Przetestuj
Piankę głęboko oczyszczającą z witaminą C mySKINdetox
Serum z witaminą C wyrównujące koloryt BEAUTY.lab
Witaminowy krem BB SPF 30 myBBalm

Miya Cosmetics - Beauty lab, Serum do twarzy, Z witaminą C, Wyrównujące koloryt. Serum to posiadam z akcji testowej. W małej buteleczce zamknięte jest serum z wygodną do nakładania produktu pipetą. Musze przyznać że zapach to coś pięknego, połączenie cytrusów z czymś mocnym, eleganckim, wieczorowym! Mój chłopak mówi że pachną jak perfumy; John Varvatos Artisan Pure - nie wąchałam ich więc nie wiem. 🤭🤭 Serum ma dosyć ciemny kolorek, jednak na twarzy nie pozostawia żadnego odcienia. Konsystencja jest wodnista, ale w formie takiego żelu. Szybko się wchłania, i pozostawia na skórze efekt ściągnięcia. Czy zauważyłam wyrównanie kolorytu? Raczej nie. Etykieta na opakowaniu w kolorze żółtym aż zachęca do używania, chociaż ja używam tylko wieczorem, bo rano nie mam czasu na serum, wtedy tylko na szybko krem.

Miya Cosmetics - mySKINdetox, Pianka do mycia twarzy, Głęboko oczyszczająca, Z witaminą C. Chyba mój ulubiony produkt z testowania. Jest to pianka do mycia twarzy, byłam jej bardzo ciekawa ponieważ pierwszy raz spotykam się z pianką, która jest w tubce, a nie w buteleczce z dozownikiem. Pomimo to faktycznie jest to konsystencja pianki, po wyciśnięciu z opakowania jest ona dosyć zbita ale w kontakcie z wodą robi się taka puszysta i mięciutka. Pianka ma przecudowny zapach! Jest przepiękny! Czuć w niej pomarańczkę. 🍊🍊🍊 Polubiłam się z tym produktem jednak wydajność na totalny minus. Otworzyłam ją zaraz gdy przyszła, minęło ok 2 tygodnie a tubka już jest wklęsła i mam wrażenie że ponad połowy produktu już nie ma (ostatnie zdjęcia) a w tubce było 100 ml. Jestem ciekawa czy tylko ja mam takie spostrzeżenia, a może za dużo jej wylewam? 🤭

Kosmetyki z ostatniego testowania na które udało mi się dostać zaczęłam używać praktycznie od razu. To właśnie względem tego produktu miałam największe oczekiwania, ponieważ uwielbiam kosmetyki w formie pianki. Tutaj słowo pianka zostało moim zdaniem użyte trochę na wyrost, ponieważ pianka kojarzy mi się z nieco inną formą produktu tutaj bym nazwała konsystencję kosmetyku żelową chmurką. Chociaż chyba pianka mimo że nie do końca odpowiada konsystencji to jest łatwiejsze do wyobrażenia sobie przez konsumenta. Pomijając konsystencję która mimo wszystko jest bardzo przyjemna i delikatna to najlepsze wrażenie zrobił na mnie zapach 🧡🧡🧡. I tutaj to wystarczyło żeby produkt skradł moje serce, pachnie świeżymi, naturalnymi pomarańczami i innymi cytrusami. Zapach jest po prostu obłędny 🔥🔥🔥. Poza tym wydaje mi się że produkt spełnia swoje zadanie, używałam jej do codziennej pielęgnacji twarzy. Faktycznie ostatnimi czasy rzadko się maluje więc ciężko powiedzieć jak kwestie do czyszczenia jednak na pewno zmycie kilku warstw pielęgnacji zostało zakończone za każdym razem sukcesem więc oceniam produkt bardzo pozytywnie.

