6 na 6 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 16.02.2023 przez gilgotka

Dayes Europe B.V Maska na twarz i szyję w płacie, Nawilżająca, Wzbogacona sokiem z aloesu, O zapachu akacji, Acacia Scent

Maseczka do twarzy i szyi w płacie z ekstraktem z akacji. Kupiłam ją w Action. Maseczka ma ładne opakowanie i kolor. Podzielona jest na dwie części jedna jest na twarz a druga na szyję. Obie maseczki są płatami nasączonymi pachnącą esencją. Zapach bardzo mi się podobał. Maseczki są cienkie i mają odpowiednie wielkości. Ta na twarz dobrze przylega do skóry ta na szyję się odkleja więc lepiej jest być w spoczynku. Obie wersje świetnie nawilżyły moją skórę. Czułam też ukojenie przez to, że tkaniny dawały przyjemny chłodek. Maseczki nie podrażniają ani nie powodują wysypu krostek.

Zobacz post

Dayes Europe B.V Maska na twarz i szyję w płacie, Nawilżająca, Wzbogacona sokiem z aloesu, O zapachu akacji, Acacia Scent

Dayes Europe B.V Maska w płacie na twarz i szyję.
Opakowanie w biało miętowym kolorze z białymi napisami.
W opakowaniu znajdują się dwa, białe płaty. Wykonane są one z grubszej tkaniny, więc dobrze się je rozkłada. Zostały bardzo dobrze nasączone ekstraktem, na całe szczęście nie skapuje. Jednak przy zdejmowaniu ich, po 20 minutach nadal były wilgotne.
Moja skóra wpiła bardzo dużo esencji, co poskutkowało tym, że wyglądała zdrowiej, była bardziej promienna.
Została świetnie nawilżona i odżywiona, zniknęły delikatne zaczerwienienia. Szyja również odżyła i muszę przyznać szczerze, że to mój pierwszy kontakt z takim produktem. Ja nie umiem się nie zachwycać, a testowałam ją dzięki @LenaSop85, polecam serdecznie! ♥️

Zobacz post

Maseczka z aloesem twarz oraz szyję

Dlaczego do twarzy i szyję która zagościła u mnie wczoraj Podczas wieczornej pielęgnacji.
Akurat tak szczęśliwie się złożyło że miałam wieczór w klasie i mogłam troszeczkę bardziej o siebie zadbać. Ten produkt udało mi się zakupić w sklepie Action i zapłaciłam za niego około 6 zł Cena była bardzo przyjemna 2 mojego portfela Tym bardziej że w opakowaniu mamy dwie płachty. Jedną płachtę tradycyjnie nakładamy na twarz a drugą na szyję. Po otwarciu opakowania produkt naprawdę przyjemnie pachniał jednak ten zapach bardzo szybko się ulutnił Według producenta był to zapach akacji jak dla mnie było on bardzo mocno kwiatowy w początkowej fazie.
Maseczka doskonale Asia u mnie sprawdziła ponieważ skóra była naprawdę nawilżona oraz wyglądała na promienną.
Oczywiście przed użyciem tego produktu Moja buzia została dokładnie oczyszczona i spędziłam sobie miłe 20 minut na kanapie relaksujące. Po aplikacji umyłam buzię i ją wysuszyłam jak zalecał producent. Produkt dodatkowo jest przyjazny dla wegan co wydaje mi się że jest dużym plusem w dzisiejszych czasach. Ja osobiście jestem zadowolona z tej maseczki i zdecydowanie w przyszłości będę sięgała po inne warianty.

Zobacz post

Maska na twarz i szyje

Podczas wczorajszych zakupów w Action wzięłam maseczkę na twarz i szyję co jest dla mnie nowością.
Maska zamknięta była w opakowaniu podzielonym na dwie części. W pierwszej był płat na twarz w drugiej zaś płat na szyję. Dwa płaty były białe dobrze wycięte i nawilżone. Jeszcze nigdy nie stosowałam maseczki w płachcie na szyję, muszę przyznać, że było to ciekawe uczucie. Maska zarówno na twarz jak i szyję spełniła swoją funkcję. Dzięki sokowi z aloesu nawilżyła skórę. Nie spowodowała podrażnień a po całym zabiegu czułam się zrelaksowana. Teraz żałuję, że kupiłam tylko jedną sztukę.

