7 na 7 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 24.04.2018 przez beataa1995

denko lipiec

Trochę spóźnione, ale już jest - moje lipcowe denko.
Zużyłam 2 musy od nivea - pod prysznic i nawilżający balsam w musie. Z balsamu byłam zadowolona, formuła była super, zapach przyjemny, nawilżał wystarczająco. Z musu do mycia - mniej. Nie podobał mi się jego zapach, ma w sobie coś drażniącego.
Balea, pianka do golenia - coś co uwielbiam i tym razem też się nie zawiodłam. Super zapach, ładne opakowanie, spełnia swoją funkcję.
Farmona, olejek do kąpieli i pod prysznic. Leżał w moich zbiorach dosyć długo i w sumie nie wiem czemu bo był super. Chyba trochę odstraszał mnie jego kolor, nie przepadam za zielenią. W każdym razie spisał się, połączenie kiwi i karambola jest świetneee.
Wzięłam się również za perfumy, które zbliżały się do denka, a jednak na coś trzymałam te końcówki.
Adidas get ready - lubię większość zapachów adidas, w tym przypadku najbardziej spodobała mi się arbuzowa nuta, kupiłabym ponownie. Fontaine De La Jeunesse to już trochę mniej moje klimaty, ale dalej mi się podobały. Perfumy trwałe, zamknięte w poręcznym malutkim opakowaniu.
Pantene, szampon do włosów 3w1, intensive repair. Dawno nie miałam okazji używać szamponów pantene i zapomniałam jak moje włosy je lubią. Wydajne, nie podrażniają skóry głowy, będę wracać.
Lirene, nawilżający żel do mycia twarzy, jest to produkt, za którym będę tęsknić. Nie wiem czy nadal jest w sprzedaży, bo miałam problem ze znalezieniem go, a działał świetnie. Skóra nie była przesuszona, ani nie przetłuszczała się nadmiernie.
Avon, krem do stóp o zapachu granat i czekolada, kolejny przyjemny produkt i kolejny, którego chyba już nie kupię ze względu na dostępność, a szkoda.
Eveline, aloesowy żel do skórek. Był spoko jednak jest to jeden z tych kosmetyków które mogą być, może ich nie być, bez różnicy.
Flos-lek, żel do powiek i pod oczy ze świetlikiem. Świetnie koił, idealny dla alergików. Planuje zakup kolejnego opakowania.
Na koniec saszetki, tym razem zużyłam 4 saszetkowe maski. Maski z cien znałam i lubiłam już wcześniej. Pozytywnym zaskoczeniem była dla mnie maska soraya z serii foodie.

Zobacz post

kąpiel

Produkty do mycia ciała to chyba mój największy grzech, chociaż z drugiej strony to własnie one schodzą najszybciej i jestem spokojna właśnie o te 'zapasy'. Tutaj chyba najlepiej widać moje preferencje zapachowe - słodko i owocowo.
LPM - jak widać zostały mi dwie wersje zapachowe, granat lubię, figa jeszcze czeka na testowanie, udało mi się ją zgarnąć ostatnio na wizażu, zapowiada się dobrze. Są wydajne, dobrze się pienią, ładnie pachną i nie wysuszają skóry.
Nivea - tutaj tez duet. Wersja cytrynowa nie do końca przypadła mi do gustu jeśli chodzi o zapach, morelowa jeszcze czeka na swoją kolej, ale mam wielką nadzieję, ze mnie nie zawiedzie. Bardzo lubię ich konsystencję, podobnie jak powyższe - nie wysuszają skory, przyjemnie się z nich korzysta. Jednak nie wiem czy są warte swojej ceny regularnej.
Farmona i I love cosmetic służą mi bardziej jako płyny do dłuższych, relaksujących kąpieli. Świetnie się pienią, produkt z hebe rozpieszcza zapachem. Jak powyżej - nie zauważyłam żeby wysuszały skórę.
Ostatnie 3 produkty są takie sobie, miniaturka zostaje na jakieś wyjazdy, zawsze się przyda w takich chwilach, a Balea w tubie jak i Fa trochę mnie zawiodły. Balea ma śmieszną, galaretkową konsystencja, która mi nie siadła za bardzo. Dodatkowo tuba, która zawsze wygodnie mi się sprawdzała, w tym przypadku ani trochę nie ułatwia mi życia, jest chyba zbyt miękka. Po fa spodziewałam się soczystego zapachu świeżego arbuza, a jest bardzo delikatny i w sumie jakiś taki bardziej pudrowy, rozczarowanie, na razie poszedł w odstawkę.