To jest już moje które serum do twarzy od marki miya cosmetics, ale pierwsze z witaminą c. Tak jak poprzednie kosmetyki były one zamknięte w małych, szklanych ampułkach z pipetą. Bardzo odpowiadają mi takie formy opakowania produktu, ponieważ są szklane, wygodne w użyciu i dzięki pipecie można dozować taką ilość produktu jaka jest zalecana na opakowaniu lub taką jaką potrzebujemy. Serum jest w ciemnej buteleczce ponieważ produkt nie powinien być narażony na działanie promieni słonecznych. Jeśli chodzi o kolor samego produktu to jest ciemniejszy niż myślałam, wydaje mi się że mimo ciemnego opakowania nieco się utlenił i zastanawiam się czy witamina c która ogólnie jest niestabilnym składnikiem nadal jest w tym kosmetyku. Nie znam się na tym, nie będę wnikać ale sam produkt dosyć mocno mi odpowiada. Współgra z moją skórą nic się na niej nie dzieje, szybko się wchłania kropka Jeśli chodzi o długotrwałe efekty z wyrównaniem kolorytu no to myślę że jak będę w połowie buteleczki ocenię to, na razie produkt dobrze mi się spisuje.

Najbardziej interesującym produktem testowania na które się dostałam na portalu wydawał mi się krem BB. Byłam ciekawa czy najjaśniejszy kolor będzie pasował do mojej cery, no i się udało! Przynajmniej jeśli chodzi o jasność, bo jeśli chodzi o tonację to moja skóra jest bardziej różowa a ta produktu nieco bardziej żółta. Ale bez problemu wymieszałam go z moim podkładem i uzyskałam fajny efekt. Gdy użyłam go samodzielnie też nie wyglądało to źle, chociaż byłam nieco żółta ale przynajmniej mogłam ocenić dobrze produkt. Jak na krem BB to ma całkiem fajne krycie i ładnie się utrzymuje na skórze. Nie byłby to mój pierwszy wybór ale produkt pulsuje tym że ma całkiem wysoki SPF. Ochrona przeciwsłoneczna dla mnie jest bardzo ważna, dlatego na pewno wykorzystam produkt do końca albo samodzielnie albo mieszając z zaufanymi już produktami do twarzy.

Krem BB z filtrem SPF 30, który miałam możliwość wypróbować dzięki akcji testowej. Produkt zamknięty jest w małej tubce z wąską końcówką, która ułatwia aplikację. Bardzo spodobał mi się zapach kremu, który uprzyjemnia jego stosowanie. Konsystencja jest łatwa do równomiernego nakładania, ja robię to gąbeczką. Po nałożeniu kremu twarz wygląda bardzo naturalnie a przy tym jest promienna a kolor wyrównany. Trochę szkoda, że pojemność tubki to jedynie 30ml bo obawiam się, że przy codziennym stosowaniu produkt lada chwila mi się skończy a tubka nie jest przezroczysta więc ciężko określić aktualne zużycie. Obiektem moich testów był krem BB o odcieniu 02 Natural.

Miya Cosmetics - myBBalm, Krem BB, Witaminowy, SPF 30, 01 light. Trochę obawiałam się tego produktu podczas testowania ze względu na odcień. Ciężko mi wybrać dla siebie kolorek bo mam bardzo jasną karnację. Wybrałam odcień 01 czyli najjaśniejszy. Krem bb faktycznie jest jasny, ale po chwili na twarzy i tak mi ciemnieje, ale nie jakoś bardzo, jest akceptowalnie. Krem bb ma bardzo przyjemna konsystencję, bez problemu nakłada się go na twarz, ja ostatnio pozbyłam się gąbeczki i nakładam go palcem i nie zostawia smug jak podkład. Na twarzy utrzymuje się kilka godzin, niestety ale ja mam tłustą skórę na brodzie i nosie więc mocno się świeci po kilku godzinach ale z podkładami też mam taki problem. Zapach hmm, nie zbyt przypadł mi do gustu. Plus za to że krem bb ma spf 30.