Zobacz post

Denko Luty 2023

DENKO LUTY 2023 !

Moje jak największe denko do tej pory! Nie ukrywam, że w końcu przekroczyłam dla mnie nieosiągalną wcześniej liczbę 30 jeśli chodzi o ilość zużytych opakowań i jestem z siebie dumna, bo w sumie zużyłam 34 produkty w tym miesiącu! Przy tej ilości oczywiście pojawiły się buble, ale też pewne odkrycia, a do stałych bywalców dołączyły aż dwa kosmetyki! Jako, że brakłoby mi znaków, gdybym chciała opisać wszystko z osobna postaram się jedynie opisać je pokrótce.

To był miesiąc gdzie zużyłam już kolejne opakowania ulubionych produktów i w tej kategorii pojawił się:

Antyperspirant Rexona Motion Sense - kupuję regularnie, dla mnie najlepszy!
Tusz do rzęs Curling Pump Up Mascara od Lovely - najlepszy tusz! Świetna szczotka, intensywny kolor, świetny efekt!
Balsam do ciała Bath & Body Works tym razem zapach A Thousand Christmas Wishes - idealne nawilżenie, cudowny zapach.
Kredka do oczu Incredible Black od Wibo - intensywny czarny kolor, idealna miękkość, zużyłam wiele opakowań.
Podkład Better Than Perfect Eveline w kolorze 04 - uwielbiam go za możliwość budowania i naturalny efekt, a także to jaki komfortowy jest w noszeniu.

Do tej kategorii dołączają aż dwa produkty i mam tu na myśli takie, które zużyłam po raz pierwszy, ale już kupiłam kolejne opakowania, a jest to:

Hydrofilowy olejek myjący do higieny intymnej Yope - fantastyczny produkt do higieny intymnej! Jest delikatny, dobrze myje, nie podrażnia, a wręcz koi, przyjemnie pachnie i jest w ślicznym opakowaniu! Cudo!
Tusz do rzęs Stars from the Stars Star Exreme Lashes - polubiłam się z tym tuszem, bo ma ciekawą szczoteczkę, zwiększa objętość rzęs i daje naprawdę świetny efekt, a cenowo wypada naprawdę przyjemnie.

Kategoria SASZETKI:

Hydrożelowa maseczka w płacie Shine with Good Vibes and Neon Colors z ekstraktem z oczaru wirginijskiego - fajna rozświetlająca maseczka.
Maska na tkaninie Niuqi -sztywna płachta, dziwne mrowienie podczas użycia.
Maska Cactus Style - bardzo fajna ze ślicznym nadrukiem, super oczyszcza i nie podrażnia.
Maska Blueberry Extrakt - genialna maska o prześlicznym zapachu.
Maska do twarzy w formie bawełnianych płatków - dziwny produkt, który nie do końca rozumiem, szkoda pieniędzy.
Płatki pod oczy hydrożelowe serduszka ISANA - dobrze nawilżają, zmniejszają opuchliznę.
Maska Honey Extract - fajnie nawilża i poprawia elastyczność.
HIT!!! Maseczka Nightea Night Neroli & Tangerine marki Bubble T - absolutnie fantastyczna w każdym calu i dziękuję za nią kochanej @dastiina
Maska na twarz i szyję - ciekawy produkt, który dobrze nawilża.
Zabieg na włosy Niuqi - ciekawa maska w formie czepka, która delikatnie wygładziła włosy.
Maseczka do twarzy w płacie It's time for sweater weather marki Sence - fajnie odświeża, buzia wygląda zdrowo.
Maseczka do twarzy w płachcie Swirling Cupcake - fajna płachta i przyjemne działanie, ale tutaj minusik za sztuczny zapach.
Maska Camel Love - super płachta ze ślicznym nadrukiem, fajnie nawilża i poprawia elastyczność.
Balsam do ciała rozświetlający Niuqi - fajnie nawilża i rozświetla skórę.
Dwa opakowania (z 4 ) płatków pod oczy Soothe Puffy Tired Eyes z kolagenem i ekstraktem z ogórka od kochanej Justyny. Świetnie nawilżają i zmniejszają opuchliznę.
Próbka kremu pod oczy napinająco-wygłądzającego Eeny Meeny - to już druga próbka i po drugiej chcę ten produkt jeszcze bardziej! Genialny krem, który świetnie nawilża i wygładza.

