Z tymi przepisami straszą ciągle.. Ja kończyłam 18 lat w grudniu 2015 roku, już chyba przed moimi urodzinami miały wejść nowe, w końcu w połowie 2016 i nadal nic
Ja się podpinam pod paintball nigdzie nie byłam, a bardzo bym chciała. Nigdy też nie widziałam na żywo pool dance, ani nigdy nie tańczyłam, a chciałabym się nauczyć.
Z tego co wymienione to większości nie robiłam, ale będe realizować w miare możliwości. Chyba najdziwniejsze będzie to, że nigdy nie byłam za granicą. Chciałabym się wybrać do jakiegoś pięknego parku kraiobrazowego, przejść przez fajny labirynt, stracić grawitację i unosić się w powietrzu (nie pamietam co to za miejsce, ale gdzies w polsce jest taka mozliwosc), odwiedzic pokoj luster, oczywiscie lot samolotem, skok ze spadochronu i inne ciekawe doświadczenia, które wymieniałyście.
Polecam spróbować swoich sił np. chodząc na szczudłach i przechodząc po linie/gumie - próbowałam i mimo, że szło mi słabo to było przy tym dużo zabawy. Może kogoś zainteresuje Escape Room, lasery, centrum kopernika? Ostatnio byłam w Energylandii i naprawdę polecam, mnóstwo adrenaliny. Skoro karuzele to i aquaparki sa fajna opcja
Ja bym chciała odwiedzić escape room. Na kręglach byłam, samolotem leciałam kilka razy, byłam na spływie kajakowym, polecam. O, wiem! Chciałabym być na fajnym, rockowym koncercie, Royal Blood znów grają na Openerze, ale nie wiem, czy coś z tego będzie. Poza tym chciałabym wywijać na parkiecie w Energy2000 w Kato, ponoć jest tam pięć sal tanecznych, odwiedziłabym każdą! Chciałabym się huśtać na meega wysokiej huśtawce, być w choć trochę strasznym domu strachów, odwiedzić ciekawą wystawę artystyczną, pojechać do Wrocławskiego afrykarium... jak tak myślę to sporo się tego zbiera.
Nigdy nie miałam robionego tatuażu
Nigdy nie miałam przekłutego nosa (a bardzo bym chciała)
Nigdy nie byłam na zabiegu w salonie kosmetycznym
Nigdy nie jadłam homara ani ośmiornicy a mnie ciekawią hahaha
Escape room tez był na mojej liście przez długi czas i w końcu wybrałam sie w zeszłym miesiącu i szczerze polecam! Naprawdę warto, z chęcią odwiedzilabym inne. 💙
Nigdy nie jeździłam na nartach, co jest śmieszne, bo stok narciarski mam 3km od domu.
W lipcu mam skakać ze spadochronem, długo to planowałam, ale zawsze coś mi przeszkadzało.
Nigdy nie płynęłam statkiem, nie leciałam też samolotem.
Kilka lat temu chciałam zrobić sobie prawko na motor.
Nie byłam też w oceanarium, ani nad morzem, jednak to się zmieni za tydzień.
Nigdy też nie nurkowałam, a chciałam.
Do momentu pójścia na studia, nie jechałam pociągiem- Nigdy.
Z tego co miałam zrobić i udało mi się, to tatuaż, kolczyk w nosie, którego już nie nosze, prawko mam, oddawałam regularnie krew przez pewnie czas, byłam na meczu gwiazd, brałam udział w sesji zdjęciowej, byłam również "manekinem" znajomej fryzjerki na pokazie fryzur.
Ja bym jeszcze chciała być w jakichś pięknych, bajkowych ogrodach, takich "królewskich", z prawdziwego zdarzenia, chciałabym płynąć gondolą we Włoszech, zwiedzać Wenecję. Byłam około 100-150 km od Rzymu i niestety nie udało się mi go odwiedzić. Chciałabym trafić kiedyś na coś w rodzaju letniego kina samochodowego, są organizowane jakieś podobne akcje, ale nie wiem gdzie i kiedy. Pojechałabym też na jakiś piknik w ładne miejsce, ale to wiadomo, wiosną. Przeszłabym się do klubu z karaoke i mam taki ponoć gdzieś blisko, to też jest do spełnienia, ale nie wiem, czy odważyłabym się coś zaśpiewać. Jak coś mi wpadnie do głowy to jeszcze napiszę.
A co do tatuaży, o których tak chętnie tu piszecie... mi się podobają różne, ale nie wiem, czy sama bym chciała. To znaczy inaczej, chciałabym, ale boję się, że po jakimś czasie zwyczajnie mi się znudzi. Podobają mi się na przedramieniu, ale tam bym go ciągle widziała, nie chcę kiedyś żałować, że bym jakiś zrobiła. Poza tym tyle wzorów mi się podoba, że nie wiem na co bym się zdecydowała, ciężko by było. Pewnie sama chciałabym sobie wymyślić jakiś wzór, co zajęłoby trochę czasu, bo musiałby być zbliżony chociaż do ideału, a o ciekawy pomysł też niełatwo.
U mnie:
- przefarbuję włosy na pastelowy kolor (tylko najpierw normalny fiolet)
- skończę (daj Boże!) książkę
- zrobię drugi tatuaż (ale nie wiem, czy w tym roku, bo tatuaż to jednak poważna decyzja, nawet, jak się robi takie maleństwa, jakie uwielbiam )
- przetrwam jakoś na studiach (to cel na jeszcze kilka najbliższych lat )
- no i może się przełamię i dołączę do jakiegoś koła naukowego
- i może w końcu kupię czarną szminkę
Oj trochę tego jest
Nigdy nie zrobiłam prawo jazdy i nie wiem czy mi się uda. Miałam dwie próby, które skończyły się nieudanymi egzaminami, gorączką, biegunką, nieprzespanymi nocami ( ponoć jestem cierpliwa a prawko mnie wykańczało), nigdy nie robiłam niczego szalonego- naprawdę. Żadnych kąpieli nago itp marzy mi się by zrobić coś szalonego ale jestem zbyt strachliwa
Muszę się pochwalić! Zdałam już teorię na prawo jazdy i... w czwartek pierwsze/nie-pierwsze, bo po długiej przerwie, jazdy Także jest postęp.
Mi udało się pojechać na koncert do "stolycy" zwiedziłam większość miejsc, które wypada zobaczyć w Wawie i przejechałam się metrem haha nie lada wyczyn dla sierotki z małej mieściny na drugim końcu Polski ;P