3 na 3 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 15.11.2022 przez gilgotka

Biotherm Krem pod oczy, Blue Therapy Eye, Regeneracja komórek

Biotherm serum pod oczy ❤️. Produkt zapakowany w bardzo solidne, szklane małe opakowanie, które pięknie prezentuje się na toaletce. Zapach jest bardzo przyjemny i delikatny, dlatego myślę, że nawet jeśli nie lubisz zapachowych kosmetyków do pielęgnacji to ten przypadnie Ci do gustu. Krem jest lekki, łatwo rozprowadza się i szybko się wchłania. Stosując go dłuższy czas widać efekty nawilżonej skóry pod oczami oraz drobne zmarszczki stają się mniej widoczne. Produkt nie podrażnia oraz nie powoduje zaczerwienienia. Jest bardzo wydajny, ponieważ niewielka ilość wystarcza na rozsmarowanie kremu w okolicach oczu. Jedynym minusem jest cena, ponieważ stosowałam wiele produktów, których cena była niższa a również uzyskiwała podobne efekty. Podsumowując jestem bardzo zadowolona z produktu lecz czy do niego jeszcze wrócę, sama nie wiem😀

Zobacz post

Denko kosmetyczne listopad 2022

DENKO LISTOPAD 2022

Ja wiem, że już połowa grudnia, ale mam zaległości w chmurkach więc nadrabiam!

Listopad był średnim miesiącem jeśli chodzi o zużycie, bo mamy tutaj tylko 17 opakowań. Pojawili się w denku stali bywalcy jak żel do higieny intymnej Intima marki ZIaja z kwasem mlekowym, który dla mnie jest najlepszy. Oczywiście antyperspirant Rexona invisible pure, który zapewnia mi ochronę jak żaden inny. Są też mydła w piance z Bath & Body Works, które zawsze mi się sprawdzają, a tutaj dwa naprawdę genialne zapachy Sun-Washed Citrus i Champagne Apple & Honey, który mi zapachem przypomina skrzynie wypełnione jesienią jabłkami prosto z sadu.


Pielęgnacja twarzy:

Maseczka w płacie Get Ready... with Vitamin C kupiona w Action była naprawdę genialna! Świetnie nawilżyła skórę i faktycznie dodała jej blasku. Naprawdę miło ją wspominam i chętnie użyłabym jej ponownie, więc tutaj polecam!

Maska w płacie Onesie time let's gladm! z serii #selfiemask marki Maxbrands kupiona w Action, która oczarowała mnie od samego początku do końca. Fantastyczne opakowanie, kosmicznie fajna płachta, a sama maseczka przyjemna w użyciu i dająca fajne efekty. Pozwoliła mi uzyskać nawilżoną i zrelaksowaną skórę bez wystąpienia podrażnień czy jakichś skutków niepożądanych. Tutaj zdecydowanie polecam.

Próbka Arcykreu do Szyi i Dekoltu z serii Royal Therapy marki Resibo, który na początku bardzo mnie zaciekawił, ale obietnice producenta były tylko obietnicami bez pokrycia. Długo się wchłania, lepi i nie daje jakiegoś efetu wow, jeśli chodzi o nawilżenie czy wygładzanie skóry. W dodatku produkt jest bardzo drogi, więc ja absolutnie bym go nie kupiła.

Próbka Arcykoncentratu pod oczy Eye Guru marki Resibo który nie zaskoczył mnie niczym pozytywnym. Jest tutaj bardzo cienka granica między nadaniem lekkim napięciem, a nieprzyjemnym ściąganiem. Delikatnie nawilża skórę, ale nie robi tego w jakiś nadzwyczajny sposób. Produkt jest dość drogi, a mnie próbka kompletnie nie zachęciła do jego zakupu.

HIT!!!! Mus do mycia twarzy rewitalizujący LAQ w opakowaniu z uroczym króliczkiem w wersji kiwi i winogrona. To lekki jak chmurka produkt do oczyszczania skóry, który pozostawia ją gładką, cudownie nawilżoną i miękką. W dodatku wypada dość wydajnie, idealnie nadaje się do zabrania w podróż i ma absolutnie przecudowny zapach winogron! Dla mnie obłędny!

HIT!!!! Próbka kremu pod oczy Blue Therapy Eye marki Biotherm, który kompletnie mnie w sobie rozkochał. Lekka konsystencja, dbanie o skórę nie tylko pod oczami, ale wokół nich. Jest wspaniały w użyciu i daje świetnie nawilżoną i aksamitną w dotyku skórę. Pierwszy raz spotkałam się z kremem, który zmienia natychmiast skórę w aksamit tam gdzie się go nałoży. Jest po prostu niesamowity! Mimo swojej ceny, która jest wysoka jestem gotowa na niego odłożyć, bo mam poczucie, że idealnie gra z moją skórą i daje jej dokładnie to czego potrzebuje.