Pianka głęboko oczyszczająca z witaminą C mySKINdetox od Miya. Kosmetyk delikatnie się pieni, dobrze myje mi się nim twarz, bez problemu się spłukuje go wodą. Mam wrażenie, że zostawia delikatną warstewkę, która nawilża skórę. Może to tylko takie moje wrażenie, ale czuję, że skóra jest właśnie nawilżona nie jest wysuszona, więc to jest na plus. Czuję też, że skóra jest dobrze oczyszczona. Zastanawia mnie, dlaczego producenci tego typu kosmetyków chcą je nazywać piankami. Ja przyzwyczaiłam się do tego, że pianka to produkt, który początkowo jest płynem, a dopiero po wyciśnięciu przez specjalną dyszę, zamienia się w piankę. Objętość takiego produktu jest duża. W przypadku pianki Miya ja raczej bym sięgnęła po słowo mus albo krem myjący. Na opakowaniu jest napisane, że produkt trzeba z pienić. Czyli piankę trzeba spienić, dla mnie brzmi to dziwnie, w kontekście że jest nazywany „pianką”. Ale to tylko kwestia nazwy, nie zmienia to faktu, że produkt jest całkiem fajny, warto się nim zainteresować i myślę że dla większości zapach będzie przyjemny, bo rozmawiając z koleżankami, one od początku czuły go jako coś ładnego. Początkowo zapach tego kosmetyku to był dla mnie plastik o zapachu cytrusowym, dość dziwny, niezbyt ładny. Po kilku dniach zaczęłam jednak czuć coś innego i zapach był pomarańczowy, trochę jak guma rozpuszczalna, ładniejszy. Opakowanie to tubka o pojemności 100 ml z zatrzaskową klapką. Produkt przetestowałam dzięki DressCloud.

Pianka Miya Cosmetics mySKINdetox oczyszczająca z witaminą C. 😍. Kosmetyk ten jest w formie dość duzej, bo 100ml tubki, w ktorej mieści się gęsta, biała pianka. Trochę przypomina mi to azjatyckie pianki, jednak ta jest delikatniejsza, nie szczypie i az tak nie rośnie w palcach, choć pianki wystarczy mało, bo dobrze się pieni. Skóra po jej uzyciu jest czysta, ale nie "szczypiąco" oczyszczona, przez co ciesze się, bo uzywam jej bez obaw na co dzień, bo wiem, ze nie zrobi mi krzywdy. Usuwa równiez resztki makijazu, a skóra nie jest przesuszona czy podrazniona. Przepieknie tez pachnie, najładniej z całego zestawu, ale podobnie jak serum czyli swiezymi pomaranczami z dodatkiem innych cytrusów. Kosmetyk jest bardzo wydajny i na co dzień sprawia mi duzo przyjemnosci podczas codziennej pielegnacji.  

Witaminowy krem BB do twarzy Miya Cosmetics kolor 01 light, który testuję dzięki testowaniu Dresscloud. To jedyny z 3 kosmetyków, który ogólnie nie sprawdził mi się. Kosmetyk zawarty jest w wygodnej tubce z precyzyjnym dziubkiem, dzięki czemu mozna dozować idealną porcję kosmetyku. Kolor dla mnie idealny, wtapia sie dobrze w skórę. Spodziewałam się jednak choć minimalnego krycia skóry, poniewaz kryje dosłownie zero. Własciwie na mojej mieszanej skórze trudno mówić o jakiś plusach. Skóra po nim świeci się, widać tez rozjasnienie, ale u mnie wygląda to po prostu źle. Po przypudrowaniu skora jest jeszcze ujdzie na 2-3godz i wymaga duzej poprawki. Zapach jest ładny, intensywny, wręcz mam wrazenie, ze czuc go przez opakowanie, pachnie tak kosmetycznie. Dla mnie niestety to trochę taki niewypał, moze dla innego typu skóry byłby ok. Plus za ochronę SPF. 🥲

Serum z witaminą C marki Miya Cosmetics. Uwielbiam sera z witaminą C, to na prawde mój ulubiony składnik w tego typu produktach i jeszcze na tą jesienno - zimową porę ideał. I to serum wpadło w 100% w moje gusta. Zamknięte jest one w ciemnej, szklanej buteleczce z wygodną pipetą. Kosmetyk ma ciemny kolor i konsystencję coś ala zelową. Na mojej skórze serum błyskawicznie się wchłania i pozostawia ją miękką, nieco nawilzoną oraz rozjaśnioną. Do tego cudownie pachnie, jak słodziutka pomarańcza w połączeniu z innymi cytrusami. Dla mnie serum ideał. Jak za to co robi to jego cena jest niska, wiec na pewno do niego wrócę. Bardzo się ciesze z tego testu od Dresscloud.😍😍

To moje pierwsze serum do twarzy Miya, które miałam okazję przetestować. Produkt został zamknięty w małej szklanej buteleczce z pipetą a ta dodatkowo w kartoniku, wszystko kusząco wyglądało. Serum nie powinno być narażone na działanie promieni słonecznych więc buteleczka jest przyciemniana. To co w produkcie bardzo mi się spodobało to zdecydowanie jest zapach, delikatny ale świetnie uprzyjemnia mi wieczorną pielęgnację. Konsystencja serum jest wodnista, dobrze się rozprowadza a sam produkt szybko wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. Moja skóra chyba go polubiła, nie jest przesuszona ani podrażniona a wygląda zdrowo i promiennie. Bardzo się cieszę, że mogłam włączyć to serum do mojej codziennej pielęgnacji.

