Bielenda

Jedna saszetka zawiera 8 g produktu co wystarcza na dokładnie jedną aplikację.

Maseczka ma żelową konsystencję, w której zatopiono kolorowe drobinki, dokładnie tak jak w przypadku żelu do mycia twarzy. Produkt przyjemnie i bez problemowo rozprowadza się po twarzy. Ponadto bardzo ładnie pachnie, powiedziałabym, że kwiatowo.

Zgodnie z zaleceniami producenta, maseczkę trzymałam na twarzy dziesięć minut, a następnie zmyłam ją letnią wodą. I o rany. Zapomniałam już jak świetnie są maseczki nawilżające. Miałam po niej taką mega miękką i super przyjemną w dotyku skórę.

Zobacz post

Ostatnio w poszukiwaniu prezentów dla moich sióstr natknęłam się w Rossmanie na maseczki marki Bielendy. Jeszcze nie miałam okazji z nich korzystać w przeszłości, więc stwierdziłam, że przetestuję. Cena była również atrakcyjna, na promocji kosztowała 2,69zł
Ale do meritum
Jednym z największych atutów tego produktu jest jego formuła bogata w elektrolity, które nawilżają skórę, przywracając jej naturalny balans. Po zastosowaniu maseczki moja skóra wydaje się odświeżona, pełna blasku i dobrze nawilżona. Co równie ważne, produkt ten nie zapycha porów, co czyni go idealnym rozwiązaniem nawet dla osób z cerą skłonną do niedoskonałości. Ogólnie maseczka jest do każdego rodzaju cery
Konsystencja maseczki jest lekka i łatwa do rozprowadzenia, co sprawia, że aplikacja jest przyjemna i szybka. Produkt ma również delikatny, świeży zapach, który dodatkowo wprowadza w stan relaksu podczas aplikacji.
Myślę, że za ową cenę, warto skorzystać

Zobacz post

Maseczka kupiona w Kauflandzie za nie całe 4zł . Maseczka elektrolitowa ma żelową konsystencje z dodatkiem kolorowych drobinek . Maseczkę wystarczy nałożyć na twarz i zostawić na około 10minut po tym czasie zmyć letnią wodą . Maseczka bardzo przyjemnie chłodzi twarz ,odżywia ją ,sprawia że skóra jest delikatna . Ma bardzo ładny zapach i nakłada się ją całkiem przyjemnie . Jest do każdego rodzaju skóry nawet tej wrażliwej. Twarz po jej zastosowaniu wygląda na bardzo wypoczętą . Jak dla mnie bardzo fajna maseczka.

Zobacz post

Molekuralna maseczka od Bielenda. Biała, duża saszetka zawiera 8g maseczki o żelowej konsystencji. Produkt jest przezroczysty i zawiera pojedyncze kolorowe kulki, pachnie bardzo subtelnie ale ładnie. Przez zbyt dużą saszetkę wydobycie jej było trochę uciążliwe jednak nie niemożliwe. Zaaplikowana na cerę rozłożyła się nierównomiernie co mi akurat nie przeszkadzało. Od razu zaczęła delikatnie koić cerę. Po 10 minutach zmyłam produkt tak jak wskazywał producent. Obyło się bez komplikacji. Maseczka miała za zadanie nawilżyć również cerę. Tu mogłabym się przyczepić. Nawilżenie było bardzo znikome więc dołożyłam jeszcze swoją wieczorna pielęgnację. Produkt mnie nie podrażnił ani nie uczulił. Cera po jej użyciu była delikatna i ładnie zmatowiona. Fajna maseczka ale większego łał na mnie nie zrobiła. Raczej się już nie spotkamy.

Zobacz post

Od czasu porodu mam dużo mniej czasu na regularną pielęgnację (mam na myśli maseczki). Na szczęście Nasze maleństwo jest coraz spokojniejsze, a co z tym idzie? Mam więcej czasu wieczorami dla siebie ❤️. Dlatego wczoraj dałam sobie chwilę relaksu i zafundowałam maseczkę elektrolitową, która miała ładnie nawilżyć buzię. Niestety maseczka nie zrobiła nic. Żelowa konsystencja z malutkimi kuleczką (jest ich mało i są mało widoczne), jedyne co zrobiła to ukoiła delikatnym zimnem buzię po ciężkim dniu. Nie odczulam nawilżenia, rozjaśnienia czy jakiegokolwiek działania. Do tego zapach neutralny i nie drażniący. Dobrze, że nie uczuliła, ale mogła by chociaż trochę nawilżyć.

Zobacz post