Zobacz post

denko

Piąta chmurka z denkiem. Denko to jest z dwóch wakacyjnych miesięcy: lipca i sierpnia. Są to produkty, które zużyłam razem z siostrą.

Pierwszy produkt to Oczyszczająca maseczka do twarzy Drzewo herbaciane i ogórek, którą dobrze odświeżała twarz i skóra po jej użyciu stawała się gładka. Jest ona peel off co ułatwiało jej ściąganie.
Drugi produkt to Wibo lakier do paznokci Extreme Nails (nr 181), który miał bardzo ładny kolor. Wystarczyły dwie warstwy aby uzyskać odpowiednie krycie na paznokciach.
Trzeci produkt to Ziaja Kozie mleko mleczko do ciała, które bardzo dobrze nawilżało skórę. Szybko się wchłaniało i nie zostawiało tłustej warstwy na skórze.
Czwarty produkt to Płyn do płukania jam ustnej Smile 3D, który dobrze odświeżał oddech.
Piąty produkt to Płyn do miękkich soczewek kontaktowych Best View, który używałam do przechowywania moich miesięcznych soczewek. Nie podrażnił ani uczulił mnie.
Szósty produkt to Schwarzkopf Gliss Kur Ultimate Resist ekspresowa odżywka regeneracyjna do włosów, dzięki niej włosy rozczesują się bez żadnych problemów. Nie podobał się nam jej zapach.
Siódmy i ósmy produkt to zestaw świąteczny Sweet Snuggles. Peeling dobrze usuwał martwy naskórek i miał zapach ciasteczek. Masło do ciała dobrze nawilżało skórę.
Dziewiąty produkt to Podkład Studio Matt (Make - up matujący). Jest on mało kryjący co jest jego minusem. Na skórze nie zostawiał maski ani efektu ciasteczka i nie ścierał się.
Dziesiąty produkt to BeBeauty Łagodzące mleczko 2w1 do skory suchej, które dobrze zmywa makijaż z twarzy.
Jedenasty produkt to Theatric Professional Flash&color spray do koloryzacji włosów. Niestety dawał on słaby efekt na włosach. Sypał się z włosów. Nie polecamy go.
Dwunasty i trzynasty produkt to Olejki do kąpieli Tutti Frutti Farmona, które dobrze domywały ciało. Miały przyjemne zapachy. Skóra po ich użyciu stała się miękka, gładka i nawilżona.
Czternasty produkt to Isana Szampon przeciwłupieżowy, który dobrze domywa włosy i zmniejszył ilość pojawiającego się łupieżu. Włosy po jego użyciu były przyjemne w dotyku.
Piętnasty produkt to Lovely, Magic Pen, korektor, Anti – redness, który zakrywał naczynka i przebarwienia. Dobrze się nam sprawdził, ale niestety był bardzo nie wydajny.
Szesnasty produkt to Próbka Bielenda Make-Up Academie, Naturalny fluid matujący Matt. Podkład dobrze wyglądał na skórze, nie tworzył na niej maski ani nie tworzył efektu ciasteczka.
Trzy ostatnie produkty to Bielenda Carbo Detox Oczyszczająca maska węglowa Peel off, Maska oliwkowa Rival de Loop i Multi BioMask, Moisture & Clean, maska nawilżająca+ maska oczyszczająca. Maseczki sprawdziły się dobrze. Twarz po ich użyciu stawała się gładka, oczyszczona i nawilżona.

Więcej naszych opinii znajduje się w oddzielnych chmurkach.

Zobacz post

denko

Czwarta chmurka z denkiem. Denko to jest z dwóch miesięcy tj. maja i czerwca. Są to produkty, które zużyłam razem z siostrą.

