Porazka, płacz i bezradność

Strona 3 / 4

sonka
Nieznany profil
4908 lat temu

Rok przerwy to nic strasznego wiele osób decyduje się na to, mimo zadowalająco zdanej matury. Ja poszłam na studia rok temu i rzuciłam w połowie roku bo byłam zbyt zmęczona, nie miałam siły i chęci studiować. Poszłam sobie do pracy, moja głowa odpoczęła od stresów związanych z nauką i w tym roku pozdawałam wszystko w zerówkach. Jeżeli nigdzie się nie dostaniesz, to poświęć ten rok sobie. Idź do pracy, zastanów się co naprawdę chcesz studiować i w zależności od tego, co wybierzesz, zdecyduj czy poprawić maturę czy nie. Nie łam się, to że raz się nie udało niczego nie przekreśla

gwozdziu
gwozdziu
648 lat temu
Fabuleux • 8 lat temu
Może jeszcze przeskoczysz ! Bo ja na biotechnologii byłam 340 na liście oczekujących teraz jestem 124 :) Więc spokojnie :) A jak nie to świat się nie kończy ! :D Za rok popraw maturę i jeszcze raz spróbuj :)

o mamo! Teraz to mnie naprawdę pocieszyłaś jest szansa!

gwozdziu
gwozdziu
648 lat temu
CichooBadz • 8 lat temu
@gwozdziu Dobrze kochana ze ochłonęłaś :) Pamietaj studiować mozesz nawet w wieku 50 lat i powiem Ci że znam wiele takich osób :D Dasz rade ! :*

koleżanki mówiły, że stały w kolejkach na uczelni z takimi właśnie paniami Dziękuję za wiarę!

gwozdziu
gwozdziu
648 lat temu
dream • 8 lat temu
Jeśli zależy Ci na konkretnym kierunku i marzysz aby się na niego dostać zawsze możesz poprawić maturę z tego co biorą pod uwagę moja kolezanka tak zrobiła a rok chodziła na roczny kierunek na policealnej i teraz juz jest na wymarzonym kierunku:) Myśle że nie ma sensu isć na kierunek który nie bedzie przyszlosciowy lub z którym bedziesz się meczyć tylko po to aby iśc :)

Chodzi tu też o 'ucieczkę' z domu, więc wezmę co dadzą i spróbuję znów za rok

gwozdziu
gwozdziu
648 lat temu
Nieznany profil • 8 lat temu
Wszystkie te historie o studiach to jakaś nawałnica. Ja nie poszłam na studia i jakoś moje życie w żadnej sposób nie zmieniło się na gorsze. To jest tylko pewien etap w życiu z którego można skorzystać. Na studia można iść zawsze, moja mama rozpoczęła studia na nowo w wieku 37 lat i w tamtym roku skończyła. To nie jest żaden przymus, życie toczy się na prawdę dalej. Ja nie poszłam, może pójdę za rok albo za dwa. To nie jest koniec świata. Możesz spróbować za rok nawet za 10 lat to Twoja indywidualna decyzja nikt nie ma prawa Ciebie oceniać i nie masz powodów aby się obwiniać, bo to nie ma sensu, co by było gdyby... to najgłupsze zdanie tego świata.

ksanaru • 8 lat temu
popieram! Tez nie poszłam na studia i jak na razie nie planuje. Studia to nie wszystko, ważne żebyś szła w kierunku , który Cie interesuje i może to być nawet studium, kurs, cokolwiek. I to ty masz być zadowolona! Byle do przodu :)

Racja, chciałabym, żeby wypaliło, ale jak nie: to trudno! Też jakoś sobie poradzę, muszę

gwozdziu
gwozdziu
648 lat temu
nataliaaa • 8 lat temu
bo rozumiem, że nie zgadzali się na pielęgniarstwo i dietetykę, a ta fizjoterapia to był ich pomysł?

gwozdziu • 8 lat temu
mama mi zasugerowała fizjoterapię (czego niestety teraz się wypiera, ale to osobna historia...). Przegryzłam to, stwierdziłam, że może mieć rację. Posłucham. Darowałam dietetykę i pieplęgniarstwo, bo gdybym tam poszła byłoby marudzenie. I tego teraz żałuję, bo nie wiem czy będę studiowała cokolwiek. Oczywiście będę kombinować i czekać na kolejne rekrutacje ale to kolejny miesiąc w stresie i już widzę jak to sie na mnie odbija

nataliaaa • 8 lat temu
wiesz co? masz dokładnie tak jak moja najlepsza przyjaciółka :( rodzice za bardzo wtrącają się w Wasze życie.. u Niej co 5 minut zmieniają zdanie czy ma iść dziennie czy zaocznie i Ona już się tak pogubiła na koniec oni się wypierają i mówią ze to przecież Jej wybór.. pozostaje mi tylko życzyć Ci żebyś dostała się przy nastepnym naborze. ♥