Krem Przeciwzmarszczkowy Q10 na noc i na dzień marki Balea w formie uroczych słoiczków po 5 ml. Kremiki niezwykle tanie, ale bardzo przyjemne w użytkowaniu. Świetnie nawilżają skórę , sprawiają, że jest miękka i elastyczna, a w dodatku cudownie pachną. To chyba najtańsze kremy jakie miałam i przyznaję, że były boskie!

Hydrolat Senkara Róża z aloesem, który bardzo polubiłam. Świetnie koi skórę, a w dodatku nawilża ją, odświeża i sprawia, że jest bardziej promienna. Jest idealny w gorące dni, ale też na przebudzenie czy odświeżenie w ciągu dnia, a mała butelka idealnie nadaje się też do torebki.

Pielęgnacja ciała:

Maseczka pielęgnacyjna na dłonie w postaci nasączonych rękawiczek marki SersanLove, która okazała się być wielkim zawodem i bublem. Maseczka bardziej nastawiona na wygląd niż działanie. Niepraktyczne rękawiczki, sztuczny zapach, a sama maska lejąca jak woda. Nigdy więcej po nią nie sięgnę i nie polecam.

Balsam do ciała The Ritual of Sakura marki Rituals w wersji miniaturowej. Kocham tę serię za zapach będący mieszanką mleka ryżowego, fantastycznie sprawdził się na mojej skórze. Świetnie ją nawilżał, wygładzał i zwiększał jej elastyczność. W dodatku ten zapach czułam na sobie długo i jestem pod ogromnym wrażeniem, więc oczywiście polecam!

Żel pod prysznic Balea Make a Wish z uroczym króliczkiem oczywiście był cudowny. Piękny zapach, śliczne opakowanie, a w dodatku dobrze myje skórę i jej nie wysusza.

HIT!!!! Peeling do ciała w wersji Mango marki NaLi w wersji miniaturowej. Totalny obłęd! Pachnie i wygląda tak, że chce się go zjeść łyżeczką. Świetnie zdziera martwy naskórek nie raniąc przy tym skóry, a dodatkowo przy okazji peelingu ją natłuszcza. Skóra jest fantastycznie wygładzona, miękka i pachnąca.

Mimo niespełna 20-stu opakowań jestem bardzo zadowolona z tego denka. Odkryłam kilka hitów, ale też nadziałam się na buble dzięki czemu mogę Was przed nimi przestrzec. Recenzję wszystkich produktów oczywiście są w moich chmurkach.

Zobacz post

Biotherm Krem pod oczy, Blue Therapy Eye, Regeneracja komórek

Próbka kremu pod oczy Blue Therapy Eye marki Biotherm, którą dostałam do zakupów w Douglas. Powiem szczerze, że marka Biotherm wiele razy gdzieś tam krążyła wokół mnie, ale po raz pierwszy miałam okazję testować ich kosmetyk z wyższej półki i akurat padło na kremik pod oczy, z którego bardzo się ucieszyłam i od razu wzięłam na testy. Próbka ma 1 ml i taka ilość starczyła mi na 3 użycia, więc w takim czasie nie jesteśmy w stanie ocenić w 100% jego działania, ale możemy stwierdzić czy nam odpowiada i jest potencjał na dobry kosmetyk czy zupełnie nie. Ja od razu powiem, że zostałam zachęcona do zakupu produktu pełnowymiarowego i to bardzo. Zacznijmy jednak od początku. Krem przeznaczony jest do każdego rodzaju skóry, w tym wrażliwej, a jego zadaniem jest pielęgnacja nie tylko skóry pod oczami, ale wokół nich co jest niesamowicie ważne, bo często zapominamy na przykład o powiekach. Zadaniem kremu jest odżywianie, ale też rozjaśnienie spojrzenia czy wnikanie w głąb skóry, aby zredukować efekty przedwczesnego starzenia się skóry. Opakowanie od razu skojarzyło mi się z czymś morskim, a w składzie znajdziemy między innymi Plankton Termalny, który odpowiada za kojenie wrażliwej skóry. Bardzo zaciekawił mnie zalecany przez producenta sposób użycia. Testowałam wiele kremów pod oczy, również tych z wyższej półki, ale pierwszy raz spotkałam się z zaleceniem, aby krem nakładać także na górę policzków i miejsce między brwiami. Krem miał biały kolor i bardzo lekką konsystencję, powiedziałabym nawet, że kremo-żelową, bo była niezwykle przyjemna dla skóry. Zapach był kwiatowy, delikatny i taki charakterystyczny dla drogich kosmetyków, czuć w nim swego rodzaju ekskluzywność i mi osobiście przypadł do gustu. Od pierwszego użycia zakochałam się w tym kremie i to co robi ze skórą. Używałam go tylko na noc i tak jak pisałam wyżej starczy mi na 3 dni, bo używałam go tak jak zalecał producent. Skóra od razu po nałożeniu staje się po prostu aksamitna w dotyku. Jest tak niesamowicie jedwabista i gładka, że aż ciężko to opisać. Jest także dobrze nawilżona i elastyczna i miałam wrażenie, że skóa tam gdzie go nałożyłam zupełnie inaczej odbija światło. Nie wiem czy to możliwe od razu po użyciu, ale ja byłam naprawdę zachwycona. Miałam poczucie dobrze zaopiekowanej skóry pod oczami i to chyba najlepsza próbka kremu pod oczy jaką testowałam. Gdybym miała wybrać krem pod oczy w dowolnej cenie to byłby to właśnie ten. Pełnowymiarowe opakowanie to słoiczek 15 ml, który kosztuje sporo bo 216 zł. Myślę, że upolowany choćby na promocji 20% byłby strzałem w 10! Mnie osobiście zachwycił swoją konsystencją, lekkością, tym jak skóra pod jego działaniem staje się aksamitna i nawilżona. Daje mi poczucie, że dla skóry wokół oczu robi to co najlepsze. Po tej próbeczce, myślę, że warto go przetestować, więc polecam!

