
Przeróbka kuchni
Hej dziewczyny! Mam tutaj nie lada wyzwanie i potrzebuję Waszych pomysłów. Przechodząc do sedna, jakie macie pomysły na tą kuchnię, żeby przerobić ją w miarę możliwości tanim kosztem? Zaznaczam, że te szafki muszą zostać. Chodzi mi tutaj bardziej o ściany i o podłogę. Siedzę i myślę i myślę i jak na razie mam dwie opcje:
1. zrzucić tą boazerię i kafelki i położyć coś na ściany, ale co? Myślałam o jasnych szarościach, żeby pasowały troszkę do tych przodów szafek. Może tapeta z motywem betonu? Zmienić podłogę na pewno na jakąś jasną, bo ta brązowa wykładzina doprowadza mnie do palpitacji na sam widok.
2. przemalować tą boazerię i ściany i tu myślę właśnie jak to zrobić kolorystycznie. i również zmienić podłogę.
jest to mieszkanie, które będę wynajmować od marca za grosze od cioci, które może po 5 latach kupię, więc wtedy przerobię tę kuchnię w pomieszczenie moich marzeń, na razie chcę zmienić podłogę i ściany, żeby pasowały do szafek i żeby się tam czuła lepiej. Będzie też inna lodówka, bo ta jest poprzednich właścicieli i pod oknem na pewno postawię jakiś stolik, a pralkę wyrzucę do łazienki.
Ratujcie, bo osiwieję.



Jeśli wynajmujesz ja bym szła tańszym kosztem i przemalowała boazerie Bo wiadomo co zastaniesz pod ;p. W sumie biała boazeria ładnie wygląda . Tak masz rację podłogę trzeba wymienić, bo jest masakryczna :p


@Zagmatwana na szczęście mam tatę, co w remontach się odnajduję, więc mi wszystko ogarnie bez problemu. Też myślałam, żeby boazerię pomalować na biało, a resztę ścian na jakiś szary

Ja mam całe mieszkanie całe szare, tylko jedną ścianę mam biała w pokoju. I myślę że szarość jest super. Mam meble brązowe i szare

O biała boazeria będzie ładnie wyglądać + szare ściany a na podłogę bym widziała takie płytki z imitacją drewna :d


Moja pierwsza mysl byla boazerię na biało i do tego ściany w odcieniu szarości lub innym. Nawet jak o tym pomyslalam to mi sie wydawala biala boazeria super ciekawym elementem. Ale obok siedzial moj partner a ze sie zajmuje troche remontami zapytałam go o jego zdanie i rzucil mi ze pomalowanie tej boazerii bedzie dla Ciebie wieksza robota bo nie da sie tak wziasc farby i tego pomalowac gdyz ma warstwe lakieru zabezpieczajacego ktory bedzie trzeba dokladnie recznie zeszlifowac przed malowaniem z calej boazerii potem po malowaniu przydaloby sie znowu polakierowac. Teraz wiec mysle ze ja bym zerwala i boazerie i plytki (wtedy tez gladz musicie polozyc) i pomalowala cala kuchnie na jakis fajny swiezy kolor. Mi sie podobaja jasne kuchnie w ktorych stoi duzo zielonego 😊 jakies bazylie oregano i inne przyprawy a nawet kwiatki. jesli chodzi o podloge panele lub plytki w kolorze jasnej szarosci. Tu wybieralabym to co jest po prostu tansze bo nie mam pojecia czy taniej wychodza plytki czy jakies ala panele z najnizszej nawet polki.Wiem ze meczy jak czlowiek chce cos zmienic a nie ma koncepcji 😊 jesli moge cos jeszcze doradzic to nie wkladalabym narazie w to duzych pieniedzy bo zdazysz zrobic ta swoja kuchnie marzen gdy kupisz to mieszkanie.

O ja wlasnie o takich panelach myslalam jak pisalam swoja odpowiedz. Te przedostatnie - tak sobie to wyobrazalam. Ale wszystkie te co zaproponowala @unreallove sa super

Ciekawe co @juliettaxx wymyśli 😁 w każdym bądź razie tam bym widziała te płytki, które pokazałam wcześniej i w sumie każdy odcień tam będzie pasować . Jak się nie zdecydujesz na boazerie to szczerze mówiąc nie widzę tam żadnego innego koloru tylko szary 😁. Może dlatego, że sama mam szara kuchnie i też mam takie płytki właśnie 😁

