Opis produktu
Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(
✨Płatki pod oczy BeBeauty✨
Te płatki kupiłam w Biedronce za kilka złotych. Płatki po oczy lubię chyba w każdej postaci, a te hydrożelowe super chłodzą. Na codzień trzymam tego rodzaju produkty w lodowce, dzięki temu efekt jest boski😍 Schodzą wszystkie obrzęki i opuchnięcia. Te płatki akurat mają mieć działanie liftingujące i dodawać witalności skórze pod oczami. U mnie się sprawdziły jak należy.
Polecam❤️
Kolejne testowane przeze mnie płatki pod oczy zakupiłam w Biedronce.
Była promocja, dzięki której za zakup dwóch opakowań zapłaciłam sporo mniej. Zdecydowałam się na wariant złoty i srebrny, i dzisiejsza chmurka dotyczy tych srebrnych.
Są to płatki liftingujące, przeznaczone do skóry pozbawionej witalności- w sam raz dla mnie.
Płatki od spodu mają cienką lepką powłokę, dzięki czemu bez problemu przykleiłam je pod oczami. Pozostały na swoim miejscu przez kilkanaście minut, a po ich odklejeniu na skórze nie pozostał żaden ślad. Czy wpłynęły jakoś na zniwelowanie cieni pod oczami ? Niekoniecznie, ale skóra była nawilżona co uznaje za plus. Obawiam się , że lepsze efekty można uzyskać stosując regularnie krem pod oczy , ale nie skreślam tych płatków całkowicie.
BeBeauty Care, Płatki pod oczy, Hydrożelowe, Skóra dojrzała .
Te płatki kupiłam w Biedronce za 3.99zł. Jestem bardzo z nich zadowolona. Super nakłada się je na skórę i dobrze się jej trzymają. Początkowo świetnie chłodzą i odprężają. Po zdjęciu ich moja skóra była rewelacyjnie wygładzona, miło nawilżona i jędrna. Najlepsze jest to, że efekt ten czuje na prawdę długo. Płatki nie pachną praktycznie niczym. Zauważyłam też, że po ich użyciu miałam też mniej spuchnięte oczy, ogólnie skóra była zrelaksowana .
Bardzo chętnie do nich będę wracać .
Musiałam podzielić chmurkę na dwie - w pierwszej opisywałam zużyte przeze mnie w czasie wakacji próbki oraz maski do włosów. Teraz pora na maseczki pod oczy ;-))
O płatkach napiszę dosłownie po kilka słów, bo jak już wspominałam - szykuję szerszą recenzję na bloga ;-) Pierwsze cztery wymienione płatki pod oczy dostałam od kochanej Beatki @Sherifka89 i to jej prezent zainspirował mnie to przetestowania większej ilości tego typu kosmetyków
- COLLAGEN Pearl Extract Be Beauty - Hydrożelowe, miały srebrnoperłową barwę i były mocno nasączone esencją zawierającą kolagen, ekstrakt z białych pereł, glicerynę i prowitaminę B5. Zrobiły na mnie bardzo dobre wrażenie, mimo że zjeżdżały mi podczas aplikacji i musiałam się położyć Skóra była wyraźnie rozjaśniona i wyglądała ładniej nawet na drugi dzień.
- Q10 COENZYME and GOLD Be Beuty - hydrożelowe, złote płatki wyglądały bardzo luksusowo, niestety one także zjeżdżały mi ciągle i to nawet podczas leżenia co było trochę irytujące Esencja zgodnie z informacją producenta zawiera złoto i koenzym Q10, a także glicerynę i alantoinę. Tutaj nie widziałam już tak spektakularnego efektu, jak przy tych srebrnych.
- ICE PATCH, Perfecta - rzeczywiście chłodziły i to nawet bez trzymania ich w lodówce! Hydrolżelowe płatki dobrze nawodniły moją skórę, a w składzie esencji znajdował się m.in. ekstrakt z zielonej herbaty i aloes.
- EYE PATCH, Perfecta - były ultracienkie i przez to mam wrażenie, że słabiej nasączone ale nie było jeszcze najgorzej. Przyjemnie się je aplikowało, nie zsuwały się nawet gdy chodziłam w nich po pokoju Esencja zawiera ekstrakt z aloesu i witaminy. Niestety poza przyjemną aplikacją nie zauważyłam znaczącej różnicy na skórze.
- Watermelon Burst, CIATE - te płatki dostałam od Kasi @icecold i mega mnie zaskoczyły. Miały one nadruk w połówki arbuzów, co ogromnie spodobało się mojemu tacie Niestety nie pachniały owocowo Płatki były odpowiednio nawilżone, a po aplikacji skóra była mocniej nawilżona i wyglądała na lekko wygładzoną.
- BEAUTY LAB, Faberlic - pokładałam w nich duże nadzieje, ale nie wiem czy nie trzymałam ich zbyt w długo w zapasach. W każdym razie były bardzo słabo nasączone i totalnie nie zauważyłam, żeby coś zrobiły na mojej skórze. A szkoda, bo obiecywali ujędrnienie i lifting skóry oraz jej dotlenienie. No szkoda!
