Ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć, że rodzice kręcili nosem jak usłyszeli na co chcę iść, a rodzeństwo wręcz mnie wyśmiało, że chcę studiować bezrobocie. A jednak ja poszłam na to co chciałam, a moi rodzice (po jakiejś tam zwykłej rozmowie ze znajomymi, którzy im otworzyli oczy ) zaczęli z dumą wszędzie rozgłaszać, jaki to ja dobry i przyszłościowy kierunek studiuję... Więc nie patrz na rodziców, spróbuj się zapisać na te kierunki, które są w kręgu twoich zainteresowań i na które będzie jeszcze drugi nabór, lub spróbuj za rok. Myślę, że coś ci się uda znaleźć