Maxbrands Marketing B.V.

Maseczka do twarzy w płacie wzbogacona ekstraktem z drzewa herbacianego "Hello Frog" z Maxbrands Marketing B.V. z formułą oczyszczająca. Materiał z nadrukiem podobizny żabki był dosyć gruby, delikatnie sztywny. Jednocześnie okazało się być to dla mnie plusem oraz minusem. Bez obaw mogłam operować płatem, bo wiedziałam , że się nie rozerwie ale nie do końca chciał dokładnie przylegać do skóry. Przy czym w esencji był nasączony odpowiednio w naprawdę dużej ilości. Zabrakło mi też trochę zapachu drzewa herbacianego, płat nim zupełnie nie pachniał. Maseczka w kierunku oczyszczania skóry nie zrobiła nic szczególnego. Jeśli już coś pozytywnego to raczej krótkotrwale nawilżyła moją skórę. Przeciętna maseczka - ja się nią nie zachwyciłam.

Zobacz post

Kiedy robiłam ostatnio zakupy w Action poszłam do działu z kosmetykami, jak zawsze😀 mimo kosmetycznego szlabanu na zakupy (mam ogromne zapasy) skusiłam się na maseczkę w płachcie bo to produkt który nie zalega miesiącami na łazienkowej półce, nie zajmuje miejsca i zużywa się na raz. Wybór był całkiem spory, a ponieważ moja skóra jest dość zanieczyszczona, mam rozszerzone pory i skłonność do zaskórników to wybrałam wersję oczyszczajacą. W dodatku opakowanie było urocze i takie wiosenne, spójrzcie tylko na tą żabkę❤️ Sama płachta również jest bardzo ładna. Zapach nie powala, ale w sumie spodziewałam się tego. Maseczki z Action jak dla mnie pachną podobnie. W opakowaniu jest dużo płynu a maseczka jest mocno nasączona. Po upływie czasu zalecanego na opakowaniu zdjęłam maskę i zauważyłam że wszystko pięknie się wchłonęło, skóra była nawilżona, bardzo świeża, promienna. Makijaż wygląda o wiele lepiej na takiej skórze. Ciężko mi ocenić jej właściwości oczyszczające ale czułam świeżość. Polecam tą maseczkę. 💚

Zobacz post

Oczyszczająca maseczka do twarzy w płacie zakupiona w Action.
Wieczorem zamieniłam się w żabę .

Maseczka nie dość, że zamknięta została w uroczej foli to jeszcze tkanina miała również uroczy nadruk. Była trochę sztywna i nasączona przezroczysta esencja. Zaaplikowana na twarz trochę odstawała ale nie było to jakoś mocno uciążliwe.
Esencja wchłaniała się równomiernie i bardzo powoli. Jeszcze po pół godzinie tkanina była wilgotna ale postanowiłam ją już zdjąć. Esencja, która pozostała potrzebowała również dłuższej chwili na odparowanie. Po jakimś czasie, którego już nie kontrolował cera była bardzo gładka, miękka i oczyszczona co zauważyłam po zaskorniakach, które się rozjaśniły. Produkt mnie nie uczulił ani nie podrażnił. Po skończonym zabiegu oczyszczania mogłam śmiało przejść do wieczornej rutyny pielęgnacyjnej.

Zobacz post