Kategoria CIAŁO:

Żel pod prysznic Balea Happy Winter - cudowny zapach, kolor, opakowanie, świetnie myje.
Mydło do rąk Winter Berry Ice Bath & Body Works - piękny zapach i dobrze myje.
Mydło do rąk Zimowa Noc Yope - cudowne zimowe mydełko, które myje, pielęgnuje i nie podrażnia.
BUBEL! Żel pod prysznic Pralinka LaQ - niestety sztuczny zapach i słabo się pieni.
Mydło do rąk Dreamy Winter od kochanej Justyny! Śliczne opakowanie skradło moje serce i zapach przypominający pieczone jabłko.
Balsam do ciała A Thousand Christmas Wishes Bath & Body Works - cudowny zapach i świetne nawilżenie.
Chusteczki do higieny intymnej Fresh Aloes Cien - dobrze myją i odświeżają okolice intymne bez podrażnień.

Kategoria WŁOSY:

Szampon i odżywka Kevin Murphy Repair Me - oba kosmetyki dobrze się sprawdzają, jednak niestety cena oferowana od producenta to znacząco za dużo i w użyciu kompletnie nie czuć by był to produkt z wyższej półki. Moim zdaniem strata pieniędzy.

Kategoria TWARZ:

Płyn micelarny Balea The most wonderful time - fajnie domywa, nie podrażnia i nie szczypie w oczy.
Glow Drops Dr Barbara Sturm - serum, które fajnie się sprawdza, jednak jego cena jest znacznie za wysoka.

Jestem bardzo zadowolona z tego denka, a recenzje kosmetyków znajdziecie w moich chmurkach.

Zobacz post


Maseczka na twarz i szyję

Maseczka na twarz i szyję, którą kupiłam ostatnio w Action. Maska jest marki Dayes i dla mnie jest totalną nowością, bo po raz pierwszy spotkałam się z płachtą, która obejmowałaby też szyję, a jednak ona także potrzebuje pielęgnacji. Od razu spodobało mi się opakowanie ze względu na pastelowy kolor i ładną grafikę. Płachty nie miały natomiast żadnego nadruku i były klasycznie białe, a serum, którym zostały nasączone zostało wzbogacone o kompleks witamin i betainę i sok z aloesu. Jej główne działanie to oczywiście nawilżanie, a według zapewnień producenta maseczka ma pachnieć akacją. Mamy tutaj dwie saszetki i w jednej znajduje się maska na twarz, a w drugiej płat na szyję i ja założyłam je dokładnie w takiej kolejności. Bardzo spodobało mi się, że materiał był świetnie nasączony i miał fajną grubość przez co w nakładaniu nie przysporzył żadnych problemów. Otwory były wycięte symetrycznie, a jeśli chodzi o płat na szyję był on dość spory i też udało mi się całkiem szybko zaaplikować. Nakładamy obie części na oczyszczoną i osuszoną skórę na 15-20 minut po czym spłukujemy wodą i cieszymy się nawilżoną buzią. Maseczki miały bardzo przyjemny, słodkawy zapach, lekko orzeźwiający, który mi bardzo przypadł do gustu. Od razu powiem, że przy nakładaniu zimnej płachty na buzię zawsze czuję przyjemną ulgę i kojenie jaką przynosi ten chłód, ale nakładając taki płachta na szyję przeszły mnie ciarki. Dodatkowo jest przez pierwsze minuty taki lekki dyskomfort, bo ma się poczucie, że coś na tej szyi jest, ale ogólnie do przyzwyczajenia, chociaż trzeba uważać żeby w miarę tą głową nie ruszać i trochę takie poczucie jakby było się w kołnierzu. W związku z tym nie zrelaksowałam się jakoś bardzo w tym czasie, ale za to efekty były naprawdę fajne. Ściągnęłam płachty po około 20 minutach i po tym czasie tych resztek nie było wiele, ale zgodnie z instrukcją zmyłam je z twarzy letnią wodą. Po osuszeniu buzia była miękka, miła w dotyku i dobrze nawilżona. Była też przyjemnie wygładzona i ukojona, więc efekt ten jak najbardziej mnie zadowolił. Oczywiście był on widoczny zarówno na twarzy, jak i szyi i miałam poczucie, że jest odpowiednio zadbana. Myślę, że ta opcja z płachtą na to miejsce jest jak najbardziej trafiona, bo często jednak w pielęgnacji codziennej jest to obszar pomijany. Maseczka choć technicznie nie pozwoliła do końca się zrelaksować to jednak efekty dała zadowalające i jak najbardziej mogę ją polecić. Kosztowała 4,95 zł i moim zdaniem warto, bo jest to coś innego i zdecydowanie plus za szerszy zakres pielęgnacji niż tylko buzia.