Witaminowy krem BB SPF 30 myBBalm Miya. Krem dostępny jest w 3 odcieniach: 01 Light, 02 Natural, 03 Beige. Wybierałam odcień sugerując się grafiką w internecie. Zdecydowałam się na najjaśniejszy 01. Bałam się, że 02 może być dla mnie za ciemny. Początkowo, tuż po nałożeniu, na mojej twarz krem jest jasny i trochę się odcina, ale z czasem zaczyna się „wtapiać” i wygląda dobrze. Kolory skóry jest wyrównany i nie czuję się blada. Na czole, pod oczami i na brodzie trochę się błyszczy i mam wrażenie, że z kolejnymi godzinami skóra w tych obszarach staje się jeszcze bardziej tłusta. Nie jest to jakieś bardzo mocne i mi zbytnio nie przeszkadza, ale jest zauważalne. Krem jest gęsty, ale nie mam problemu, żeby dobrze rozprowadzić go po twarzy. Zamknięty jest w tubce z wąską końcówką. Produkt przetestowałam dzięki DressCloud.

Jest to witaminowy krem BB z Miya Cosmetics który miałam okazje przetestować dzięki temu portalowi. Krem mieści się w opakowaniu o pojemności 30 ml. Konsystencja kremu jest bardzo przyjemna w dotyku a zapach kremu jest intensywny i przeładny. Krem ma w składzie witaminę c i peptydy oraz spf 30. Krem za zadanie ma wyrównać koloryt, intensywnie nawilżyć i subtelnie rozświetlić. Po nałożeniu kremu na twarz faktycznie miałam ładnie delikatnie rozświetloną skórę oraz nawilżoną.

Pianka głęboko oczyszczająca z witaminą C z Miya Cosmetics. Pośród trzech kosmetyków które miałam okazję przetestować jest to chyba mój faworyt lub serum. Ogromnie się zdziwiłam gdy zobaczyłam że jest to pianka do twarzy znajdująca się w takim opakowaniu. Mimo to nawet wygodnie wyciska się piankę z tego opakowania. Pianka w składzie posiada witaminę C, kwas cytrynowy, olejek ze skórki pomarańczy, ekstrakt z gorzkiej pomarańczy oraz roślinne kwasy tłuszczowe. Produkt bardzo ładnie pachnie pomarańczą i konsystencja kremowa łatwo zamienia się w formę pianki. Pianka bardzo dobrze zmywa zanieczyszczenia twarzy i po użyciu czuć że skóra jest wygładzona i dogłębnie umyta.

Serum do twarzy z witaminą C z Miya Cosmetics. Serum znajduje się w szklanym co najważniejsze przyciemnianym opakowaniu z wygodną szklaną pipetą. Formuła sera jest wodno - żelowa. W składzie znajduje się podwójna witamina C (hydroforowe pochodne), kompleks antyoksydacyjny 2,5% (ekstrakty z chebuli i cytrusów), niacynamid i ekstrakt z aceroli. Serum jest przecudowne, mega polecam. Na pewno jak mi się skończy to go kupię. Twarz jest ładnie rozświetlona, żywsza i po prostu czaderowa. Formuła jak i samo działanie serum jest mega.