Olejek do kąpieli Tutti Frutti, miał on piękny zapach kiwi i karamboli. Dobrze domywał ciało i nie przesuszał go.
Peeling do ciała Tutti Frutti, miał on piękny zapach gruszki i żurawiny. Bardzo dobrze usuwał martwy naskórek. Skóra po jego użyciu była gładka i oczyszczona.
Balsam do ciała orzeźwiające nawilżenie Tutti Frutti, miał on przyjemny zapach pomelo i limonki. Bardzo dobrze nawilżał skórę.
Dezodorant w sprayu do skóry wrażliwej Isana Med, chronił przed brzydkim zapachem i potem. Nie zostawiał brzydkich plam na ubraniach.
Dezodorant Nivea Fresh Natural, bardzo dobrze chroni przed potem oraz brzydkim zapachem. Ma przyjemny zapach.
Garnier Fructis, Gęste i Zachwycające, Szampon wzmacniający do włosów ma bardzo ładny zapach. Dobrze oczyszczał włosy i nie obciążał ich.
Ziaja tonik bio aloesowy, który dobrze odświeżał i oczyszczał nasze twarze. I nie wysuszał ich.
Sudocrem, jest to krem wielofunkcyjny. Stosowałyśmy go przede wszystkim na wypryski, pryszcze czy obtarcia. Z którymi bardzo dobrze sobie radził.
Krem do twarzy o przyjemny zapachu ogórka i drzewa herbacianego. Dobrze nawilżał i oczyszczał twarz. Nadawał się do stosowania pod makijaż.
Miss Sporty, So Matte, puder matujący, w zależności od podkładów raz lepiej raz gorzej utrzymał się na twarzy. Co najważniejsze nie bielił twarzy i ładnie się z nią stapiał, nie tworzył przy tym ciasteczka na niej.
Krem Nivea, uniwersalny krem mający wiele zastosowań. Używałyśmy go przede wszystkim do nawilżenia kłopotliwych partii ciała.
Lirene Dermoprogram, City Matt Fluid matująco – wygładzający, najlepszy podkład jaki do tej pory miałyśmy. Bardzo dobrze matowił i krył niedoskonałości na twarzy. Nie podkreślał suchych skórek. Bardzo długo utrzymywał się na twarzy.
Mleczko do ciała Treacemoon, miał przyjemny różany zapach. Dobrze się wchłaniał i nawilżał skórę.
Krem do rąk Garnier, bardzo dobrze nawilżał i regenerował ręce. Nie zostawia tłustej warstwy na nich.
Dwa lakiery Gel Finish Avon (nr P809fabulous i nr P806 dazzle pink), które dawały efekt żelowych paznokci. Wystarczyły dwie warstwy by uzyskać idealne krycie. Lakier na paznokciach utrzymywał się 3-4 dni.
Maseczka Hydro Booster Rival de Loop, która bardzo dobrze nawilżała skórę. Przez problemu dało się ją zmyć lub wcierać w skórę.
Dwie próbki Evree balsam do ciała i Bielenda Vegan Friendly masło do ciała. Obydwa nich dobrze nawilżały skórę i nie podrażniały jej. Szybko się wchłaniały i nie zostawiały tłustej warstwy na skórze.
Dwie próbki kremu Dermedic, Regenist ARS 4 Phytohial, Ujędrniający krem na noc i Aube aktywnie regenerujący krem na noc. Obydwa kremy miały przyjemne zapachy. Bardzo dobrze nawilżały i odżywiały skórę. Nie zostawiały tłustego filmu na skórze.
Loreto Salon - Guma do stylizacji włosów, umożliwiała modelowanie włosów i utrwalanie fryzur. Nadawała włosom blask i wygładzała je.

Wszystkie z tych produktów się nam dobrze sprawdziły. Większość z nich zakupimy ponownie. Szczegółowe opisy produktów znajdują się w oddzielnych chmurkach.

Zobacz post

-

Trzecia chmurka z denkiem. Jest to denko z dwóch miesięcy: marca i kwietnia. Są to kosmetyki, które zużyłam ja i moja siostra.

