końcu nie wiem. Piszą, że większa, ale podają 2,2 l czyli tyle co w TM 6.
-Misa stoi na podstawce, a w TM 6 jest trochę obudowna - to dla mnie na plus, bo zawsze można złapać za uchwyt i łatwo przesunąć - robię tak. Ciekawe, czy "7" będzie stabilna.
-Większa Varoma o 45% - mi wystarcza ta co jest, na razie nie poczułam, że potrzebuję większej.
-Ma pracować ciszej, dzięki obudowie misy, która też działać jak termos. Ciszej - no fajnie.
-Można zdjąć pokrywę w czasie gotowania. Na ten moment wydaje mi się, że jak w "6" musisz zatrzymać urządzenie, to jest to bezpieczniejsze.
"7" nie zrobiło na mnie wrażenia, takiego, żebym chciała jednak go kupić. Nie żałuję, że kupiłam "6".
TM 6 u przedstawiciela kosztuje 6455 zł (ja na Allegro lubiłam o 460 zł taniej). TM 7 6669 zł, czyli niewiele drożej od "6".