Nawet nie wiesz jak żałuję że posłuchałam. Ale mam nauczkę, teraz przynajmniej dorze wiem z kim mam do czynienia obym się dostała!

gwozdziu
gwozdziu
648 lat temu
catwoman • 8 lat temu
Wszystko zależy od sytuacji w rodzinie, od tego gdzie mieszkasz i jak mozesz zaplanować ten rok...ja poszłam na studia glównie dlatego zeby się "wyrwać" wiem że to dla niektórych glupie, ale pochodze z małej miejcowości, nie ma tam pracy, rozrywki, niczego. Niestety to nie jest takie łatwe wyjechac do dużego miasta i żyć na własną rękę...jako że jestem studentką mam wiele zniżek, płace mniej za bilety, jedzenie itd, dorabiam sobie w weekendy i jako studentka zarabiam więcej, na pierwszym roku gdy nie znałam miasta mialam możliwośc pomieszkać troche w akademiku także jest sporo plusów.., z niewielką pomoca rodziców daje radę. Jestem na administracji i mimo, ze moj kierunek nie jest porywający to te 2 lata, które tu spedziłam nie uważam za stracone, chociaż myślę, zeby po licencjacie spróbowac czegos innego. Musisz jednak zrobic tak, zeby dla Ciebie bylo najlepiej, nie patrz na rodziców i znajomych ani obcych ludzi w internecie. Życzę Ci powodzenia, na pewno wybierzesz dobrze :)

Mam tak samo jak Ty... Taki wyjazd jest bardzo trudny, w szczególności jak się jest samemu. Też mieszkam na zadupiu i z pracą ciężko. Jeżeli się nie dostanę to szukam wszędzie gdzie się da kasy, odkładam i się może jakoś wyprowadzę, będę wynajmować pokój a ze studiami spróbuję za rok i już

gwozdziu
gwozdziu
648 lat temu
sailor • 8 lat temu
Przeczekać rok, poszukaj pracy żeby go nie zmarnować a w przyszłym roku skladaj papiery na dietetyk i pielęgniarstwo. Lepszego rozwiązania nie widzę.

mniej-więcej taki jest plan

gwozdziu
gwozdziu
648 lat temu
Agniecha • 8 lat temu
A moze zrob sobie rok przerwy od nauki i wyjedz np do Stanow jako Au Pair ;)

nie słyszałam o czymś takim, poczytam, dzięki

gwozdziu
gwozdziu
648 lat temu
sacharoza • 8 lat temu
W mieście w którym studiuję były znaczne wyższe progi na pielęgniarstwo i dietetykę niż na fizjo :) na razie nie ma się co martwić, bo naprawdę masa ludzi rezygnuje, także może jeszcze jest szansa. Zawsze możesz się załapać do jakiejś Wyższej Szkoły zamiast na uniwersytet czy akademię med, bo tam przyjmują nawet z niskim wynikiem a po semestrze spróbować się przenieść na większą uczelnię :)

z reguły to na fizjo są najwyższe progi, zdziwiłaś mnie szkoła wyższa jaką znalazłam w mieście, w którym chciałabym studiować woła ode mnie na dzień dobry 400 zł, a potem 500 co miesiąc, więc niestety odpada. Zobaczę co z drugimi terminami, jak nie to praca i za rok!

gwozdziu
gwozdziu
648 lat temu
natrishia • 8 lat temu
Ja miałam prawie podobnie z tym że miałam zablokowaną możliwość w ogóle gdziekolwiek się dostania bo po prostu nie zdałam matmy na maturze. Też miałam lekką załamkę, ale stwierdziłam, że trudno, szkoda mi czasu by nic nie robić więc w tym czasie poszłam sobie do szkoły policealnej na technika administracji. Tobie też polecam iść może właśnie do takiej szkoły - są dwuletnie a i roczne też. Zawsze to nie zmarnowany czas - według mnie. W tygodniu chodziłam do pracy. Później w międzyczasie zdałam maturkę, minął rok no i w tym roku idę na studia, więc głowa do góry :) Ale wiem o czym mówisz, może to nie ta sama sytuacja ale bezradność ta sama.

