KONKURS: Coś na Walentynki ❤️ (WYNIKI)
Strona 5 / 6
Co zrobiłam dla siebie? Wyjechałam na weekend SAMA. W tym czasie wsłuchałam się w siebie i swoje potrzeby. Ustaliłam priorytety w swoim życiu i podjełam kilka ważnych decyzji. Jak również powiedziałam "stop" wszystkim toksycznym relacjom. To była jednocześnie najodwazniejsza i najważniejsza rzecz jaką w zyciu zrobiłam. Polecam każdemu
Zaczęłam dbać o swoją cerę. Codziennie znajduje czas tylko dla siebie by odpowiednio ją oczyścić oraz nałożyć fajne kosmetyki 😁 moja skóra jest miękka i nawilżona. Warto poświęcić czas by widzieć takie efekty mimo że często jest go mało ❤️.
Chociaż jestem szczesliwa wiem doskonale co to znaczy nie miec czasu tylko dla siebie bo wszystko na mojej głowie 😊 Ale ciesze się z małych rzeczy bo są małymi krokami do większych. Dlatego jestem przeszczęśliwa, że zapisałam się w końcu na język włoski (chociaz nie jest mi do niczego potrzebny bo pracy nie zmieniam a we Włoszech byłam 2 razy na wakacjach). Od zawsze gdzies tam skrywalam w sobie to marzenie by kiedyś mówić po włosku - tylko dlatego ze to piekny język. No więc nareszcie robie coś tylko dla siebie i tylko dlatego że mam na to ochotę. Poza tym w ostatnim czasie udalo mi sie odłożyć w końcu pieniążki i wymienić sofę w salonie - a to ważne bo to właśnie Ja ucinam sobie na niej drzemki 😴😁 Stara to byl juz okropny rupiec i obdrapaniec. Teraz spie wygodnie jak królowa i wstaje wypoczęta 😊 I na koniec moją małą-wielką rzeczą tylko dla siebie było założenie profilu tutaj na Dresscloud. Może wydawać sie to błache ale ciesze się że niedawno trafiłam na ten portal i stał się moim czasoumilaczem😛I choć często brakuje czasu i za dużo rzeczy na głowie to itak fajnie tu wejść oderwać sie od wszystkiego i dać się wciągnąć chmurkom 😀 Dla siebie wzięłam rownież udział w zabawie i wysłałam zdjecie do lutowej edycji Królowej Dresscloud co bylo nie lada wyzwaniem przy dwoch chorych facetach w domu😆
Jestem singielką, więc nie obchodzę walentynek. Gdy wszyscy na około spędzają miło i romantycznie wspólny czas , okazują miłość swojej drugiej połówce, ja postanowiłam poświęcić ten czas sobie.
W życiu codziennym najchętniej uszczęśliwiałabym innych i często zapominam o sobie. Postanowiłam przypomnieć sobie, że miłość do siebie jest również bardzo ważna♥️.
Ten piątkowy poranek zaczęłam od porannej kawy, zwykle żyję w biegu i nigdy nie mam czasu jej wypić😕. Zrobiłam sobie piekny makijaż, zazwyczaj na niego też nie mam zbyt wiele czasu.
Po 8 godzinach pracy mogłam w końcu wrócić do domu♥️. Wzięłam relskującą kąpiel w wannie przy świecach. Moja skóra też zaznała odrobinę przyjemności🖤. Zrobiłam sobie w domu małe SPA. Jak ja to Uwielbiam♥️♥️♥️.
Wieczór zakończyłam pod kocykiem przy swoim ulubionym serialu na Netflixie i kawałku pizzy.
Wprawdzie zwykle staram się być fit, ale każdy od czasu do czasu zasługuje na małą przyjemność😘.
Po ostatnich ciężkim miesiącach postanowiłam zadbać o siebie i swoje zdrowie dlatego tez umówiłam się na badania kontrolne oraz dla poprawy nastroju oraz urody poddałam się zabiegom upiększającym dzięki którym wyglądam i czuje się lepiej .
Dla siebie ? Hmmm... ostatnio znalazłam chwile aby się wyluzować, odpocząć, nie myśleć o niczym. Zrobić totalny reset swojemu umysłowi. Poszłam do spa moim zdaniem udało się odpocząć idealny pomysł aby się zresetować ❤️
W ostatnim czasie bardzo brakuje mi czasu na odpoczynek, lecz gdy w końcu udało mi się znaleźć taką chwilę przeznaczyłam ją na małe domowe spa. Zrobiłam sobie maseczkę, położyłam się wygodnie w łóżku i zatraciłam się w książce jednego z moich ulubionych autorów. Nie ma nic lepszego niż właśnie ta chwila dla siebie robiąc to co najbardziej odpręża. Jest to niezwykle istotne aby taki czas znaleźć, nawet gdy jesteśmy bardzo zabiegane.
Zawsze staram się skupiać na innych, poświęcać czas rodzinie, przyjaciołom, chłopakowi. Ale skoro tak ważna jestem dla innych, to dlaczego nie milabym byc dla siebie ? Takie pytanie zadałam sobie ostatnio. Wiec postanowiłam coś z tym zrobić.