Zobacz post

Zakupy z Action i Rossmanna

Moje drobne zakupy z Action i Rossmanna. Oczywiście zawsze w Action idę na dział kosmetyczny i w końcu upolowałam słynny puder do twarzy! Był w dwóch wersjach, ale ja wybrałam kokos, czyli wersję Crazy Coconut i jestem mega zachwycona zapachem! Jest faktycznie kokosowy, lekko słodki, ale nie odczuwam w nim sztuczności, więc mam nadzieję, że nałożony na twarz nie zmieni swojego zapachu. Jego zadaniem jest matować i zapewnić nam perfekcyjne wykończenie. Puder ma śliczne opakowanie i to wieczko w kokoski do mnie przemawia, a w dodatku jest ogromny, bo aż 22 g, a kosztował tylko 8,95 zł! Druga rzecz to maseczka, która bardzo mnie zaciekawiła, bo składa się z dwóch części. Maska na twarz i szyję o działaniu nawilżającym, która została wzbogacona sokiem z aloesu. W pierwszej saszetce znajduje się maska na twarz, a w drugiej płatek do nałożenia na szyję, a ja uwielbiam takie inne kosmetyki, więc chętnie przetestuję. Jeszcze nie miałam tego typu maski na szyję, więc jestem podekscytowana! Kosztowała 4,95 zł i jest marki Dayes Europe. Do Rossmanne głównie poszłam po dezodorant i tusz do rzęs, bo akyrat mi się skończyły. O ile dezodorant wzięłam ten co zawsze, czyli Rexonę Motion Sense Ivisible Pure, która kosztowała 12,49 zł tak tusz wzięłam inny niż zawsze. Wybieram raczej tańsze tusze, bo sprawdzają mi się najlepiej, ale mój ulubiony podrożał na ponad 22 zł, więc stwierdziłam, że może rozejrzę się za czymś nowym do testów i padło na mascarę Rimmel Wonder'Extenstion. W cenie regularnej kosztował 41,99 zł, a ja zapłaciłam za niego 20,99 zł. Według producenta jest w kolorze Ver Black i jego zadaniem jest unosić rzęsy i je wydłużać, a także rozdzielać. Ja już jestem po pierwszych testach i jestem póki co strasznie rozczarowana. Pierwsze wrażenie zrobił okropne, ale nim wydam ostateczną opinię, chcę go jeszcze trochę potestować. Wzięłam też piankę do golenia z Isany, bo nie widziałam takiej wcześniej i jest to Secret Berries w cudownym opakowaniu i kosztowała tylko 6,49 zł. Pianki Tej marki dobrze mi się sprawdzają, a najbardziej lubię te pięknie pachnące i w ładnych opakowaniach, a ta od razu mnie zachęciła do zakupu. Ostatnia rzecz dorwana przy kasie to płatki pod oczy w kształcie chmurek również marki ISANA. Wyglądają po prostu obłędnie i kosztowały tylko 5,99 zł, a ich kształt jest prześliczny. Ich zadaniem jest nawilżać skórę, ale też redukować cienie i obrzęki. Ja zabieram się za testy i mam nadzieję, że będą udane, a tusz jednak miło mnie zaskoczy.

Zobacz post
1