Niesamowity meżczyzna. :)
Jeszcze nie zauważyłam aby któraś chwaliła swojego mężczyznę, więc będę pierwsza!
Po prostu muszę się z Wami podzielić
Poznałam go niecałe 3 lata temu i od razu skradł mi serce.
Ma ciężkie przejścia za sobą, ponieważ mama zmarła mu gdy miał 18 lat i został sam z młodszym bratem, którego musiał utrzymać, ponieważ z jego tatą nie miał kontaktu, a ojczym (ojciec brata) wyparł się ich i powiedział, że nie będzie nakładał.
Wiecie co chłopak 18 - letni ma w głowie? Imprezy, panienki etc...
Za to go podziwiam, przerwał szkołę na rok i poszedł do pracy, żeby opiekować się bratem jak należy. Potem wrócił do szkoły, aby ją skończyć lecz nadal pracował. Utrzymywał siebie, brata i opłacał rachunki. Jak głowa rodziny. Oczywiście od starszego brata i siostry zawsze mógł liczyć na pomoc.
Jakoś po roku prawa do jego brata zostały przyznane jego siostrze, więc został sam.
Nie było łatwo, ale skończył szkołę, znalazł prace i dawał radę.
Właśnie w tym momencie go poznałam...
Dzisiaj mieszkamy razem, na każdym kroku pokazuje mi jak mnie bardzo kocha i niesamowicie się stara.
Jednak ja jestem jego drugą dziewczyną i czasem mam obawy, że może on jeszcze się nie wyszumiał i kiedyś stwierdzi, że nie chce nikogo na stałe i, że chce się bawić.
Czy teraz po prawie 3 latach związku może coś się takiego zdarzyć? Jak sądzicie?
Miałam go chwalić, a wyszły też wątpliwości...
Z tego co opisujesz to naprawde świetny chłopak
Ale żeby nie bylo kolorowo... Kiedys jak ktos sie z kimś wiazal to wiazal sie na zawsze. W dzisiejszych czasach niestety zdanie często zmieniane jest nawet i po 5, 10 czy 25 latach razem. Tego nie wie nikt, co się zdarzy.
Popieram. Nie ważne czy minęły 3 lata czy 13 zawsze może przyjść moment, w którym ktoś stwierdzi, że jednak chce czegoś innego. Ale nie zamartwiaj się i nie szukaj dziury, doceniaj swojego faceta, bo z tego co piszesz jest naprawdę ogarniętą osobą, a takich mało.
silny jest nie ma co, związek obojętnie czy ktoś jest po jakichś przejściach czy nie może rozpaść się w każdym momencie i trzeba być tego świadomym, może to nie pocieszenie, ale myślę, że jeśli się bardzo kochacie to będziecie ze sobą długo długo
Nigdy nie możemy być w 100% pewne, czy nie odwali coś tym naszym facetom, no i na odwrót Ale nie można szukać problemu tam gdzie go nie ma, więc się na zapas nie denerwuj
Zgadzam się z dziewczynami Nigdy nie wiesz co się stanie, może faktycznie za rok stwierdzi, że woli być sam i poimprezować, może nastąpi to dopiero po 40, wraz ze stereotypowym "kryzysem wieku średniego", a może nigdy. Możemy sobie tylko przypuszczać. I w zasadzie myślenie o tym nie jest dobre, skoro nie daje Ci powodów do zazdrości, czy nie sugeruje, że się nie wyszalał, to o tym nie myśl. Żyj życiem i chwytaj chwilę, nie zadręczaj się czymś czego nawet nie ma. Skoro się kochacie, to wszystko powinno być dobrze Ale tak to z nami kobietkami jest, czasami lubimy się podręczyć
Dziewczyno, poczatek tego opisu tak bardzo przypominał mi pewna znaną mi sytuację, że miałam aż zapytać koleżankę, czy przypadkiem nie ma w tajemnicy przede mną konta na DC! Nie słuchaj, że nigdy nie wiadomo, że może będzie chciał jeszcze szaleć tylko ciesz się tą miłością, bo Twój chłopak tak młodo wyrobił sobie tak silny charakter, znalazłaś diament i dbaj o niego tak, jak on o Ciebie Good luck!