Po chwili zastanowienia stwierdzam że jednak polozylabym na podlodze plytki/kafelki. Jakos tak do kuchni bardziej pasuja i wsumie gdybym robila sobie kuchnie wkrecalabym sobie na glowe ze panele mi beda odchodzic od wody czy w ogole. Ale to z praktycznego punktu widzenia bo Ja w kuchni robie straszny bajzel ogolnie moze dlatego 😊 latwiej mi mopem po kaflach przeleciec i z glowy. A te płytki nadal w takich odcieniach jak wyzej pisalysmy. W ogole chyba odcienie szarosci uratuja ci ta kuchnie rozjaśnia i beda pasowac do szafek. Tylko tej zieleni dorzucic w postaci doniczek z ziolkami itd i bedziesz miala kuchnie godna pozazdroszczenia. Chcemy zobaczyc efekt koncowy na cokolwiek sie zdecydujesz 😛

UP tez jestem ciekawa efektu końcowego, wiec nie zapomnij o fotkach
Doradzić moge tylko, żeby wymienić podłogę na jakies bardzo jasne płytki

od początku marca zaczynam działać z remontem, więc mam jeszcze chwilę na zastanowienia, ale po przeczytaniu Waszych pomysłów myślę, że skończy się to białą boazerią, szarą ścianą i podłogą też wpadającą w szarość. do tego białe dodatki i mam nadzieję, że będzie to jakoś wyglądało. Tata się trochę przy tej boazerii namacha, ale czego się nie robi dla córki

Zarówno boazerie jak i płytki na ścianach można pomalować (do płytek są specjalne farby). Na podłogę położyłabym gres imitujący drewno. Sami taki mamy, kupiony po taniosci w Leroy Merlin . I tak jak dziewczyny piszą, biel + szarość. Myślę, że będzie okej.

Jeżeli meble maja zostać takie, to pewnie nie możesz ich okleić okleiną do mebli?

To prawda, panele nie są zbyt trwałe, ale mają zalety: są łatwiejsze w montażu i demontażu i tak z 8 lat spokojnie przetrzymają. Ja akurat mam panele w kuchni, podejrzewam, że rodzice czegoś super nie brali i teraz trochę trudno mi sobie wyobrazić płytki tam. Z tą wodą to w sumie też trochę tak, trochę nie: o ile nie robi Ci się gdzieś kałuża wody, nic im nie będzie. Nasze spuchły tylko przez starą lodówkę, pod którą przy każdym rozmrażaniu regularnie robiła się kałuża wody, cała reszta jest ok, a mają nieco ponad 10 lat.

raczej cioci na tych meblach nie będzie zależało, więc myślę, że nie powinno być problemu, ale chciałabym je na razie zostawić takie, jakie są i dopasować ściany i podłogi z tego względu, że na początek muszę zainwestować w meble do pokoju, kanapę itd. zmienić podłogę w pokojach, bo jest stary wytarty parkiet, to był warunek, że najem nie zostanie podwyższony za to jaki jest stan mieszkania i będę płacić tylko 400zł, a nie jak inni w moim mieście np. 1200zł. szafki sobie całkowicie wymienię, jak odetchnę finansowo po tych rewolucjach

Dobry plan ! Przy tej cenie najmu rzeczywiscie korzystasz a narazie wystarczy zrobic tyle by czuc sie dobrze tam. Szafki mozna pozniej wymienic nie sa najgorsze wiec dobrze ze zaczynasz od scian i podlogi

No masz racje. Jezeli nie leje sie woda bez przerwy spokojnieoga byc panele. Ja mialam na mysli to ze strasznie brudze w kuchni bo cokolwiek robie to kakby tajfun przeszedl 😊 i dlatego musze kilka razy dziennie zamiatac i zmywac podloge w kuchni zeby nie bylo syfu. Wiec moje kafle sa w sam raz a nie wiem wlasciwie jakby zachowaly sie panele przy tak czesttm myciu mopem bo nigdy ich nie mialam w kuchni ale zapewne wytrzymuja tyle co piszesz.😊

Ja też mam panele w kuchni, ale mam kuchnię otwartą i w sumie łączy się z przedpokojem / jadalnia więc płytki by źle wyglądały
Ale u rodziców są całe życie kafelki i kiedyś myślałam, że tak musi być

Te które pokazałam to nie są panele tylko płytki z imitacją drewna. W życiu bym nie dała paneli do kuchni

u rodziców w domu też zawsze płytki, moja babcia ma panele i nic się nie dzieję, ale nie jestem przekonana, czy panele w kuchni mnie się podobają. Może gdybym miała kuchnię razem z salonem - aneks, ale jeżeli mam osobno to raczej z paneli zrezygnuję.