Mój były się żeni...
Ze swoim byłym chłopakiem zaczęłam chodzić w wieku 17 lat. To była moja pierwsza , wielka miłość. Nie wiem co w nim widziała, nie był w moim typie, nie był przystojny. Zdobył mnie tym, że zabiegał walczył o mnie. Nasz związek trwał 3 lata bez jednego miesiąca. To z nim przeżywałam wszystko pierwszy raz Nasz miłość skończyła się tym, że przestaliśmy się widywać, nie miał czasu dla mnie. Zakończyliśmy to przez telefon. Głupio i żenująco ale on nie chciał inaczej. Po czasie dowiedziałam się, że mnie zdradzał miał inną i to dla niej właśnie dziewczyny starszej od siebie postanowił mnie zostawić. Cierpiałam. Po 9 miesiącach poznałam mojego obecnego narzeczonego. Zaczęłam się z nim spotykać. Postanowiliśmy być razem. Moja druga wielka miłość Kocham go bardzo, nie zamieniłabym go na żadnego innego, nie wróciłabym bym do byłego. Mieszkamy razem, jesteśmy zaręczeni, za rok ślub, budujemy razem dom. Dziś dowiedziałam się , że mój były za dwa tygodnie bierze ślub. Poczułam głupie uczucie w sercu. Jakby mnie zakuło. Nie wiem dlaczego Wam to piszę. Chciałam chyba się tego uczucia jakoś sama przed sobą wytłumaczyć. Miała , któraś z Was taką sytuację????
Nigdy nie byłam w takiej sytuacji, ale podejrzewam, że ciężko przejść obok obojętnie - w końcu coś Was łączyło i to przez dłuższy czas
Ja do tej pory tak mam. Zapomniałam o nim. Minęły już 2 lata, ale ukucie w sercu czasem się pojawia. Pewnie to przez wzgląd na wszystko co było. Jakoś nie potrafię wymazać z pamięci osób na których mi zależało, pomimo bólu jaki mi sprawili
Nie, nie byłam w takiej sytuacji, jednak myślę, że to głównie przez sentyment, który gdzieś na dnie Twojego serca został i właśnie w tym momencie się odezwał.
Tez byłam w podobnej sytuacji, obecnie mam 19 lat, mój były 20.
Bylismy razem prawie 3 lata - zwiazek na odległość, ale rozstanie było z powodu jego zdrady. Doskonale Cię rozumiem - ja do tej pory czasem o nim myslę (minęło od rozstania 10 miesięcy), a on 2 miesiące po rozstaniu oświadczył się dziewczynie, z którą nie zdradził. A jak rozmawiałam z nim - bo jakiś czas utrzymywaliśmy średni kontakt, to chwalił się tym i chciał mi pokazywać film z zaręczyn. Rozumiesz?
Strasznie mi z tym, wiem że moi kolejni faceci byli tylko przykrywką żeby nie cierpieć po tamtym. Dlatego potem byłam trochę sama.
Obecnie wciąż jestem sama, bo stwierdziłam, że dopóki się z tego byłego nie wyleczę, nie będe się pakować w związki bez miłości.
Poznałam jednego takiego przypadkiem, zawrócił mi trochę w głowie i wydaje mi się, że wreszcie może właśnie temu nowemu uda się mnie naprawić
wiem co czujesz, wydaje mi się że to normalne. też mi było żal
Miałam podobnie. Mój były przede mną był z dziewczyną, którą doprowadził do próby popełnienia samobójstwa i wizyty w psychiatryku. Nie Wiedzialam o tym. Dopiero dowiedzialam się jak ze sobą nie byliśmy. Po naszym zwiazku wrocili do siebie. A ja znalazlam mojego obecnego partnera. Jednak kiedy dowiedzialam się że znów są razem i w dodatku się zaręczyli ogarnął mnie wielki smutek. Pomimo tego, że teraz jestem w szczęśliwym związku. Mote to jakiś sentyment. Też nie potrafie tego wytłumaczyć...
Niestety również byłam ale w wiele gorszej...
Spotykałam się z kumplem mojego kuzyna starszym o 4lata. Znaliśmy się dobre 6lat. Ja miałam 18, on 22. Bardzo, bardzo mi na nim zależało. Niestety koleś szybko ze mną zerwał. Po prostu urwał kontakt. Przestał się odzywać bez słowa wytłumaczenia. Nie odbierał telefonu, nie odpisywał na gg. W końcu nadarzyła się okazja po ok. miesiącu. Impreza u mojego kuzyna. Przyjechał, normalnie się przywitał, pogadał. Zero tematu rozstania, pogodzenia, wytłumaczenia. W końcu mój kuzyn stwierdził,że musimy pogadać i dał nas razem na noc do jednego pokoju. Koleś patrzył na mnie ja niego. Nie odezwał się słowem. Nie chciałam naciskać chociaż mnie bolało. Pół roku później wziął ślub...
