Less is more

gosche

Serum z efektem skóry muśniętej słońcem od Less is more. Produkt ten wybrałam w kolorowym swopie - z racji tego że nie opalam twarzy tego typu kosmetyków używam na co dzień. Serum jest głównie nawilżające, efekt opalonej skóry jest bardzo delikatny, nie wyrównamy nim opalenizny. Plusem jest to że ma delikatny zapach, który szybko się ulatnia, nie jest to typowy zapach samoopalaczy. Pozostawia skórę miękką i wygładzoną, więc oprócz lekkiego koloru mamy też odhaczoną pielęgnację.

ann

Less is More - serum do twarzy Sunkissed
_______________________________________________

Hej ! Za oknem coraz cieplej, słońce świeci, a ja blada . W sumie czemu się dziwić jak nie lubię leżeć plackiem, ani korzystać z solarium. Remedium na to wszystko okazują się kosmetyki samoopalające. Załapałam się jeszcze na serum, które jak obiecuje producent - ma za zadanie sprawić na naszej twarzy efekt skóry muśniętej słońcem. Sam opis mega zachęca.
Opakowanie serum jest cudowne! Kartonik soft touch, wspaniała kolorystyka bardzo do mnie przemówiła. Butelka elegancka z dołączoną pipetą. Kosmetyk ma formę taką jakby olejkową, dlatego w moim przypadku stosuję je tylko na noc. Niestety pachnie dla mnie typowym samoopalaczem, co mnie troszkę odrzuca, jednak śmiało stwierdzam, że efekty są u mnie widoczne - może dlatego, że jestem bladzioch. Czytałam, że u nie każdej z Was się sprawdziło. Żałuję, że nie zrobiłam zdjęcia przed i po. Nie jest to na pewno pomarańczka co przemawia na zdecydowany plus. Smugi również nie występują, ponieważ efekt jest stopniowy i bardzo delikatny.

Patrzyłam teraz na Instagrama i na profilu Less is More jest wzmianka o wyprzedaży serum, jeżeli ma się na nie jeszcze ochotę to trzeba pisać wiadomość na priv. W Hebe widzę jest jeszcze, ale za 59,99 zł, a ostatnio na Insta było po 15 zł, więc różnica jest kolosalna. Pozdrawiam Was serdecznie

babsi

* Less is More - Serum z efektem skóry muśniętej słońcem *

Serum, o którym ostatnio jest głośno ze względu na dużą wyprzedaż (marka kończy działalność i jest ostatni moment na zakup). Cena bardzo zachęca, bo serum kosztuje 20zł, a przy zakupie 5 szt - 15zł. Opakowanie jest prześliczne, a buteleczka w środku także.

Widziałam wiele opinii, od zachwtyu do negatywnych recenzji. Sama zastanawiałam się czy taki kosmetyk jest dla mnie, ale postanowiłam się skusić przez niską cenę.

Wcześniej nie używałam produktów z efektem muśnięcia słońcem, więc nie wiedziałam czego się spodziewać po tym serum, wiedzą też, że to nie jest samoopalacz. Kosmetyk niestety pachnie jak samoopalacz i trochę bałam się go użyć by nie mieć plam i to na twarzy. 😅 Efekt po kilku (u mnie 3) użyciach jest świetny! Skóra faktycznie wygląda jakby była muśnięta słoneczkiem i tak zdrowiej!😍 Po aplikacji jest mięciutka i taka przyjemna w dotyku. Dużym minusem jest zapach właśnie samoopalacza, ale on się szybko ulatnia i jest fajny efekt. Używam go na dzień i na noc. Ma fajną konsystencję i bogaty skład. Gdyby nie ten zapach, serum byłoby idealne!🤍

sailor

Serum do twarzy Sunkissed od Less is more. Jest to serum przeznaczone do wszystkich rodzajów skóry, które ma za zadanie nawilżenie, wygładzenie i nadanie efektu skóry musnietej słońcem. Serum stosowałam ok. 1 miesiąca i nie zauważyłam żadnej zmiany. Serum ma zapach bardzo podobny do samoopalacza, ale na szczęście nim nie jest. Jednak bardzo podobnie pachnie. Niestety nie zauważyłam żadnego nawilżenia, odżywienia ani poprawy kolorytu. Jedynie skóra po każdym użyciu była przez chwilę bardzo podrażniona i zaczerwieniona. Dlatego serum nie mogę polecić.

hellomyhate

Less is more - serum do twarzy z efektem skóry muśniętej słońcem.

Serum zapakowane jest w papierowy kartonik, który w dotyku jest bardzo przyjemny. Jego szata graficzna jest równie przyjemna dla oka. Po otwarciu kartonika ukazuje się nam mała buteleczka o pojemności 30 ml.
Jest ona bardzo poręczna, a dzięki pipetce ułatwione jest nakładanie produktu na twarz. Używam go już od miesiąca i zauważyłam duże efekty. Moja skóra stała się bardziej promienna a w dodatku wygląda na opaloną- tutaj jednak przyznam się, że podczas nakładania serum kilka razy źle je rozprowadziłam na twarzy i miałam brązowe plany miejscami. Dzięki regularnemu stosowaniu tego serum na tyle poprawiła się moja skóra twarzy, że teraz niewiele potrzebuje przy wykonywaniu makijażu.
Produkt jest bardzo wydajny- przy codziennym użytkowaniu przez ostatni miesiąc mam go jeszcze mniej niż połowę.
Zapach jest nieco specyficzny, ale to kwestia tego kto co lubi. Po czasie już się do niego przyzwyczaiłam.

madziek1

Less is More, Sunkissed, Serum z efektem skóry muśniętej słońcem.

To serum kupiłam od razu jak pojawiło się w sklepie Krem de la krem.
Zachęcił mnie skład i obietnica pięknej skóry jak po wakacjach.
Serum jest rzadkie, szybko się wchłania, ale przez chwilkę czuć taką lepkość na skórze. Serum ma mocno nawilżać i to robi, bo ma silnych pomocników w postaci ekstraktu z kokosa, czerwonego żeń-szenia i czerwonych alg. Formuła zawiera ertyrulozę, czyli związek cukrowy odpowiedzialny za przyciemnienie skóry bez nieprzyjemnego zapachu. No ale ja ten typowy smrodek wyczuwam niestety. Jest bardzo bardzo słaby, ale wyczuwalny i to mnie odpycha od sięgania po serum każdego dnia. Początkowo tak robiłam, ale nie zauważyłam żadnego efektu wyrównania kolorytu, ani podbicia opalenizny. Miałam natomiast wrażenie, że przyciemnione zostały jedynie przebarwienia, a nie o to mi chodziło. Niestety nie mogę go polecić i nie skończę opakowania, które jest bardzo ładne i zachęcające do użycia. Mojej córce też nie podeszło i też nie widziała żadnych efektów, a jest bladzioszkiem.