Opis produktu
Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(
DENKO LIPIEC 2021
Mamy już nowy miesiąc, więc w końcu mogę pokazać Wam zestawienie mojego denka za lipiec.
Jak widzicie - w porównaniu do moich poprzednich denek to wychodzi naprawdę ubogo.
Faktem jest to, że miałam urlop i ciągle gdzieś jeździłam, więc nie miałam za dużo czasu na pielęgnację.
Jestem zadowolona jednak z tego poprzedniego miesiąca, bo zużyłam sporo opakowań pełnowymiarowych, a także kolorówki.
Muszę przyznać, że ubolewam nad rozświetlaczem Ciate, który jest prezentem z ostatniej paczki od mojej Kochanej @icecold - niestety w transporcie mega się poturbował i mimo mojej próby ratunku - nici z tego. Po prostu w opakowaniu zostało naprawdę niewiele kosmetyku. Chciałam go podratować, użyć chociaż raz, ale na daremno - dlatego wyrzucam opakowanie z zawartością i bardzo mi szkoda, bo nie mogę napisać o nim wiele a tylko tyle, że miał śliczny kolor i naprawdę mocno połyskiwał.
Z kolorówki kolejny produkt od Kasi - mini baza pod makijaż Benefit The Porefessional. Ta baza miała beżowy kolorek, lekko sylikonową, gęstą konsystencje. Dobrze się ją rozprowadzało. Świetnie radziła sobie z zakrywaniem niedoskonałości, wyrównywaniem kolorytu skóry. Na pewno w przyszłości skusze się na kosmetyk pełnowymiarowy.
W końcu zdenkowalam też puder matujący od marki Bell, który dość długo włóczył się że mną w różnych torbach. Był malutki, posiadał delikatny puszek i świetnie ratował gdy skóra mocno błyszczała.
Kolejnym pudrem matującym i ostatnim z kolorówki jest kosmetyk marki Lovely. Puder w Kamieniu o delikatnej konsystencji. Świetnie matowił i redukował świecenie się skóry. To jeden z moich najlepszych pudrow i często po niego sięgam. Obecnie zużywam kolejne opakowanie.
Z próbek w lipcu poszło mi słabo - zaledwie chusteczka na powieki od marki Floslek o działaniu kojącym oraz mini odżywka do włosów od marki Anwen o zapachu róży a także lawendowa maska do stóp na noc od marki Kiss The Moon. Nie będę o próbkach się rozpisywać, bo zabraknie mi tutaj w opisie miejsca, ale opiszę je w chmurkach (jeszcze tego nie zrobiłam).
Do kąpieli Zużyłam kilka genialnych umilaczy - wspomnę tu o cudownej brzoskwiniowej kuli - albo jeszcze inaczej bubble bar z masełkiem - którą także niebawem opiszę Wam w chmurce. Produkty Lush zawsze się u mnie sprawdzają - w przypadku tego bubble bara byłam zachwycona, bo skóra otrzymała mocne nawilżenie, a kąpiel z pianką była relaksująca.
Nie mogę zapomnieć też o kosmetyku Pretty Suds a dokładniej błyskawicy, która dawała cudowny efekt podczas rozpuszczania się w wodzie. Dodatek ten także przyjemnie pachniał a co najważniejsze odpowiednio pielęgnował moją skórę.
Super kąpielowym kosmetykiem okazała się też babeczka z różowym, mydlanym kwiatkiem marki Stara Mydlarnia - która mocno natluściła skóre, a dodatkowo pozwoliła się świetnie zrelaksować podczas kąpieli.
Znane chyba każdemu kryształki-sił do kąpieli z lawenda także towarzyszyła mi w lipcu. Potrzebowałam czegoś kojącego i co sprawi, że bardzo się zrelaksują. Lawenda działa wyciszają o, więc właśnie ponownie postanowiłam skusić się na tą sól - nie żałuję, bo kąpiel z nią była wyciszająca i relaksująca. Poza tym lubię zapach lawendy, a ta właśnie tak pachniała.
Z maseczkami w lipcu poszło mi słabo - jedynie maska z Mango od Frudia i płatki na nos marki XBC z aktywnym węglem, był też produkt marki Sinsay a mianowicie Owocowa maseczka "Pomegranate Shake".
Do kąpieli, a bardziej mycia ciała Zużyłam dwa ślicznie opakowane żele Isana, które miały cudowne zapachy, jak zwykle dobrze myły i pielęgnowały skórę. Wersja Summer Nights naprawdę intensywnie pachniała niczym perfumy i jak się okazało miała dość rozbudowane nuty zapachowe.
Do ciała Zużyłam też żel do higieny intymnej Biały Jeleń - był łagodny i odświeżał. Miał w sobie aloes, więc koił delikatną strefę naszego ciała.