Rozwiązanie znajdzie się zawsze! Dzięki za pomysł!

gwozdziu
gwozdziu
648 lat temu
Nieznany profil • 8 lat temu
Rok przerwy to nic strasznego :) wiele osób decyduje się na to, mimo zadowalająco zdanej matury. Ja poszłam na studia rok temu i rzuciłam w połowie roku bo byłam zbyt zmęczona, nie miałam siły i chęci studiować. Poszłam sobie do pracy, moja głowa odpoczęła od stresów związanych z nauką i w tym roku pozdawałam wszystko w zerówkach. Jeżeli nigdzie się nie dostaniesz, to poświęć ten rok sobie. Idź do pracy, zastanów się co naprawdę chcesz studiować i w zależności od tego, co wybierzesz, zdecyduj czy poprawić maturę czy nie. Nie łam się, to że raz się nie udało niczego nie przekreśla :)

Na pewno nie będę siedzieć i płakać. Próbuję do skutku co się da

Estrella
Estrella
2.02k8 lat temu

Nie załamuj się ! często jest tak, że na liście rezerwowej jest dużo ludzi ale trzeba wziąć pod uwagę to, że ludzie często rekrutują się na kilka kierunków i na różne uczelnie, więc większość z nich już się gdzieś dostała i nie są zainteresowani druga rekrutacją zresztą jakiś procent osób które się dostały też zrezygnuje bo pójdą na inne uczelnie. także masz szanse żeby się jeszcze gdzieś dostać. ja jak rekrutowałam się na swój pierwszy kierunek to też na dwóch uczelniach byłam na rezerwie ale w drugiej rekrutacji już się dostałam
A tak na przyszłość nie zawsze warto się słuchać rodziny we wszystkim. Ja teraz też poszłam na inną uczelnię za namową rodziny mimo, że czułam że to nie najlepszy pomysł i miałam rację bo po sesji zimowej musiałam zrezygnować. Teraz wszyscy mówią, że miałam rację ale co mi z tego jak to ja mam rok w plecy
To Ty najlepiej wiesz czy sobie poradzisz, czy chcesz iść na dany kierunek i nie musisz realizować pomysłów mamy. Można a nawet trzeba brać pod uwagę wskazówki rodziców ale takie decyzje jak wybór studiów trzeba podejmowac samodzielnie. W końcu to Twoja przyszłość.

Estrella
Estrella
2.02k8 lat temu

A nawet jeśli w tym roku Ci się nie uda to też się specjalnie nie przejmuj Zrobisz sobie rok przerwy i pójdziesz do pracy, będziesz mogła się usamodzielnić, zdobędziesz doświadczenie i w przyszłym roku zrekrutujesz się na taki kierunek jak TY chcesz

NerdyGirl
NerdyGirl
638 lat temu

@gwozdziu Nie odpowiem Ci na to wprost, ale opowiem Ci co było u mnie.

Miałam iść na medycynę, caaaaałeeee życie mnie ustawiała rodzina - calutki czas. Oczywiście bez złudzeń nie dostałam się bo szansy prawie nie było, ale dostałam się na bioinfę. Jestem rok przed skończeniem tych studiów. Bioinformatyka okazała się dla mnie super rozwiązaniem, pracy po tym jest ogrom, ale też znalazłam przypadkiem swoją pasję w webdesignie i znajomość programowania czy w ogóle technologii bardzo mi się przydała. Widocznie tak miało być.

Tragedii nie ma, jeśli w tym roku nei studia - to policealna szkoła, teraz młodych ludzi ze studiami nieumiejącymi nic jest coraz więcej. Są szkoły pielęgniarskie jeśli myślisz o pielęgniarstwie, podobne kierunki jako technicy - nie zmarnujesz roku może znajdziesz kierunek i dosaniesz się na drugi nabór - tragedii nie ma. Rok od biedy zawsze można odpocząć, przepracować sobie ;P najlepiej sama sie zgłoś do jakieś firmy na staż, powiązanej z rynkiem medcznym jaki cię interesuje. Zawsze bedziesz ten rok i doświadczenie do przodu. Możesz się odezwać na priv jak coś.

gwozdziu
gwozdziu
648 lat temu
Estrella • 8 lat temu
Nie załamuj się ! :) często jest tak, że na liście rezerwowej jest dużo ludzi ale trzeba wziąć pod uwagę to, że ludzie często rekrutują się na kilka kierunków i na różne uczelnie, więc większość z nich już się gdzieś dostała i nie są zainteresowani druga rekrutacją :) zresztą jakiś procent osób które się dostały też zrezygnuje bo pójdą na inne uczelnie. także masz szanse żeby się jeszcze gdzieś dostać. ja jak rekrutowałam się na swój pierwszy kierunek to też na dwóch uczelniach byłam na rezerwie ale w drugiej rekrutacji już się dostałam :) A tak na przyszłość nie zawsze warto się słuchać rodziny we wszystkim. Ja teraz też poszłam na inną uczelnię za namową rodziny mimo, że czułam że to nie najlepszy pomysł i miałam rację bo po sesji zimowej musiałam zrezygnować. Teraz wszyscy mówią, że miałam rację ale co mi z tego jak to ja mam rok w plecy :) To Ty najlepiej wiesz czy sobie poradzisz, czy chcesz iść na dany kierunek i nie musisz realizować pomysłów mamy. Można a nawet trzeba brać pod uwagę wskazówki rodziców ale takie decyzje jak wybór studiów trzeba podejmowac samodzielnie. W końcu to Twoja przyszłość.