1. Aktualnie akurat mieszkam w Wiedniu, a jak wiecie tu jest wiele znakomitych kawiarni. A niedaleko mnie jest nawet kawiarnia a'la biblioteka, wiec poszłam do niej, zamówiłam kawę i w spokoju zagłębiłam się w książkę, bo od dawna odkładałam to na później (musiałam mieć swoja książkę, bo na tyle nie znam języka :p).
2. Postawiłam na Yoge ! Jest wspaniała
3. Posadziłam nowe wiosenne kwiatki oraz zioła
4. Zrobiłam sałatkę owocowa - na zdrowie !
5. Wyrzuciłam z domu cześć ubrań i rzeczy, które tak naprawdę nie dawały mi uśmiechu ani szczęścia, wprowadzały tzw. ''złą energie''.
6. Wieczorem domowe, pachnące SPA. i winko
7. A dzis bede robic faworki i donaty kocham robic rozne smakolyki, wiec to tez cos dla mnie moze nie dla najlepszej figury, ale samo pieczenie wprawia mnie w pozytywny nastroj. I te zapachyyyy
8. Wzięłam udział w Waszym konkursie - żeby wygrać coś dla SIEBIE
Ostatnio nie czułam się najlepiej. Chociaż w pracy wali się i pali, jest mnóstwo kontroli i ciśnienia z góry to postanowiłam rzucić wszystko i wykorzystać zaległy urlop z zeszłego roku po to by zadbać o siebie. Przede wszystkim wybrałam się do ginekologa na kontrolę i zajrzałam też do lekarza rodzinnego, by sprawdzić podstawowe badania krwi - co się okazało mam anemię, stad moje złe samopoczucie. Podjęłam w końcu decyzję o wyprowadzce z domu rodzinnego i znalazłam mieszkanie, które spełnia moje oczekiwania - w marcu rozpoczynam remont, a po skończonym remoncie się wprowadzam. Z tego powodu zrobiłam też ogromne czystki w pierdołach i ubraniach i czuję się o niebo lepiej, bez gratów, których nie używałam. Zmieniłam kolor włosów z ombre na blond, bo tak czuję się najlepiej. A teraz wykorzystuję na maksa moje ostatnie dni urlopu na wypoczynek, aktywny czas z psem i romantyczne chwile z moim mężczyzną. Na nowo odkryłam też DressCloud i spędzam tutaj bardzo dużo czasu, kiedy nikt nie widzi, a mnie to daje dużo radości. Tak niewiele trzeba do szczęścia
Ostatnio miałam bardzo mało czasu dla siebie - przez co niestety moje ciało, mój organizm bardzo ucierpiało. Ogrom stresu, przez co zaczęło mi wypadać więcej włosów. Niezidentyfikowana alergia, bolące ósemki. Wszystko na siebie się nałożyło i zaczęło mnie przytłaczać. Wreszcie zdałam sesję - wszystko za pierwszym razem, więc postanowiłam dać sobie pewnego rodzaju nagrodę za tyle trudu, który włożyłam. Nagrodą jest wymarzona mata do jogi, wreszcie będę mogła w 100% oddać się relaksowi, który sprawia u mnie praktyka jogi, bez obaw o poślizgnięcie się lub o nadwyrężenie stawu w stopie, który już sporo przeszedł.
Uznałam, że czas zadbać o zdrowie. Umówiłam się na wizytę u alergologa, żeby zidentyfikować nieznane i pozbyć się wroga z mojego organizmu. A mówiąc już o wrogu... za tydzień usuwam pierwszą ósemkę - niestety stres jest potężny, bo to jednak ósemka (skalpel, dłutowanie i różnego typu inne przyrządy), ale kiedyś musi być ten krok. Lepiej teraz, bo później będzie jeszcze gorzej się zebrać.
Zauważyła jedną rzecz - z wiekiem stajemy się odważniejsi w sprawach zawodowych, związkowych, ale niestety stajemy się bardziej zamknięci w sprawach zdrowotnych i tutaj cierpi nasza odwaga.
Dbanie o siebie to nie tylko wygląd zewnętrzny, ale też zdrowie i spokój wewnętrznego ducha. A ja o niego teraz dbam
Co ostatnio zrobiłam tylko dla siebie?
Moja odpowiedź na to pytanie może być banalna, ale jestem z siebie dumna, bo uwierzyłam w siebie, a przede wszystkim w swoje umiejętności kulinarne i w to, że wszystkiego w życiu można się nauczyć, jeśli się tylko ma wiarę, chęć i wytrwałość. Nigdy specjalnie nie kręciło mnie gotowanie, często kiedy musiałam coś wziąć na ząb, korzystałam z gotowych rozwiązań. Ale od pewnego czasu postanowiłam zmienić swój sposób żywienia i przede wszystkim gotować dla siebie. Stawiam na zdrowe produkty, najlepiej nieprzetworzone. Nie jestem wege, ale jem coraz więcej warzyw i dzięki temu czuję się dobrze.