🍊 Miya Cosmetics, mySKINdetox, Pianka do mycia twarzy, Głęboko oczyszczająca, Z witaminą C. Pianka jest jednym z trzech produktów jakie otrzymałam do testowania tutaj na Dresscloud. Jest to głęboko oczyszczająca pianka do mycia twarzy od marki Miya Cosmetics. Kosmetyk zamknięty jest w pomarańczowej tubce o pojemności 100 ml. Jego konsystencja jest zbita, producent pisze, że to pianka, ale moim zdaniem to krem myjący - pianki mają zdecydowanie inną konsystencję, bardziej puszystą. Produkt ma przepiękny zapach, pachnie pomarańczą i cytrusami. Jest delikatny, nie szczypie i dobrze się pieni. Skóra po użyciu pianki jest czysta, nie ściągnięta. Używam jej codziennie bez obaw, że zrobi mi krzywdę. Pianka dobrze sobie radzi z usunięciem resztek makijażu. Moja skóra nie jest ani przesuszona ani podrażniona. Jeśli chodzi o jej wydajność to jest bardzo wydajna, ale trzeba powoli ją wyciskać, bo może jej wyjść za dużo. Moja skóra bardzo polubiła ten kosmetyk i mam wielką przyjemność z jego używania.

Miya Cosmetics - myBBcream, Krem BB, Lekki, SPF 30, Cera jasna Produkt zamknięty w opakowaniu, które wydaje się być dobrej jakości, ładnie się błyszczy, nie jest matowe. Końcówka tubki jest wąska, dzięki czemu nie wyciska się dużej ilości produktu i się go nie marnuje, a dozowanie jest precyzyjne. Nie potrzeba go sporo, by spełniał swoją funkcję. Odcień jest dobrze dopasowany do mojej cery, lekko wyrównuje koloryt, nie daje efektu maski. Nie kryje mocno, ale to nie jest podkład, by od niego tego oczekiwać. Efekt jest bardzo subtelny i delikatny. U mnie ten krem lepiej się nakłada na cieniutką warstwę lekkiego kremu nawilżającego. Kiedy używam go zamiast, moja cera jest przesuszona i wymaga dużej dawki nawilżenia. Być może jest to spowodowane pozostałymi kosmetykami, które były w komplecie do testowania razem z kremem BB, bo zawierają witaminę C, a ona u mnie działa wygładzająco, ale również wysuszająco. Już po otwarciu paczki z przesyłką do testowania zapach tego kosmetyku był wyczuwalny - słodkawy, owocowy, intensywny. Pierwsze wrażenie było więc bardzo pozytywne. Ale niestety po nałożeniu na twarz zapach jest tak samo mocny, wyraźny, nie ulatnia się z czasem. To bardzo przeszkadza i po dłuższym czasie powoduje nawet ból głowy.

Miya Cosmetics - Beauty lab, Serum do twarzy, Z witaminą C, Wyrównujące koloryt Serum zamknięte w słoiczku z aplikatorem w zakrętce. To właściwie standardowe opakowanie dla tego typu produktów. Ma rzadką, wodnistą konsystencję. Wystarczy kilka kropel na jedną aplikację. Łatwo go rozsmarować po twarzy. Błyskawicznie szybko się wchłania! Nie spodziewałam się, że efekt będzie wręcz natychmiastowy! Po aplikacji skóra jest gładsza i miększa, choć mam wrażenie, że wymaga potem większej dawki nawilżenia dla równowagi. Zapach jest przyjemny, lekko cytrusowy, co się dobrze komponuje z tym, że produkt zawiera witaminę C.

Pianka Miya to jeden z trzech produktów, które miałam okazję przetestować, produkt został zamknięty w pomarańczowej tubce o pojemności 100ml. Pianka w składzie posiada witaminę C, kwas cytrynowy, olejek i ekstrakt z pomarańczy oraz roślinne kwasy tłuszczowe. Od razu temat pianki w tubce wydawał mi się intrygujący bo kojarzę je raczej z puszkami i specjalnymi dozownikami. Zapach pianki bardzo mi się podoba i zdecydowanie uprzyjemnia wieczorną pielęgnację. Skóra po użyciu produktu jest czysta i nie przesuszona a to dla mnie bardzo ważne, dobrze też radzi sobie z usuwaniem resztek makijażu. Jeśli chodzi o jej wydajność to jeszcze nie mam wyrobionego zdania na ten temat ale wydaje mi się, że wystarczy jeszcze na długo bo wystarczy niewielka ilość produktu, który następnie zapieniam w dłoniach aby dokładnie umyć całą twarz. Zdecydowanie to testowanie mogę uznać za udane.

