Uważam dokładnie to samo co papajaaa Też mam kogoś takiego, pierwsza miłość. Bardzo mnie zranił, ale jednak sentyment został.
Ja ostatnio kategorycznie zakończyłam znajomość z moim byłym (byliśmy ze sobą 4 lata ... pierwsza prawdziwa miłość) bo chciałam się całkowicie skupić na moim szczęściu z obecnym ukochanym. Jednak mimo, że minął rok od naszego rozstania to i tak co jakiś czas wracam pamięcią do niego. Usunęłam wspólne zdjęcia by nie kusiły mnie wspominki, ale mimo wszystko i tak szukam czasami jakiś jego zdjęć. Może i był idiotą ale po tylu latach ciężko tak zapomnieć całkowicie. On widać też nie zapomniał ... i mimo nienawiści do mnie nadal zaciesza się na mój widok jak niechcący gdzieś na siebie wpadniemy.
Czasem pomyślę, są takie piosenki w radiu, tv lub po prostu moje ulubione które słysząc automatycznie przypominając o dawnych czasach
ale staram się nie rozmyślać
ja miałam tak tylko po rozstaniu. byłam z facetem przez 3 lata i pozniej zostawil mnie dla innej... po paru dniach sama go rzucila i starał się cos między nami odbudować .. ale ktoś mądry powiedział mi ,, nie wchodz po raz drugi do tej samej rzeki'' i to była słuszna decyzja. pozniej poznałam mojego obecnego partnera z którym juz jestem ponad 3 lata i jestem z nim bardzo szczęśliwa. Nie mam urazu do mojego byłego bo widocznie nie byłam mu pisana i niech będzie szczęśliwy z inna kobietą
Ja kompletnie nie czuję sentymentu do swoich pierwszych w przyszłym roku wychodzę za mąż i przez moją głowę ani przez chwilę nie przebiegają wspomnienia byłych
U mnie trochę nie typowo chyba, a to dlatego, że moja 1-sza miłość to mój mąż
ale nie zawsze było różowo.. po ponad 2 latach związku zostawił mnie dla innej.
przeżyłam to strasznie bo to była moja 1-sza miłość, myślałam, że to już koniec, że już nigdy nie będę szczęśliwa (głupie to było tym bardziej, że miałam dopiero 20 lat! ) ale "świat mi się zawalił" i nie wierzyłam w nic pozytywnego.. cały czas o Nim myślałam.. ryczałam po nocach.. moje serce było złamane.. mimo spotykania się z różnymi facetami w tym czasie ON cały czas siedział mi w głowie...
po 1,5 roku odezwał się do mnie stwierdził, że docenił kogo stracił, że zawsze mnie kochał i nadal kocha i że to był błąd i że przeprasza. Miałam obiekcje, wątpliwości.. ale rozum się wyłączył w momencie kiedy nasze usta się spotkały, w sekundzie serce wzięło górę W sekunde "byłam jego" jak mówi przysłowie.
nie miał łatwo o nie! musiał się starać i cały czas utwierdzać mnie w przekonaniu, że to już na stałe, że nie zrobi mi nigdy więcej takiego numeru.. itd. no i tak minęło już 13 lat po ślubie jesteśmy prawie 12
Teraz wspominam zarówno te dobre jak i złe czasy.. i z perspektywy czasu wiem, że te 13 lat temu podjęłam dobrą decyzje
Ja mam tak, że skoro rozstałam się to musiał być jakiś powodu i nie czuję całkowicie nic do swoich byłych. Gdybym rozstała się z obecnym to z pewnością kułoby mnie w serduszku gdybym wiedziała, że ma inną kobietę, a tym bardziej dziecko z nią itp. bo jesteśmy bardzo blisko ze sobą.
Temat bardzo na czasie u mnie ;p
Powiem Ci, że od mojej pierwszej miłości miałam kilka znajomości z chłopakami i w tym 3 letni związek w którym byłam szczęśliwa ale też, 4 miesiące temu się zakończył.
Podczas tego związku myślałam o swojej pierwszej miłości i oczywiście na fb musiałam co jakiś czas zobaczyć co się u niego dzieje
a wczoraj mnie właśnie naszło i zobaczyłam, że się zaręczył ;p trochę z nim przeżyć miałam i na tą wieść nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać
Dziękuje.
Już nie raz słyszałam, że to historia jak z filmu ale taka jest prawda
tak się Nam potoczyło życie i mimo iż wolałabym nie przeżyć takiego rozczarowania i cierpienia wiem, ciesze się, że efekt jest taki jak jest - tzn. kochamy się już 13 lat, mamy cudownego syna a za 3 m-ce urodzę córeczkę
Życie lubi płatać figle, ale jak widać pewne rzeczy nie dzieją się bez powodu
Też mam taki sentyment do mojej poprzedniej, pierwszej miłości i czasem myślę o nim i o tym co było kiedyś ale potem nachodzi mnie znowu myśl, że bardzo dobrze wszystko się potoczyło i nie chciałabym mimo tych dobrych wspomnień być z nim znowu, bo jednak z jakiegoś powodu się rozstaliśmy.
I mam cudownego faceta.
Myślę, że takie sentymenty biora się z tego, że po czasie zacieraja się złe wspomnienia i pamięta się tylko te dobre ja też nie jestem wyjatkiem, ale jak nachodzą mnie głupie mysli to przypominam sobie, dlaczego już z nim nie jestem polecam taka metodę