- Cucumber under eye pads, Mascot Europe - jedne z czterech zestawów kupionych w Actionie w pudełku, z polecenia pewnej beauty blogerki. Kosztowały 4,44 za pudełko i powiem Wam, że one są GENIALNE! Były mocno nasączone, pachniały ogórkiem, a po aplikacji skóra była nawilżona i wypoczęta. Jak za taką cenę to już kompletnie można szaleć! Cieszę się, że mam jeszcze trzy sztuki i coś czuję, że będę wracać ;-)
- Panda's Dream Eye Patch, Tony Moly - te płatki totalnie mnie zaskoczyły, bo okazały się czymś bardziej w rodzaju maski z otworami na oczy, przy czym te otwory były tak nacięte, że można było je też położyć na powieki, co uczyniłam. Miały trochę chemiczny zapach, ale dało się wytrzymać. Płatki-maska była mocno nasączona i przez całą aplikację pozostawała mokra, co pozwoliło mi się fajnie zrelaksować. Skóra po aplikacji była jaśniejsza, mocno nawilżona, choć efekt rano nie byl już niestety widoczny.
Denko 6/2021
Lekko spóźnione ale jednak udało się, denko z czerwca i kilku ostatnich dni maja. Jestem nawet zadowolona udało się kilka rzeczy zużyć.
☁️ musująca pastylka do kapieli od Oceans Friends, z naturalnymi olejkami z pestek winogrona i awokado, udało się zużyć 8 sztuk. Głównie moja N. Uwielbia takie rzeczy, każda kąpiel musi mieć jakiś umilacz.
☁️ hydrożelowe płatki pod oczy od bebeauty, rewitalizujące ze złotem i koenzymem q10. Mam średnie odczucia co do nich, ciagle tylko odklejały się wiec nie wytrzymały nawet tych 15 minut.
☁️ próbka kremu od Bielenda, antyoksydacyjny krem nawilżająco-łagodzący. Niestety próbka była za mała żebym mogła wyrobić sobie zdanie. Wystarczyła mi na 2 użycia.
☁️ Maseczka peel-off od bebeauty, maseczka chyba dobrze wszystkim znana, czyli węglowa maseczka peel-off, do cery problematycznej i mieszanej.
☁️ Kultowy już zielony szampon od Yves Rocher, była to próbka z kalendarza adwentowego. Starczyła mi na 3 użycia, pomimo że wydawała się taka mała (50 ml), ale był bardzo wydajny. I napewno do niego wrócę.
☁️ Ostatnia już ampułka serum do biustu i dekoltu, po zużyciu całego zestawu nie widzę jakoś różnicy.
☁️ Szampon do włosów od Isana, kolejna miniaturka z kalendarza adwentowego. Również był bardzo wydajny pomimo wielkości, jednak nie sprawdził się aż tak dobrze. Włosy były trochę sztywne i ciężko było je rozczesać.
☁️ Kolejna miniaturka tym razem jest to żel pod prysznic od Balea. Również z kalendarza adwentowego. Żel był bardzo przyjemny w zapachu, dobrze się pienił, skóra była miła w dotyku.
☁️ Peeling do ciała od Efektima, cukier i olej kokosowy. Jest to już któreś opakowanie, bardzo go lubię. Skóra po nim jest miękka i gładka. Nawet po spłukaniu czuć na skórze powłokę jak i zapach. Opakowanie 30 ml starcza mi na 2 razy na całe ciało.
☁️ Maska do włosów od Oriflame, bananowa, dostałam ją od naszej @PatrycjaW . Maska starczyła mi na 2 razy, włosy były bardzo przyjemne w dotyku i łatwe w rozczesanie.
☁️ Maseczka w płachcie z wodą lodowcową i brzoskwinią oraz z wodą lodowcową i mangostanem. Obydwie mają bardzo cienkie i lekkie płachty. Maseczki bardzo dobrze nasączone. Dobrze nawilżyła skore i dały ulgę po opalaniu.
☁️ Żel pod prysznic macaroons od Seyo, bardzo przyjemny zapach, słodki choć nie przypominał mi zapachu makaroników. Bardzo dobrze się pienił i był przyjemny na chwile relaksu. Dodatkowo cena jest świetna bo 3,5 za 300 ml.
☁️ Szampon do włosów farbowanych od Syoss. Jest to dla mnie najgorszy szampon jaki miałam, włosy były sztywne jak druty. Nie mogłam ich rozczesać, ogólnie to pogorszył stan moich włosów.
☁️ Żel pod prysznic Pure Relax od alviana. Dostałam go od @wenkka . Żel sprawdził się idealnie, był wydajny, delikatny i przyjemny w użytkowaniu.
☁️ Anti-perspirant od NIVEA, z jednego z pudełek BeGlossy. Byłam z niego zadowolona, za dużo nie ma co o nim pisać.
☁️ Jako ostatni produkt z denka jest szampon do włosów mojego G. Jest to czarny DX2. Powiem szczerze że nie widzę różnicy, włosy dalej wypadają i mam wrażenie ze przez te 4 miesiące nic się nie zmieniło.
Podobne produkty