Na początku moje potrawy nie smakowały mi, nie były tak dobre jak te, które można kupić w sklepach, restauracjach itp. Myślę, że jednak moja wytrwałość i dążenie do odkrywania nowych smaków opłaciło się, bo teraz moje potrawy wyglądają i smakują lepiej.
Nie jestem specjalistka w dziedzinie gotowania, ale cieszę się, że wcześniej mój brak umiejętności kulinarnych nie zniechęcił mnie do mojej dalszej przygody w kuchni. Przełamałam swoją niechęć do gotowania i super, że zrobiłam to dla siebie. Dzięki temu czuję się lepiej, a dobre samopoczucie bardzo mnie motywuje do działania. Warto robić takie małe rzeczy dla siebie
Ja przede wszystkim zwolniłam się kilka miesięcy temu z pracy, która kosztowała mnie dużo nerwów, podleczyłam swoje zdrowie psychiczne i teraz czuję się szczęśliwa.
Ostatnio też więcej czasu poświęcam dla siebie niż kiedyś. Od jakiegoś czasu postawiłam na zdrowe odżywianie, wyeliminowałam niezdrowe jedzenie, chociaż zdarza mi się czasem podjeść coś słodkiego 🙊 Ostatnio zaczęłam również ćwiczyć, bo dzięki ćwiczeniom pobudzają mi się endorfinki 🦋 i dzięki temu poprawia mi się humor, żałuję, że wcześniej nie zaczęłam ćwiczyć tylko tak długo z tym zwlekałam.
Częściej też robię sobie domowe SPA dla duszy i ciała. Postanowiłam zadbać też o swoje ciało i włosy bardziej niż do tej pory.
Dużo zrobiłam dla siebie prze z ostatnie miesiące i jestem z tego niezwykle zadowolona, bo czuję się osoba szczęśliwa. Zdrowie jest najważniejsze, więc dbajmy o nie! ❤️
Być może głupio to zabrzmi, ale ostatnie co dla siebie zrobiłam to... nic. Nie chodzi oczywiście o to, że przestałam o siebie dbać, po prostu zrobiłam sobie jeden przerwy od codziennego tempa. Niby jeden dzień, ale od razu poczułam ulgę i znaczną różnicę. Czasami zbyt mocno angażuję się w codziennie obowiązki, zwłaszcza w pracy, a po powrocie do domu zamartwiam się i staram się znaleźć jak najlepsze rozwiązania. Tym razem wróciłam do domu, wyciszyłam telefon i nie było mnie dla nikogo. Nie spotkałam się z chłopakiem, nie poszłam na kawę czy zakupy. Jedyne co zrobiłam to pyszną herbatę z sokiem malinowym i cytryną, a później położyłam się pod kołdrę. W końcu miałam czas, aby wieczorem ponosić na włosach 40 minutową maskę i dopielęgnować skórę twarzy tak jak się jej należy. Poukładałam koszulki w szafie jak od linijki bo zawsze cieszy mnie ten widok. Zrobiłam małe przemeblowanie, ponieważ lubię zmiany, zwłaszcza w moim pokoju. Każdy powinien zrobić sobie jeden dzień tylko dla siebie i swoich przyjemności. Totalnie się wyleniłam, a jednocześnie zyskałam energię na cały tydzień ❤️
Rzadko mam czas tylko dla siebie, ale ostatnio taka chwila była w niedzielę. Mąż zabrał dziecko na basen, a ja zostałam w domu. I wtedy postanowiłam po raz pierwszy wykorzystać mój nowy balkon. Zrobiłam sobie kawę. Wyniosłam krzesło na balkon, usiadłam z kawą w ręce i patrzyłam. Podziwiałam piękny Kraków, obserwowałam dym lecący z kominów, patrzyłam w niebo na latające samoloty. Cieszyłam się słoneczną pogodą, pyszną kawą. Miałam czas by uporządkować myśli, zastanowić się nad przyszłością. I tak po prostu, cieszyć się chwilą. To był czas gdzie w zasadzie nie zrobiłam nic produktywnego. Ale dla siebie zrobiłam bardzo dużo. Zdecydowanie powinnam częściej w ten sposób odpoczywać, bez telefonu i komputera. Tylko ja.
W ostatnią niedzielę moje dziecko wyjątkowo poszło spać o 19 i postanowiłam zrobić sobie wieczór SPA tylko dla siebie. Pierwszy raz od kilku miesięcy miałam cały wolny wieczór! Kąpiel z miłymi dodatkami, zabawa naturalnymi kosmetykami, wylegiwanie się w wannie z książką... Wszystkie zachcianki spełnione w jeden pełen bąbelków i dobrej lektury wieczór. To wystarczyło, bym znowu poczuła się kobietą (nie tylko żoną i mamą), bym zrobiła dla swojego ciała coś fajnego i bym poczuła się pięknie. Do tego zrelaksowany i zresetowany mózg bez świnki Peppy i Psiego Patrolu - bezcenne uczucie. Kocham swoje życie i rodzinę, ale czasem przyjemnie jest spędzić czas tylko z samą sobą i przypomnieć sobie o... sobie.
