5 na 5 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 11.06.2023 przez gilgotka

Maxbrands Marketing B.V. Bamboo Sheet Mask, Maseczka do twarzy w płacie, Pink Cactus Fruit, Rozświetlająca

Maseczka do twarzy w płacie Bamboo Sheet Mask Glowing Pink Cactus Fruit kupiłam ją jakiś czas temu w Action. Opakowanie ma bardzo ładną grafikę oraz kolorystykę. Tkanina niestety nie posiada żadnego wzorku. Płachta jest bambusowa ale nie widzę jakieś specjalnej różnicy od takiej zwykłej standardowej. Wszystkie otwory są dobrze wycięte i jej wielkość jest odpowiednia. Pachnie bardzo lekko i świeżo ale nie przypomina mi to zapachu kaktusa. Po zdjęciu maseczki skóra nie była lepka tylko wilgotna więc mogłam wklepać resztki esencji. Jestem zadowolona z jej działania skóra była nawilżona i wyglądała na wypoczętą. Żadne przykre niespodzianki nie pojawiły się na mojej twarzy.

Zobacz post

Maxbrands Marketing B.V. Bamboo Sheet Mask, Maseczka do twarzy w płacie, Pink Cactus Fruit, Rozświetlająca

Maseczka do twarzy z motywem kaktusa, która została kupiona w Action za kika złotych. Płat jest bardzo dobrze wykrojony, dobrze przylega do twarzy. Jest również dość mocno nasączony esencja, dzięki czemu dużo jej przenikanie na twarz. Maseczka nie uczuliła i nie podrażniła co jest na duży plus. Bardzo fajnie nawilżyła mi twarz. Z chęcią sięgnę po nią ponowie.

Zobacz post

Maseczka z Action kaktus

Bamboo Sheet Mask Pink Cactus Fruit, która pochodzi z Action i miałam ją okazję nie tak dawno testować. Od producenta nie mamy zbyt wiele informacji na jej temat, a jedynie to, że została wzbogacona ekstraktem z kaktusa, a jej głównym zadaniem jest rozświetlać. Ja uwielbiam kosmetyki rozświetlające, więc niesamowicie ten fakt mnie cieszył. Opakowanie jest przyjemne dla oka, bo ramkę zdobią kaktusy. Sama płachta była natomiast w białym kolorze, bez nadruku i była ona bambusowa. Otwory były dobrze wycięte i łatwo dopasowałam ją do twarzy, a do tego była bardzo dobrze nasączona. Esencja miała świeży zapach, który w moim odczuciu był roślinny i słodki. Ogólnie był przyjemny dla nosa i wyczuwalny podczas trzymania płachty na buzi. Czas trzymania maseczki zalecany przez producenta to 10-15 minut i u mnie było to bliżej 15. Ja mogłam w tym czasie relaksować się leżąc w wannie, a maseczka przyjemnie sobie działała. Podczas trzymania jej na buzi, ani później nie doświadczyłam żadnych działań niepożądanych. Po jej zdjęciu wmasowałam resztki w skórę jak było na instrukcji, a kiedy całość wchłonęła się całkowicie buzia nie lepiła się, a za to była miękka i miła w dotyku. Cera stała się rozświetlona i bił od niej zdrowy, delikatny blask, dzięki czemu wyglądała promiennie. Właśnie takiego efektu oczekuję od maseczek rozświetlających i ta spisała się naprawdę świetnie. Dodatkowo zauważyłam, że była też subtelnie nawilżona. Niestety nie pamiętam jej ceny, ale maseczki w Action kosztują w granicach 2,50 zł - 5 zł i moim zdaniem ta była naprawdę fajna i warto jej spróbować. Fajne opakowanie, dobrze nasączona płachta, a przy tym technicznie dobrze powycinana i łatwa w nałożeniu. Dzięki niej moja buzia prezentowała się zdrowo, promiennie i była odświeżona, a jednocześnie ukojona i zaopiekowana. U mnie sprawdziła się świetnie, dlatego bardzo polecam.

