Porazka, płacz i bezradność

Strona 4 / 4

Cormi
Cormi
7167 lat temu
nataliaaa • 7 lat temu
bo rozumiem, że nie zgadzali się na pielęgniarstwo i dietetykę, a ta fizjoterapia to był ich pomysł?

gwozdziu • 7 lat temu
mama mi zasugerowała fizjoterapię (czego niestety teraz się wypiera, ale to osobna historia...). Przegryzłam to, stwierdziłam, że może mieć rację. Posłucham. Darowałam dietetykę i pieplęgniarstwo, bo gdybym tam poszła byłoby marudzenie. I tego teraz żałuję, bo nie wiem czy będę studiowała cokolwiek. Oczywiście będę kombinować i czekać na kolejne rekrutacje ale to kolejny miesiąc w stresie i już widzę jak to sie na mnie odbija

nataliaaa • 7 lat temu
wiesz co? masz dokładnie tak jak moja najlepsza przyjaciółka :( rodzice za bardzo wtrącają się w Wasze życie.. u Niej co 5 minut zmieniają zdanie czy ma iść dziennie czy zaocznie i Ona już się tak pogubiła na koniec oni się wypierają i mówią ze to przecież Jej wybór.. pozostaje mi tylko życzyć Ci żebyś dostała się przy nastepnym naborze. ♥

gwozdziu • 7 lat temu
Nawet nie wiesz jak żałuję że posłuchałam. Ale mam nauczkę, teraz przynajmniej dorze wiem z kim mam do czynienia :) obym się dostała!

Ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć, że rodzice kręcili nosem jak usłyszeli na co chcę iść, a rodzeństwo wręcz mnie wyśmiało, że chcę studiować bezrobocie. A jednak ja poszłam na to co chciałam, a moi rodzice (po jakiejś tam zwykłej rozmowie ze znajomymi, którzy im otworzyli oczy ) zaczęli z dumą wszędzie rozgłaszać, jaki to ja dobry i przyszłościowy kierunek studiuję... Więc nie patrz na rodziców, spróbuj się zapisać na te kierunki, które są w kręgu twoich zainteresowań i na które będzie jeszcze drugi nabór, lub spróbuj za rok. Myślę, że coś ci się uda znaleźć

1 2 3 4
albo dołącz do nas i udzielaj się na forum.