Dowiedziałam się,że byłam tylko na zastępstwo. Pokłócili się zerwali. Jednak jak był już ze mną to tamta się odezwała, przeprosiła i się pogodzili.
Bolało bardzo i mimo upływu czasu (7lat) boli dalej jak go widzę mimo to,że mam swojego faceta i swoje życie
@ILKA021 myślę,że to po prosu sentyment sprawia,że takie rzeczy nas bolą bo jednak przypominamy sobie te dobre chwile a nie te złe
W taki czy inny sposób byłaś z nim jednak związana, więc według mnie miałaś prawo poczuć się nieco "dziwnie". Jednak masz wspaniałego faceta i to z nim chcesz zbudować swoją przyszłość, nie skupiaj się na czymś co dawno minęło. Trzymaj się
@blackline
Dokładnie. Po pewnym czasie zapominamy o tym co było złe i wspominamy tylko te dobre chwilę. Sentyment do przeszłości zawsze będzie wracał, ale osobiście uważam, że lepiej do tego nie wracać.
Widzę, że nie jestem sama Ja najlepsze z tego wyciągnęłam to, że wiedziałam jak już postępować z facetami, nie przeżywałam wszystkiego tak dosadnie jak z tym byłym. Poczułam się silniejsza po tym Wiem tylko , że karma wraca jeśli drugiemu człowiekowi zrobi się krzywdę, Poza tym jeśli facet zdradza istnieje duże prawdopodobieństwo że zrobi to po raz kolejny
@Brygid95 @Marudziara @juliettaxx @blackline ściskam Was mocno
piszesz, że z nim przeżyłaś wszystko pierwszy raz, więc to normalne, że czujesz się emocjonalnie związana i zaborcza.
Każda z nas wynosi lekcje z takich związków. Jest ten sentyment, ale ja np. nie chciałabym wrócić do mojego byłego. Nie wyobrażam sobie życia z kimś takim. Zdarza się czasem zatęsknić,ale nie wracam do tego. Staram się być silna, pewna siebie, każda z nas zasługuje na wszystko co najlepsze. Teraz tym przyszłym żonom, dziewczynom możemy tylko współczuć takich beznadziejnych facetów. Tak samo jak potraktowali nas, potraktują i je. ktoś kto nie szanuje drugiego człowieka nigdy się nie zmieni.
Oczywiście, że to tylko sentyment i jest to normalne (chociaż w moim przypadku nic takiego w obecnej sytuacji nie miałoby miejsca). Nie masz się czym przejmować, skoro sama jesteś w szczęsliwym związku i sama niedługo wychodzisz za mąż . Tak to już jest, że nas kobitki takie sentymenty dziwne trzymają.
Gratuluję zaręczyn i udanego weselicha
Jedynie miałam też taka sama sytuacje ze moj ex zostawil mnie dla starszej Przykre ale prawdziwe nic nie poradzimy. Wcale nie dziwie sie ze Ci w serduszku zakuło ale pomysl ze tak na prawde nie jest Ciebie wart i ze to bylo dawno i nie prawda
Byłam z facetem 2 lata i długi czas po rozstaniu jeszcze o nim myślałam i jego dziewczynach obecnych, chociaż byłam w szczęśliwym związku. Teraz to już 4 lata po i 4 lata prawie jestem z moim obecnym chłopakiem i czasem o nim pomyśle, był moim pierwszym facetem i poważnym związkiem ale wiem, ze to tylko kwestia sentymentu. Bo mam o wiele bardziej cudownego faceta i w życiu nie chciałabym wrócić do ex. Wolałabym byc sama także moim zdaniem nie masz sie co przejmować, chyba każda tam ma po prostu to było coś co bardzo długo trwało i cieżko tak o tym całkowicie przestać myślec bo to kawałek życia
Miałam podobną sytuację. Dowiedziałam się, że mój były będzie miał dziecko. Nie powiem, trochę zabolało, bo nasze rozstanie było dość idiotyczne. Najgorsze jest to, że dowiedziałam się od przypadkowej osoby i okazało się, że wszyscy wokół już wiedzieli tylko nie ja Ale staram się o tym nie myśleć, też mam kogoś i każde z nas poszło w swoją stronę. Czasem tylko tęsknię, ale nic nie poradzę
Myślę ,że to normalne, zwłaszcza jak sama jeszcze nie jesteś zaręczona... (A nawet jeśli to właściwie tak samo) To jednak kawałek twojej historii i mimo ,ze nie okazał się jakiś najowocniejszy to jednak był. Najlepiej jeśli po prostu pogodzisz się z tym, będziesz życzyć mu szczęścia na nowej drodze, a sama poczujesz się jeszcze szczęśliwsza w tym miejscu gdzie jesteś.