2 na 5 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Maska do włosów ISANA Professional SOS Golden Glow wzmacnia naturalną strukturę włosów, dzięki czemu zapobiega ich łamaniu. Kuracja do włosów została opracowana specjalnie z myślą o ekstremalnie obciążonych włosach i jest wyjątkowo intensywną pielęgnacją, która regeneruje nawet poważne uszkodzenia strukturalne.
z masłem kakaowym i ekstraktem z kwiatu lotosu
chroni przed łamaniem się wł ...

Maska do włosów ISANA Professional SOS Golden Glow wzmacnia naturalną strukturę włosów, dzięki czemu zapobiega ich łamaniu. Kuracja do włosów została opracowana specjalnie z myślą o ekstremalnie obcią ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 09.11.2022 przez gilgotka

Denko Kosmetyczne Maj 2023

DENKO MAJ 2023

W tym miesiącu denko dosyć malutkie, bo zużyłam tylko 15 opakowań. To był ciężki miesiąc pełen badań i ogarniania zbiórki, więc miałam mało czasu na testowanie nowości, ale coś udało się zużyć. Może nie było tutaj jakichś niesamowity bublu, ale kilka kosmetyków się i mnie nie sprawdziło, natomiast większość była jak najbardziej super.

1. Maska do włosów Golden Glow, do włosów łamliwych, Naprawcza SOS Isana - no tutaj niestety szału nie było. Piękne opakowanie zapowiadało fajną maseczkę, a tymczasem po użyciu miałam wrażenie jakbym nic z włosami nie robiła. Bardzo znikomy efekt, zero zapachu na włosach, więc niestety, ale nie polecam.
Maseczka do twarzy w płacie Superstar, Witalizująco-rozświetlająca od FaceBoom. Tutaj niestety również miałam zawód. Maseczka miała super nawilżać i rozświetlać, a efekty były naprawdę bardzo delikatne i nie utrzymały się długo. Maseczka kosztuje około 10 zł i moim zdaniem nie jest warta nawet 5 zł. Nie kupiłabym jej i nie polecam.
Maseczka Nice Cream Sweet Summer z Action o działąniu nawilżającym. Bardzo fajna maseczka ze ślicznym płatem, która fajnie wygładza i nawilża skórę, a efekty są przyjemnie widoczne.
Maska do twarzy w płacie łagodząca z madeksozydem marki Orjena, którą dostałam od @Myszowata . Naprawdę przyjemna w użyciu maseczka, która pięknie pachnie i pozwala się zrelaksować. Przyjemnie ukojona i zaopiekowana skóra.
Płatki pod oczy Generation of Glow Yeauty, które dostałam od kochanej @mysia302 ! No te płatki to jest petarda! Nie dość, że pięknie wyglądają, to jeszcze cudownie się sprawdzają. Wygładzają, nawilżają, odświeżają spojrzenie! Są boskie.
Maska na okolice oczu Radiance Mask Time o zapachu granatu marki Sence, które dostałam od mojej @izvsza ! Maseczka w płachcie przeznaczona do pielęgnacji skóry wokół oczu fantastycznie się sprawdziła. Miękka i nawilżona skóra w efekcie i dała efekt lekkiego rozświetlenia. Była super.
Próbka naturalnego kremu do twarzy z SPF 50+ marki Orientana która w testach wypadła bardzo źle. Obietnice producenta o pięknym zapachu skończyły się na zapachu duszącym i wręcz zatykającym oddech i to wcale nie z zachwytu. Dodatkowo powodował nieestetyczne błyszczenie skóry, więc niestety, ale nie polecam.
Tusz do rzęs Stars Extreme Lashes marki Stars from the Stars którego zużyłam już kolejne opakowanie i niezmiennie się nim zachwycam. Jest intensywnie czarny, ma mega szczoteczkę, wydłuża i pogrubia rzęsy, a przy tym ich nie skleja. Jestem nim zafascynowana i oczywiście kupię kolejne opakowanie.
Peeling myjący do ciała Niezapominajka z LaQ, który dostałam od @dastiina Kochana Justyna wiedziała co dla mnie dobre! Tutaj urzekło mnie opakowanie z króliczkiem cudowny zapach i cudownie wygładzający skórę peeling, który przy okazji ją mył. Pięknie pachnąca, miękka nawilżona, wygładzona skóra bez podrażnień. Używanie go to była czysta przyjemność.
Żel pod prysznic Gwiezdny Pył Shots! od LaQ, który dostałam od cudownej @Alicja95 ! Cudowne opakowanie kryło pięknie pachnący w moim odczuciu jeżynami żel. Fantastyczny jako żel pod prysznic i cudowny jako mydło do rąk dzięki buteleczce z pompką. Absolutnie obłędny kosmetyk i bardzo go polecam!
Płyn do kąpieli Love in a Seashell marki Treaclemoon to cudownie pachnący płyn, który ja zużyłam jako żel pod prysznic. Fantastycznie się pienił, dobrze oczyszczał skórę i przy tym jej nie wysuszał. Był super, więc polecam!
Szampon do włosów The Ritual of Sakura marki Rituals, który jest naprawdę genialnym szamponem. Cudownie pachnie, ale przede wszystkim dobrze oczyszcza włosy i skórę głowy, nawilża ale nie obciąża. Włosy na długo zachowują świeżość. Moje cudo!
Rexona Motion Sense Invisible Pure, którego zużyłam już wiele opakowań i cały czas do niego wracam. Dobrze spełnia się w swoim zadaniu, a dzięki niemu przez cały dzień czuję się świeżo i komfortowo.
Krem do stóp Biolove w wersji Borówka i ja po prostu kocham ten produkt! Fantastycznie nawilża stopy, szybko się wchłania, skóra jest po nim miękka, a w dodatku tak cudownie pachnie borówkami! Jest obłędny!
Krem do twarzy Peach Tea Hydra Cream od Teaology, który znalazłam w kalendarzu adwentowym z Douglas.Bardzo przyjemny kremik o lekkiej konsystencji, który dobrze nawilża skórę i sprawia, że jest zaopiekowana. Idealny do stosowania i na dzień i na noc. U mnie sprawdził się dobrze, ale minusem może być cena. W działaniu jednak jak najbardziej polecam.