Zobacz post

Bamboo sheet mask z ekstraktem z kaktusa

🎋🌵Bambusowa maska w płachcie, wzbogacona ekstraktem z kaktusa🌵🎋

Maska zamknięta została w uroczym opakowaniu z kaktusem. Wewnątrz jej był płat, niestety ten grubszy i sztywniejszy za którymi nie przepadam.
Jak widać na filmie i zdjęciach, płat był znacznie większy, jednak dobrze trzymał się twarzy i nie był przesadnie nasączony. Zapach standardowo niczym się nie różnił od pozostałych maseczek z Action. Najważniejszy jest fakt, że maseczka spełniła moje oczekiwania. Świetnie rozświetlona i nawilżyła twarz, nie pozostawiając efektów ubocznych typu uczulenie.

Zobacz post

Maseczka vegsn wyciąg z kaktusa

Maseczka którą miałam przyjemność dodać dziś z rana do pielęgnacji mojej twarzy.
Maseczkę udało mi się zakupić już naprawdę bardzo dawno temu nawet nie mam pojęcia gdzie. Prawdopodobnie w sklepie Action.
Produkt ma przyjazną formułę dla wegan Co głównie skusiło mnie do zakupu.
Grafika na opakowaniu jest bardzo prosta oraz przyjemna dla oka.
Z opakowania wyciągam tkaninę doskonale nasączona płynną esencją.
Sama tkanina była bardzo przyjemna oraz miękka bardzo dobrze się ją nakładało na twarz.
Głównym zadaniem tego produktu do rozświetlenie twarzy muszę przyznać że bardzo dobrze sobie dał radę ponieważ moja twarz była naprawdę dobrej kondycji po aplikacji tego produktu.
Z tkaniną na twarzy Spędziłam z nią około 15 minut po tym czasie i ją zdjęłam a pozostałości zostały wklepane w twarz.
Jestem naprawdę zadowolona z tej maseczki ponieważ zapłaciłam za nią naprawdę niewiele a efekty jakie dzięki niej osiągnęłam Naprawdę miałam zadowoliły.

Zobacz post

Nowości kosmetyczne z Action w tubkach

Zakupy w Action, które zrobiła dla mnie siostra. Poprosiłam ją żeby sprawdziła czy są już maseczki z Arielką, ale niestety nie było. Oczywiście w zamian dostałam 3 inne plus dwie nowości w tubkach, których grafiki mnie po prostu zauroczyły. Dostałam trzy maseczki do twarzy w płachcie i mam tutaj piękną Jasminę Don't quit your daydream o właściwościach nawilżających z ekstraktem z pomarańczy i niesamowicie się z niej cieszę, bo kocham tę księżniczkę. Kolejne dwie to jakaś nowa seria i nie widziałam jej wcześniej i jest to Bamboo Sheet Mask Glowing Pink Cactus Fruit, formuła rozświetlajaca, a druga odświeżająca Straberry. Są to produkty wegańskie marki Maxbrands i jestem ciekawa jak się sprawdzą. Nie mam pojęcia ile kosztowały, ale w Action wszystkie maseczki są poniżej 5 zł, więc domyślam się, że więcej na pewno nie. I dwa kolejne produkty są marki The Beauty Dept. Pierwsza to maseczka o działaniu nawilżającym i wygładzających Cherry Blossom, a druga tubka kryje Face Scrub Bilberry o działaniu odświeżającym i wygładzającym i powiem Wam, że one pachną obłędnie! Nie dość, że mają cudowne opakowania to te zapachy są po prostu cudowne! Cherry Blossom pachnie bardzo słodko z wyczuwalnym kwiatem wiśni, a peeling ma bardzo świeży zapach, owocowy z delikatną nutką borówki. Oba kosmetyki mnie zachwyciły i jestem bardzo ciekawa jak się sprawdzą. Mimo, że Arielkowych maseczek nie było, to siostra i tak mnie zaskoczyła cudownościami, więc zabieram się za testy.

Zobacz post
1