Dawca organów?
Cześć Kochane!
Chciałabym dowiedzieć się troszkę o pośmiertnym oddaniu organów. Wiele o tym czytałam na różnych stronach, ale teraz pytanie kieruję do Was, czy są tutaj osoby, które zgodziły się na bycie dawcą? Czy trzeba przechodzić jakieś badania? Czy każdy zdrowy może oddać narząd?
nie trzeba robić żadnych badań przynajmniej na dawca.pl wpisujesz się w ich rejestr drukujesz kartę lub płacisz 10 zł na kartę taką plastikową i tyle : badania są robione dopiero po śmierci wtedy sprawdzają ewentualną predyspozycję przeszczepu organów
ale u nas w Polsce jeszcze jest tak że mimo posiadania takiej karty to i tak o tym decyduje Twoja rodzina po śmierci oni również muszą się na to zgodzić w innym wypadku nie ważne że posiadasz własną zgodę
Super! Bardzo dziękuję za odpowiedź. Pozostaje mi rozmowa z rodziną, chłopakiem. ale ja jestem już 100% pewna, że chcę to zrobić.
Wydaje mi się, że kiedyś był podobny już temat na forum. Według mnie to świetna sprawa z oddawaniem organów.
Moja koleżanka wyrobiła sobie kartę. Niestety jej rodzina nie przyjęła tego dobrze, a siostra wpadła w szał i na nią wrzeszczała... Dlatego dobrze właśnie porozmawiać przed podjęciem decyzji z rodziną, uprzedzić ich, że taka jest Twoja wola i żeby oni o tym pamiętali.
Chociaż sama nie jestem zapisana (dużo by opowiadać) to uważam, że podjęcie takiej decyzji jest bardzo dobre. Po śmierci, nasze organy nie są już nam potrzebne, a mogą komuś uratować życie.
Ja się właśnie nad tym zastanawiam trochę. Ogólnie moja rodzina chyba by to dobrze przyjęła. ale może rzeczywiście to dobry pomysł i jak wyżej : mogłoby to komuś uratować życie.
Jak chcesz się zapisać warto wybrać sie do swojego szpitala i uzupełnić kilka papierków dodatkowych tak jak ja to zrobiłam typu po ilu dniach mogą zabrać organy bo czasem stwierdzają śmierć mózgu a człowiek się budzi ja zastrzegłam 30 dni Polecam
A i rodzinkę dodatkowymi papierkami też możesz zablokować nic nie mają do powiedzenie ale musisz wyrażać wole co 5 lat wtedy oddania organów aby wiedzieli że decyzja była nie dawno podjęta
DKMS Tam Kochane jesteście potrzebne cały czas i w czasie waszego życia możecie uratować komuś życie !
Ja poki co od kilku lat noszę oświadczenie w portfelu, ale w końcu muszę się zarejestrować na stronie. W mojej rodzinie wszyscy o tym wiedzą i akceptują. Wiele osób w moim gronie ma takie samo podejście.
Nie potrafię zrozumieć postawy tej dziewczyny (tej co się wkurzyła). Przecież po pierwsze jest to największy akt miłości wobec bliźniego jaki mozna sobie wyobrazić. To chyba najbardziej wartościowa rzecz jaką posiadamy-nasze ciało, a podzielenie się nim to wspaniała rzecz po drugie oddanie narządów powinno być pociechą dla rodziny ,bo przecież utracona osoba po części żyje dalej.
Ja osobiście od najmłodszych lat zapatruję się na to zagadnienie niezwykle pozytywnie i chcę wyrobić kartę ,by zostać pełnoprawnym dawcą
W chyba każdym szpitalu maja takie karteczki do portfela które wypełniasz danymi i w razie wypadku to jest znak, że zgadzasz się na przekazanie organów. Ogólnie rodzina może sie sprzeciwiać, ale to wtedy jest uważane jako Twoja wola przed śmiercia skoro sama uzupełniałaś tą kartke i nosiłaś w portfelu. Oczywiście przed wszystkim zostaniasz przebadana i lekarze zdecydują czy i które organy pobiorą.
Ja mam taką kartke w portfelu, ale nie wypełnioną. Ciagle się waham
popieram całkowicie oddawanie organów po śmierci i nie powinno być tak,że rodzina decyduje.jeżeli ja chcę oddać komuś część siebie i kogoś może to uratować,mam wypełnioną kartę i zgłoszenie chęci za życia to rodzina nie powinna blokować.
@Pinkie ja też tego nie rozumiem. Zwłaszcza, że to nie jej ciało... No, ale ludzie są różni i nic na to nie poradzisz
Hahahaha ja bym ich straszyła, gdyby nie oddali moich organów ludzie są przesądni ,więc taka groźba działa