Zobacz post

Zakupy świąteczne w Douglas

Moje ostatnie zamówienie z Douglas. Dostałam SMS, że mam bon 20 zł uzbierany z punktów i niedługo straci ważność, więc postanowiłam go wykorzystać. W sumie nie potrzebowałam nic konkretnego, ale kiedy zobaczyłam świąteczną kolekcję chciałam kupić dosłownie wszystko. Uwielbiam słodkie opakowania, a te świąteczne przyciągają mnie jak magnes. Kolekcja Douglas jest nie tylko piękna, ale bardzo przystępna cenowo, a zestawów jest naprawdę wiele i myślę, że to świetna opcja jako mały podarunek albo dodatek do prezentu. Ja dla siostrzenicy na prezent wzięłam żel pod prysznic o zapachu herbatników posypanych cukrem, bo jest fanką słodkich zapachów. Żel ma aż 500 ml i w cenie regularnej kosztował 25 zł, a akurat trwała promocja -20% na wszystko więc wyszedł za 20 zł. Żel pachnie obłędnie i jest w butelce z pompką co przy tej pojemności jest ogromnym plusem. Został zapakowany w świąteczny ozdobny kartonik i uważam, że wygląda uroczo! Dla siebie wzięłam aż dwa zestawy, oba kosztowały po 35 zł i tutaj również wszedł rabat -20%, więc w sumie za dwa wyszło 56 zł, a zawierają wiele cudowności. Pierwszy to Seasonals Happy Feet Sock zawierający kosmetyki do pielęgnacji stóp. Mamy tutaj mini scrub 15 ml idealnych na jedno użycie, następnie krem do stóp o pojemności 30 ml oraz maseczkę do stóp w formie nasączonych skarpet o zapachu Sweet Winter. Całość została pięknie zapakowana, a poszczególne opakowania wyglądają mega uroczo. Drugi zestaw to Quick Showder Set, który zawiera miniaturkę żelu pod prysznic oraz balsamu do ciała o zapachu herbatników posypanych cukrem Sweet Winter, a do tego urocza różowa myjka. Całość była zamknięta w praktycznej kosmetyczce z ciastkami, którą mam zamiar używać i idealnie sprawdzi mi się na wyjazdach do kolorówki. Testowałam już balsam i nie dość, że ma piękny, delikatny, słodki zapach to jeszcze szybko się wchłania i przyjemnie wygładza skórę i ją nawilża. Za całe zamówienie dzięki promocji 20% i bonowi 20 zł zapłaciłam jedyne 56 zł i jestem bardzo, ale to bardzo z niego zadowolona. Do zamówienia wybrałam sobie trzy próbki kosmetyków, których wcześniej nie miałam. Wzięłam zapach Valentino Donna Born in Roma, próbkę serum marki one.two. free! i próbkę kremu pod oczy marki Biotherm Blue Therapy Eye. Teraz pora na testowanie, które czuję, że będzie czystą pachnącą świętami przyjemnością.

Zobacz post
1