Pierwszym produktem jest Garnier, Fructis, Citrus Detox szampon przeciwłupieżowy do włosów przetłuszczających się, kolejny nasz ulubiony szampon tej marki. Włosy po jego użyciu mnie się przetłuszczały i nie pojawiał się łupież.
Drugim produktem jest Garnier Fructis Goodbye Damage Szampon wzmacniający do włosów. Jest to zdecydowanie nasz ulubiony szampon. Ładnie domywa włosy i ma przyjemny zapach.
Trzecim produktem jest Isana Szampon przeciwłupieżowy. Bardzo dobrze radzi sobie z łupieżem. Ładnie domywa włosy i neutralnie pachnie.
Czwartym produktem jest Rival de Loop, bezolejowy płyn do demakijażu. Bez problemu zmywa cały makijaż z twarzy.
Piątym produktem jest Isana Dezodorant w sprayu Clear & Fresh. Nie pozostawiał brzydkich plam na ubraniach. Zapewniał ochronę przed potem i brzydkim zapachem.
Szóstym produktem jest Isana, Dezodorant w sprayu Fresh. Nie pozostawiał brzydkich plam na ubraniach. Zapewniał ochronę przed potem i brzydkim zapachem.
Siódmym produktem jest masło do ciała Bielenda. Szybko się wchłaniało i nawilżało skórę. Miało ładny malinowy zapach.
Ósmy produktem jest Rival de Loop, Clean & Care żel do mycia twarzy . Bardzo dobrze domywał twarz z resztek makijażu.
Dziewiątym produktem jest Rival de Loop, Clean & Care, Mildes Peeling Gel (Łagodny żel peelingujący do skóry suchej i wrażliwej). Skóra po jego użyciu stawała się gładka i odświeżona. Pięknie pachnie morelami.
Dziesiątym produktem jest Ziaja Kozie Mleko Krem do rąk i paznokci. Dobrze nawilżało dłonie i nie pozostawiało na nich tłustej warstwy.
Jedenastym produktem jest Perfecta oczyszczanie peeling drobnoziarnisty mineralny. Bardzo dobrze usuwał martwy naskórek. Skóra po jego użyciu stawała się gładka i oczyszczona.
Dwunastym produktem jest Maseczka z solą morza martwego Rival de Loop. Bardzo dobrze oczyszcza twarz. Skóra po jej użyciu była gładka i nawilżona.
Trzynastym produktem jest Maska oliwkowa Rival de Loop. Nie trzeba było jej zmywać. Skóra po jej użyciu była gładka i miękka.
Czternastym produktem jest Laura Conti Nail Hardener Strong Healthy Nails. Odżywkę najczęściej stosowałyśmy jako bazę pod zwykłe lakiery do paznokci. Paznokcie dzięki niej nie rozdwajały się ani nie łamały się. Nie uczuliła nas.
Piętnastym produktem jest Aceton La Lill. Bardzo dobrze odmaczał lakier hybrydowy z paznokci.
Ostatnim produktem jest Olejek do kąpieli i pod prysznic Tutti Frutti o zapachu gruszki i żurawiny. Bardzo dobrze domywał ciało. Skóra po jego użyciu stawała się gładka i nawilżona.

Podsumowując polecamy wszystkie te produkty i większość zakupimy ponownie. Więcej opinii znajduje się w oddzielnych chmurkach.

Zobacz post

-

Olejek do kąpieli i pod prysznic o zapachu kiwi & caramboli z Tutti Frutti, który dostałam od @ksanaru. Jak widać olejek ma przepiękny zielony kolor, a jego zapach jest bardzo intensywny i przyjemny. Po wlaniu do wody tworzy dużo pięknie pachnących pian. Olejek bardzo ładnie się mieni w opakowaniu, ma w sobie opalizujące drobinki. Oprócz wlewania go do wody używam go również do kąpieli tak jak żel pod prysznic, olejek ma gęstawą konsystencję, i mam wrażenie, że bardzo fajnie nawilża moją skórę. Kąpiel z tym produktem jest bardzo przyjemna i relaksująca.

Zobacz post

-

Olejek do kąpieli Tutti Frutti Farmona, który zakupiłam w Biedronce. Kosztował on ok. 9 zł. Olejek nadaje się do każdego rodzaju skóry. Ma on piękny zapach kiwi i karamboli, który przez dłuższy czas jest wyczuwalny. Olejek ma żelową konsystencję, która bardzo dobrze się pieni. Niewielka ilość żelu wystarcza aby umyć całe ciało. Ładnie domywa ciało oraz go nie przesusza. Skóra po jego użyciu staje się gładka oraz nawilżona. Ma on pojemność 500 ml i jest wydajny. Polecam zarówno ten olejek jak i inne produkty Tuttti Frutti.

Zobacz post
1