Ja jutro jadę na jeden egzamin a w następny czwartek na drugi. Jeszcze się miałam dzisiaj uczyć, ale nie wiem, co się stało, że mnie migrena dopadła (o ile to migrena. Objawy pasują. Ale od paru lat nie miałam problemu). Właśnie wyszłam spod koca, jeszcze mi tylko trochę mdłości zostało, liczę, że po obiedzie poczuję się lepiej.
Ochronę własności intelektualnej napisałam jeszcze przed Bożym Narodzeniem, a z egzaminu z jeszcze jednego przedmiotu jestem zwolniona. Rodzina się ze mnie śmieje, że mam tylko dwa egzaminy.
to moja pierwsza sesja , mam tylko 3 egzaminy , statystykę i analizę matematyczną zdałam w zerowkach statystyka - tylko ściąganie bo wedlug mnie tego nie da się nauczyć ale 3 jest z analizy nie uczyłam sie mega długo , mam 4.5 w poniedzialek mam zerowke z mikroekonomii , najgorszy egzamin ;/ tak , mam zerówki w sesji ,oto moja uczelnia
Ja zdałam wszystko co się dało w "zerówce". Został mi jeden egzamin z wykładów, na który niestety zerówki nie było. Mam go w piątek, trochę się uczę ale na DC też jestem
Ja miałam tylko jeden w tej sesji.... i to jeszcze w formie eseju na 8 stron jupiiiiii indeks oddany i mam 2 tygodnie laby powiedzmy... bo mam do napisania prace mgr
jeden już oblałam na 121 pytań nie umiałam 2 i oczywiście te 2 dostałam na egzaminie... bywa i tak
przede mną jeszcze dwa i oczywiście ta nieszczęsna poprawka.
Jak dotąd, najgorsza sesja ever!
10 egzaminów w sumie, w tym 8 już za mną (y) w poniedziałek mam jeszcze Prawo Pracy, a w środę Prawo Miedzynarodowe. Oba są bardzo surowo oceniane. W pierwszym roku przeszłam przez oba semestry bez problemu i jak zaczęła się taka rzeźnia teraz to siedzę od 8 do 21 i kuję. A z pokoju tylko na siku wychodzę No ale cóż ... jakoś to będzie! Ten semestr to jeszcze luzik (choć jak uczyłam się teraz 1,5 tygodnia na ustny z Prawa Konstytucyjnego to po 120 pytaniu myślałam, że zgłupieje kiedy przyszedł czas na "powtórzenie tego co już umiem" a pytań było w sumie 180 ... ) na następnym semestrze mam 15 egzaminów, w tym 2 takie na którym studenci "kończą" studia i egzamin na certyfikat z Angielskiego, także życzcie powodzenia
Dziewczyny ja mam 1 egzamin (miałam meeega zapieprz w grudniu).. jutro i nie umiem NIC. Robię sciągi, a to taki głuppi test na kompach
Dziewczyny ja mam 1 egzamin (miałam meeega zapieprz w grudniu).. jutro i nie umiem NIC. Robię sciągi, a to taki głuppi test na kompach
U mnie było w sumie 16 zaliczeń, z czego 6 egzaminów końcowych - jeden jeszcze przede mną. Sesja u mnie jest w tym tygodniu, jednak ja pozaliczałam całą resztę w terminach zerowych. Niestety mam już 3 poprawki i to bardzo durne bo nie mogłam ich poprawić w trakcie trwania sesji (takie uparciuchy z wykładowców). Nie zdałam ćwiczeń przez co już z góry nie mogłam przystąpić do egzaminu z wykładu... oraz oblałam esej bo wyszłam z sali, moja własna głupota ale czasu nie cofnę.
Przede mną tak jak wspomniałam jeden egzamin w piątek i nareszcie tydzień ferii, szkoda, że tylko tydzień
Ja dzisiaj miałam swój trzeci egzamin, jeszcze tylko jeden i po sesji, zostanie tylko poprawkowa bo póki co jeden oblałam
Nie mam problemów z tym żeby siąść do nauki ale ta sesja jest dla mnie mega trudna bo zmieniłam uczelnię na trochę bardziej wymagającą. Więc uczę się i uczę ale efekty i tak są średnie
a ja mam przerwę między licencjatem a magisterką i jest fajnie
ale szczerze mówiąc trochę się stęskniłam za studiami oczywiście nie za kuciem, ale za poznawaniem czegoś nowego, odkrywaniem czegoś itd.
Powodzenia dziewczyny!
Na 14 przedmiotów 4 egzaminy i 10 zaliczeń z oceną czyli wychodzi na to samo. Zostały mi 3 przedmioty do zaliczenia, jutro mam dwa, we wtorek ostatni Większość zdałam na zerówkach
Mam przedmioty, na które ciężko mi się uczzyć, bo nie jest to wiedza, która polega na uczeniu się regułek czy definicji. Jestem na politologii, mam do zaliczenia historię polityczną Polski, naukę o polityce i prawa człowieka
Mało się uczę, bardziej powtarzam, idę na żywioł, wierzę w swoje zdolności lekkiego kolorowania rzeczywistości Sporo pamiętam z zajęć, nadrabiam uśmiechem Nie biorę żadnych suplementów ani wspomagaczy. Jak się nie uda, to nic się nie dzieje, od tego są drugie terminy Mało mam ogólnie nauki.
W zeszłym roku byłam na filologii angielskiej, to była rzeź. Teraz mam luzy