Dayes Europe B.V

Maseczka do twarzy w płacie z serii Relax and take selfie w wersji Blueberry o właściwościach odświeżających i przywracających skórze miękkość. Kupiłam ją jakiś czas temu w Action i w końcu przyszła na nią kolej. To dość ciekawa seria maseczek marki Dayes Europe. Mają bardzo kolorowe opakowania i oczywiście nadruki na płachtach. Tutaj akurat mam print żółtego pioruna na różowym tle. Od producenta nie ma zbyt wielu informacji oprócz ostrzeżeń, a instrukcja użycia jest obrazkowa. Nakładamy maseczkę na 15-20 minut i u mnie było to około 20, a po ściągnięciu płachty należy buzię przemyć wodą. Po otwarciu saszetki poczułam przyjemny zapach, ale szczerze mówiąc bardziej obstawiałabym jakieś cytrusy niż jagodę. Niemniej jednak był bardzo przyjemny. Płachta był grubsza i dobrze nasączona, choć przy nakładaniu wydała mi się dość sztywna i na przykład lekko odstawała na brodzie i ciężko było ją przyklepać. Niemniej jednak przyjemnie trzymało się ją na buzi. Po ściągnięciu nie było praktycznie żadnych resztek, ale buzia trochę się lepiła. Na szczęście zmycie spowodowało, że efekt ten zniknął. Buzia pozostała jednak przyjemnie miękka w dotyku. Zauważyłam też delikatne nawilżenie skóry. W tym czasie oczywiście mogłam się zrelaksować i poczuć się jak w domowym spa. Może maseczka nie zrobiła na mnie jakiegoś wrażenia super wow, ale była naprawdę przyjemna i dobrze spisała się w swoim zadaniu. Tak jak obiecywał producent skóra była miękka, a dodatkowo miła w dotyku. Myślę, że warto po nią sięgnąć na zakupach, a ja chętnie skuszę się na pozostałe wersje z tej serii. Jeśli szukacie maseczki, która poprawi miękkość skóry, to jak najbardziej polecam.

Zobacz post

Paczuszka urodzinowa, którą dostałam od @OrzechOwa235 i pierwsze co muszę napisać, to że była cudownie zapakowana w purpurową bibułkę i przewiązana wstążeczką. W środku znalazłam też ręcznie zrobioną karteczkę z pięknymi życzeniami. Cała zawartość paczuszki jest dla mnie nowością i znalazłam tu naprawdę sporo produktów, a wśród nich pielęgnację włosów, maseczki czy urocze miniaturki Lancome. Mamy tutaj:
Urocze, brokatowe pilniczki z Sin Say w różowym kolorze.
Odżywczy krem do rąk z serii I love Vegan Food w wersji mango i szałwia, który regeneruje i nawilża i jestem go niesamowicie ciekawa. Bardzo lubię taką formę opakowań kremów do rąk, a tutaj mamy pojemność aż 50 ml.
Zupełna nowość dla mnie, czyli Odżywka w piance z linii Klasyczna Pielęgnacja do włosów cienkich i normalnych od Pantene Pro-V. Włosy dzięki niej mają być miękkie i zdrowe i łatwiej się rozczesywać. Nigdy nie miałam odżywki w piance, więc jestem bardzo ciekawa tego produktu zwłaszcza, że Pantene zazwyczaj dobrze się u mnie sprawdzają.
Mgiełka do włosów nawilżenie i wygładzenie You-Niverse z bananem i olejem z pestek moreli.
Cudowny żel pod prysznic Soczysta pielęgnacja w wersji Truskawkowy Kokatjl od Tso Moriri. No to opakowanie mnie zachwyciło!! Urocze truskaweczki zdobiące przezroczystą etykietę wyglądają trochę jakby pływały w tym żelu. A zapach kosmos! Soczyście truskawkowy, wręcz przepyszny! Jak go powąchałam to od razu poczułam lato i sezon truskawkowy! Będzie idealny na ciepłe dni.
Krystaliczne płatki kolagenowe pod oczy marki Pil'aten, których zadaniem jest nawilżać i ujędrniać. Uwielbiam płatki pod oczy, a tych jeszcze nie miałam, więc nie mogę doczekać się testów!
Miniaturka płynu do demakijażu oczu Bi-Facil marki Lancome. Jest to płyn dwufazowy i ta urocza miniaturka ma 30 ml i już nie mogę doczekać się testów!
Serum przeciwstarzeniowe do twarzy Advanced Genifique marki Lancome w wersji miniaturowej o pojemności 10 ml, to kolejny kosmetyk który mnie zachwycił! Ma między innymi przywracać skórze jędrność, niwelować oznaki starzenia i nadawać skórze blasku. Póki co spróbowałam go na ręce i jestem nim jeszcze bardziej zaciekawiona, bo skóra pod nim stała się taka aksamitnie gładka. Już nie mogę się doczekać!
Bąbelkowy peeling do twarzy w wersji odświeżającej z aktywnym węglem i tlenem marki AA i to również dla mnie nowość, bo o ile miałam bąbelkowe maseczki, to peelingu jeszcze nie.
Maseczka z serii Love Neon w wersji Glow in Orange z witaminą c i brzokswinią o działaniu odżywczym marki Selfie Project.
Maseczka do twarzy w płachcie w wersji jagoda o działaniu odświeżającym u wygładzającym z ciekawym nadrukiem na płachcie. Tej wersji jeszcze nie miałam, więc chętnie przetestuję.

Jeszcze raz dziękuję Natalii za tę paczuszkę i zabieram się za testy.

Zobacz post

Kto używał, ten wie, że maseczki z Action są świetne. Tak było i w przypadku tej z serii Selfie. Maseczka ma za zadanie przywrócenie skórze miękkości i świetnie sobie z tym zadaniem poradziła. Buzia jest przyjemna w dotyku, miękka, odżywiona i efekt ten utrzymuje się dosyć długo. Co do samej płachty - nadruk nadaje jej uroku i moja córka powiedziała, że wyglądam jak tęcza ❤️🌈. Jest ona sztywna i twarda, przez co nie trzyma się dobrze twarzy. Otwory i kształt są w porządku. Wg informacji na opakowaniu zapach miał być jagodowy, ale jakoś mi jagody nie przypominał. Mimo to był przyjemny. Chętnie sięgnę po kolejne z tej serii jak moje zapasy się uszczuplą.

Zobacz post