Posłuchałam i załuję, teraz za to odpowiem. Jutro aktualizacja list, zobaczymy czy się przesunę, jeżeli tak, to o ile... Oby ruszyło ładnie. NIe, to druga rekrutacja. Jak jeszcze druga nie wypali to praca i próbuję za rok, świat się nie kończy

gwozdziu
gwozdziu
648 lat temu
Estrella • 8 lat temu
A nawet jeśli w tym roku Ci się nie uda to też się specjalnie nie przejmuj :) Zrobisz sobie rok przerwy i pójdziesz do pracy, będziesz mogła się usamodzielnić, zdobędziesz doświadczenie i w przyszłym roku zrekrutujesz się na taki kierunek jak TY chcesz :)

Właśnie na tym usamodzielnieniu się mi najbardziej zależy, chcę pokazać rodzicom, że potrafię

gwozdziu
gwozdziu
648 lat temu
NerdyGirl • 8 lat temu
@gwozdziu Nie odpowiem Ci na to wprost, ale opowiem Ci co było u mnie. Miałam iść na medycynę, caaaaałeeee życie mnie ustawiała rodzina - calutki czas. Oczywiście bez złudzeń nie dostałam się bo szansy prawie nie było, ale dostałam się na bioinfę. Jestem rok przed skończeniem tych studiów. Bioinformatyka okazała się dla mnie super rozwiązaniem, pracy po tym jest ogrom, ale też znalazłam przypadkiem swoją pasję w webdesignie i znajomość programowania czy w ogóle technologii bardzo mi się przydała. Widocznie tak miało być. Tragedii nie ma, jeśli w tym roku nei studia - to policealna szkoła, teraz młodych ludzi ze studiami nieumiejącymi nic jest coraz więcej. Są szkoły pielęgniarskie jeśli myślisz o pielęgniarstwie, podobne kierunki jako technicy - nie zmarnujesz roku :) może znajdziesz kierunek i dosaniesz się na drugi nabór - tragedii nie ma. Rok od biedy zawsze można odpocząć, przepracować sobie ;P najlepiej sama sie zgłoś do jakieś firmy na staż, powiązanej z rynkiem medcznym jaki cię interesuje. Zawsze bedziesz ten rok i doświadczenie do przodu. Możesz się odezwać na priv jak coś.

Całkiem podobna sytuacja. Cieszę się, ze u Ciebie wszystko się dobrze potoczyło! Mam nadzieję, ze i u mnie tak będzie. Ze szkołą policealną zobaczę, jeżeli się nie dostanę wtedy będę myśleć, bo nie czy nie kolidowałoby to z pracą

Koci
Koci
108 lat temu

Żeby nie tracić roku proponuję iść do szkoły kosmetycznej - bo widzę, że to jest okrąg twoich zainteresowań. Policealne skzoły kosmetyczne uczą teraz na zasadzie tak zwanych kwalifikacji - - rocznych projektów, które są autonomiczne wobec siebie. Konkretnie policealna szkoła kosmetyczna uczy dwóch kwalifikacji, żeby uzyskać tytuł technika usług kosmetycznych. Tylko że nie trzeba uczyć się 2 lata, mozna tylko w rok zrobić jedna kwalifikację i potem wypisać się i iść na studia. Taka kwalifikacja to albo A.61 Zabiegi na twarz albo A.62 zabiegi na cialo. Każda z nich to roczny projekt zakończony państwowym egzaminem. Jesli się zda, to dozywotnio posiada się dokument posiadania takich kwalifikacji i umiejętności. Ten drugi mozna dorobić, ale nie trzeba. Można póxniej, kiedyś. A mozna od razu. Kiedy ma się obydwie, wtedy z automatu otrzymuje się trzeci dyplom - tytul technika usług kosmetycznych.

Są policealne szkoły darmowe, którym zalezy na każdej zapisanej osobie, bo dostają dotacje na sztuki ;-). POziom nauki - średni, ale dla chcącego to jest już coś. I w podobny sposób można zrobić jakiekolwiek inne kwalifikacje , byleby była szkoła gdzieś blisko. W Poznaniu mogę polecić jedną ze szkół kosmetycznych na priv.

arahja
arahja
28 lat temu

Nie wczytywałam się w poprzednią stronę, ale próbowałaś składać papiery w trybie zaocznym?

1 2 3 4
albo dołącz do nas i udzielaj się na forum.