Do twarzy udało mi się zużyć też żel do oczyszczania twarzy marki Feel Free. Świetnie był buzię, działał na nią kojąco, a co najważniejsze redukował nadmiar sebum, więc idealnie sprawdzał się na upały. Minus jedynie za słabą wydajność, dość szybko go zużyłam.
Moje denko wzbogaciłam też o puste opakowania produktów do włosów. Zużyłam szampon suchy od Isana, który ratował mnie wtedy gdy zabraknelo mi szamponu Batiste. Świetnie pachniał i unosił włosy u nasady. Maska do włosów Keratin z Cien - z proteinami mleka świetnie nawilżała i odżywiała włosy. Spodobał mi się jej cudowny, delikatny zapach. Do włosów Zużyłam jeszcze szampon Isana przeciwłupieżowy, którego zapach kiedyś mi nie odpowiadał, a teraz wydawał mi się bardzo orzeźwiający i przyjemny. Nie mogę zapomnieć też o masce z różową glinką od MarkHill - włosy dzięki niej były bardziej elastyczne, gładkie, miękkie i lśniące. Odpowiednio pielęgnowała je i zostawiała na nich cudowny zapach.
Na koniec dezodorant Oriflame Elvie, który zostawiał długotrwały zapach i chronił przed potem.
Nie zabrakło też moich ulubionych płatków Isana oraz zmywacza do paznokci także tej marki.
A jak Wasze lipcowe denko się prezentuje?
Feel Free - Żel do oczyszczania twarzy
Dostałam go jeszcze od mojej Kochanej @carlax.
Podoba mi się oryginalne opakowanie w formie plastikowej butelki z drewnianą zatyczką.
Kosmetyk dozuje się przy pomocy wygodnej pompki.
Sam kosmetyk jest przezroczysty, gesty w konsystencji, ale jakby delikatnie olejkowy, ale nie tłusty.
Ma przyjemny herbaciano-cytrynowy zapach.
Żel dość dobrze się pieni a przy tym świetnie myje skórę.
Przede wszystkim odświeża, ale też odpowiednio pielęgnuje.
Żel nawilża skórę, wygładza ją i sprawia, że jest miękka w dotyku.
Kosmetyk działa też na skórę kojąco.
Nie uczula, nie podrażnia co także jest bardzo ważne.
Mam jednak wrażenie, że kosmetyk dość szybko się kończy - nie jest zbyt wydajny.
Mimo to jest fajny i chętnie go używam. ❤️
Żel oczyszczający do twarzy, Feel Free, który udało mi się kupić na promocji w hebe, za 12.50 🥰 Miałam okazję już używać kosmetyków tej marki i byłam bardzo zadowolona, więc bez wahania skusiłam się na ten zel. Muszę przyznać, że się nie zawiodłam, stosuje go już od około 4 miesięcy i jestem bardzo zadowolona. Żel jest na bazie naturalnych składników, bardzo dobrze oczyszcza skórę, pozostawiając ja bardzo gładka oraz nawilżona. Mimo częstego używania go, zużycie jest bardzo niewielkie, nie mam pojęcia kiedy uda mi się to zużyć do końca. 😅 zel ma bardzo delikatny zapach, nie podraznił mi skory.
Zobacz post
𝑶𝒄𝒛𝒚𝒔𝒛𝒄𝒛𝒂𝒋ą𝒄𝒚 ż𝒆𝒍 𝒅𝒐 𝒎𝒚𝒄𝒊𝒂 𝒕𝒘𝒂𝒓𝒛𝒚 𝒐𝒅 𝑭𝒆𝒆𝒍 𝑭𝒓𝒆𝒆 🌱
Tym razem postawiłam na kosmetyk od nich. Słyszałam o tej marce wcześniej, ale nigdy nic od nich nie miałam, a że był na promocji w Hebe to nie zastanawiałam się dłużej nad zakupem.
✅Delikatnie lecz dobrze domywa twarz z zanieczyszczeń i brudu. Czuć efekt oczyszczenia na twarzy,
✅Żelowa, delikatna konsystencja, która lekko się pieni,
✅Dość przyjemny skład,
✅Nie podrażnia oraz nie wywołuje u mnie wyprysków oraz skóra jest lekko zmatowiona lecz nie wysuszona,
✅Wygląd kosmetyku jest fajny, a na pewno uwagę przyciąga drewniana nakrętka,
✅Ładny, delikatny herbaciany zapach,
✅Maga wydajny - 200 ml, a zapłaciłam za niego w promocji ok. 20 zł.
𝒁𝒏𝒂𝒄𝒊𝒆 𝒌𝒐𝒔𝒎𝒆𝒕𝒚𝒌𝒊 𝑭𝒆𝒆𝒍 𝑭𝒓𝒆𝒆? 🌱🌳💚
Podobne produkty