Szczęścia Wam życzę, ale ostrzegam nie wpadnijcie w sielankę bo może Wam to zaszkodzić
Ps. Nie jesteś pierwsza chwaląca swojego faceta Zrobiłam to wcześniej na swoim blogu
Może się zdarzyć nawet po 30 latach, tego nie wiesz i raczej się nie powiesz.. Ale jak będziesz o tym myślała w ten sposób to tylko ściągniesz do siebie takie wydarzenia. Więc żyj dalej tak jak do tej pory i nie myśl o głupotach
Dziękuję Wam dziewczyny! Macie racje, nie ma co się martwić na zapas, ale chyba każda z nas tak ma, że czasem woli pomyśleć i się podręczyć, żeby potem znów się cieszyć tym co mamy. Teraz już kończę swoje czarne scenariusze pisać, ponieważ wiadomo, że "co ma być to będzie"
No bez przesady, że nie chwalimy , ja zawsze będę mówić że mój P. jest najcudowniejsze na świecie, A przeczytałam też takie słowa pisane przez wiele clouders
A co do tematu to sama przekonałam się, że nie każdy chłopak jest taki ze imprezy i panienki. Jesteśmy razem od 15 roku życia, jestem jego pierwsza dziewczyna i też nie miał się jak "wyszumiec", ale wcale się i to nie boje bo co znam i wiem jaki jest. Wydaje mi się, że Twój chłopak jest właśnie takim typem dobrego,kochającego chłopaka, którego rozrywki nie interesują, tym bardziej że jest bardzo odpowiedzialny i dużo przeszedł, życie to po prostu wychowalo, nie martw się na zapas. A no i życzę Wam dużo szczęścia
Ale przecież świetnie możecie bawić się razem! Wyjazdy, wycieczki, zwiedzanie - szalone podróże Do tego wypady ze znajomymi, dyskoteki, wspólne kolacje. Uważam, że obie strony powinny się tak samo starać i jeśli będziesz dla niego tak samo dobra jak on dla ciebie, to nic złego się nie wydarzy Mój facet też musiał dojrzeć szybciej niż inni, ale po kilku latach jak sytuacja u niego się unormowała, znów zaczął być przeciętnym nastolatkiem. Mimo paru błędów dalej jest między nami dobrze. Nikt nie jest idealny, każdy popełnia błędy choćby nie wiem jak był dojrzały. Życzę Wam dużo szczęścia i trzymam kciuki
Mój były też był wspaniały! Super wyczulony na to, co się ze mną dzieje, i kiedy coś się działo źle, to zawsze zauważał. Byliśmy razem 2,5 roku, czyli no prawie 3 lata. Przez ten czas zmarł mu dziadek, miał duże problemy z matką, która go nie szanuje i traktuje jak śmiecia... A dzieliło nas 250km i ona nie pozwalała mu do mnie jechać, bo inaczej wywaliłaby go z domu, a nie miał gdzie się przenieść.
Wspaniały był, do czasu aż się dowiedziałam, że ma też drugą dziewczynę. A mi minęło 9 miesięcy w rozsypce psychicznej i mimo następnych związków (nieudanych), nie udało mi się załatać tej pustki w środku.
Jego wspaniałość skonczyła się wraz ze związkiem ze mną - wpadł w narkotyki, lekki alkoholizm.
Dziewczyny, ale ten wątek miał być pozytywny
A ty autorko tego tematu nie martw się na zapas, bo tylko zaczniesz potem wyszukiwać problemu na siłę. Jest dobrze, to się tym ciesz i doceniaj . I tak jak już ktoś wyżej wspominał jeśli będziesz dla niego równie dobra, to jest duża szansa, że wasz związek przetrwa i nadal będzie pięknie.
Oczywiście masz racje! Ja również się staram jak tylko mogę, a spontaniczność jest u nas od samego początku. Wspólne kolacje nie zdarzają się często, ponieważ nie lubimy siedzieć w domu, ale wsiadamy na motocykl i jeździmy.
To jego pasja od dzieciństwa, która mnie zaraził.
Możemy całymi dniami siedzieć w warsztacie i składać, czyścić, pielęgnować motocykle!
Dziękuję bardzo, szczęście na pewno każdemu jest potrzebne, ponieważ idealnych związków nie ma.
Przykro mi, że to spotkało właśnie Ciebie. Jednak każdy popełnia błędy, choć nie każdy potrafi się do nich przyznać i ich żałuję.
To, że wpadł w narkotyki i lekki alkoholizm oznacza tylko, że strata Ciebie przewróciła mu świat do góry nogami. Szkoda tylko, że wcześniej nie pomyślał o tym, żeby wybrać między Tobą, a tamtą drugą kobietą.
Wydaję mi się że nigdy niczego do końca nie możemy być pewni niestety
nie będziesz mieć pewności że nie będzie się chciał wyszaleć
ale nie ma co od razu zakładać najgorszego ..
po za tym jak to mówią nie chwal dnia przed zachodem słońca
Każdy może mieć takie wątpliwości. Nigdy do końca nie jesteśmy pewni czy ten związek to już taki na całe życie, bo nigdy nie wiemy jak się potoczy życie. Co by się jednak nie działo to wspieraj swojego chłopaka i niech czuje, że ma w Tobie oparcie, bo z tego co piszesz to on zawsze musiał być silny i twardy. Może jest młody, ale już pokazał, że jest statecznym i odpowiedzialnym facetem więc tez nie wydaje mi się żeby w pewnym momencie stwierdził, że jednak musi się wyszaleć. Zresztą nie możesz też trzymać się go kurczowo i np naciskać na ślub czy założenie własnej rodziny. Na wszystko przyjdzie czas.