Miya Cosmetics - mySKINdetox, Pianka do mycia twarzy, Głęboko oczyszczająca, Z witaminą C Kosmetyk zamknięty w ładny opakowaniu o intensywnym pomarańczowym kolorze. Zapach jest bardzo przyjemny! Cytrusowy, orzeźwiający, dodający energii, wyraźnie wyczuwalna jest nuta słodkiej pomarańczy. Produkt świetnie się sprawdza podczas porannej rutyny, by przygotować twarz na cały dzień. Konsystencja jest lekka, kremowa, ale podczas mycia twarzy pieni się tylko troszkę, więc potrzeba troszkę większą ilość, aby dobrze doczyścić całą twarz. Po myciu twarz jest odświeżona, pełna energii, przygotowana na dalsze etapy pielęgnacji.

Miya Cosmetics myBBalm, Krem BB, Witaminowy, SPF 30, 02 natural Produkt testuję dzięki akcji testowania na DressCloud. Wybrałam kolor nr 2. Krem BB jest w eleganckiej tubce o kolorze przygaszonego różu. Opakowanie wygląda bardzo fajnie i zachęca do sięgnięcia po produkt w sklepie. Przez takie opakowanie nie widać jednak ile produktu jest jeszcze w środku, co dla mnie jest minusem. Sam krem jest dość gęsty, ale z łatwością się go rozprowadza. Nie pozostawia smug. Jak dla mnie wpada trochę w pomarańczowe tony, co mi nie odpowiada, ale może być to kwestia tego, że jednak odcień nr 2 jest dla mnie za ciemny i powinnam mieć jaśniejszy kolor. Daje dość delikatne krycie, taki make up no make up. Sprawdza się w dni, kiedy zależy mi tylko na wyrównaniu kolorytu skóry i robię taki szybki makijaż. Nie wysusza skóry ani jej nie podrażnia. Skóra jest nawilżona i odżywiona. Właściwości pielęgnacyjne są zauważalne. Ogólnie jestem zadowolona, ale gdybym miała ponownie po niego sięgnąć, to wzięłabym jaśniejszy kolor.

💗 Miya Cosmetics, myBBalm, Krem BB, Witaminowy, SPF 30, 02 natural. Produkt ze zdjęcia m testuję dzięki akcji testowania na DressCloud we współpracy z marką Miya Cosmetics. Kolor kremu BB jaki wybrałam to numer 02 Natural. Krem BB zamknięty jest w eleganckiej tubce o kolorze przygaszonego, ładnego różu. Opakowanie prezentuje się świetnie, jest minimalistyczne i zachęca do wypróbowania. Niestety przez kolor tubki nie widzimy ile produktu jest w środku i w jakim tempie się używa. Jeśli chodzi o konsystencję kremu to jest on dość gęsty, ale nie ma problemu z jego rozprowadzeniem. Nie roluję się ani nie zostawia smug na skórze. Daje dość delikatne krycie, kolor dopasował się idealnie teraz gdy skóra jest bledsza. Sprawdza się w dni, kiedy zależy mi tylko na wyrównaniu kolorytu skóry i robię szybki makijaż na chwilowe wyjście. Kosmetyk nie wysusza mojej skóry ani jej nie podrażnia. Skóra jest nawilżona i odżywiona. Właściwości pielęgnacyjne widoczne są od razu po użyciu. Jestem z niego zadowolona, fajnie mieć coś w zanadrzu kiedy nie chce się robić mejkapu.

Miya Cosmetics mySKINdetox, Pianka do mycia twarzy, Głęboko oczyszczająca, Z witaminą C Produkt testowałam dzięki akcji na DressCloud. O ile z kremu BB zadowolona byłam umiarkowanie, o tyle pianka faktycznie mi się spodobała. Można się trochę zdziwić za pierwszym razem, bo produkt ma konsystencję nie pianki, a bardziej kremu. Dopiero pod wpływem wody konsystencja ulega zmianie na piankową. Jest bardzo gęsta, wystarczy niewiele do aplikacji. Zapach bardzo mi się podoba, jest pomarańczowy! Kojarzy mi się z wakacjami w Hiszpanii, z taką świeżą, delikatną nutką pomarańczy z drzewa. Produkt bardzo dobrze oczyszcza, ale nie pozostawia skóry napiętej. Kosmetyk nie podrażnia i nie uczula. Jestem zadowolona. 🥰