W tym miesiącu albo z czymś się polubiłam albo zdecydowanie nie. Z pewnością jeszcze sięgnę po niektóre kosmetyki z denka, bo były takie, które mnie niesamowicie oczarowały. Mimo, że denko małe to jestem z niego bardzo zadowolona.

Zobacz post

Isana Maska do włosów, Golden Glow, Naprawcza SOS, Do włosów łamliwych

Maska do włosów SOS Golden Glow marki Isana z linii Professional, którą kupiłam kilka miesięcy temu skuszona przy kasie. Jest to maska naprawcza przeznaczona do włosów łamliwych. W swoim składzie zawiera między innymi masło kakaowe i ekstrakt z kwiatu lotosu. Jej głównym zadaniem jest wzmacniać włosy i tym samym zapobiegać ich łamaniu. Maska przeznaczona jest dla nawet ekstremalnie zniszczonych włosów i ma intensywnie pielęgnować i regenerować. Maskę należało rozprowadzić na całą długość włosów, odczekać minutę i spłukać. Producent twierdzi, że jedna saszetka starcza na jedno użycie i tutaj mamy 20 ml, a jak wiadomo włosy są różnej długości. Ja akurat mam dość długie, i jakoś mało wydało mi się tego produktu. Ogólnie zacznę jednak od tego, że saszetka wizualnie bardzo przypadła mi do gustu. Jest bardzo przyjemna dla oka ze względu na szatę graficzną z kwiatem lotosu. Co do zapachu to w moim odczuciu był dość sztuczny, kwiatowy, lekko słodki, ale jednak ta sztuczność była mocno wyczuwalna. Konsystencja była charakterystyczna dla maski, więc produkt dobrze się nakładało, ale odczułam, że na moje włosy przydałoby się więcej. Wmasowałam jednak to co było i spłukałam po minucie. Przyznam szczerze, że ja nie zauważyłam jakiś specjalnych efektów. Włosy może były ciut łatwiejsze w rozczesywaniu, ale nawilżenie nie było zbyt zauważalne, włosy też nie były miękciejsze czy bardziej błyszczące, a jednak kiedy są dobrze nawilżone to takie efekty są. Saszetka kosztowała około 5 zł i z tego co widziałam na stronie Rossmanna to produkt został wycofany. Ja tak czy siak nie kupiłabym jej ponownie, bo dla mnie działanie niemal żadne. Zapach po spłukaniu i wysuszeniu też nie był jakiś wyczuwalny, więc w zasadzie nie czułam, żebym cokolwiek więcej robiła z włosami. Nie wiem czy to kwestia ilości, krótkiego czasu trzymania, bo jednak minuta to trochę krótko, gdzie i tak w moim odczuciu trzymałam nieco dłużej, czy może po prostu formuły. Nie jest to zdecydowanie produkt dla mnie, ani też produkt, który mogłabym polecić. Niestety tutaj maska, która zapowiadała się świetnie, okazała się bublem.

Zobacz post

Isana Maska do włosów, Golden Glow, Naprawcza SOS, Do włosów łamliwych

Wyjazd na majówkę wiąże się z testowaniem miniaturek. Dzisiaj padło na maskę do włosów. Trzymalam ją 15 min, mimo że producent zaleca minutkę, to wolałam przeciągnąć ten etap. Maska pachnie bardzo przyjemnie tak kwiatowo. Konsystencja taka balsamowa, nie za gęsta. Na moje krótkie włosy to aż za duża porcja. Więc tak włosy się nie napuszyły, są ładne lejace i takie zdrowe. Myślę że świetnie sprawdzi się na co dzień.

Zobacz post

Isana Maska do włosów, Golden Glow, Naprawcza SOS, Do włosów łamliwych

Isana Professional Golden Glow maska naprawcza SOS do łamliwych włosów.

W swoim składzie zawiera masło kakaowe oraz ekstrakt z kwiatów lotosu. Zamknięta jest w saszetce o pojemności 20 ml. Mam włosy za ramiona i jedno opakowanie wystarczyło mi na dwa użycia. Stosowałam ją na wilgotne włosy po umyciu i trzymałam kilka minut. Po jej użyciu moje włosy były odpowiednio nawilżone, gładkie i bez problemu się układały. Konsystencja maseczki jest kremowa a zapach delikatny, kwiatowy. Dostępna jest w Rossmanie. Miałam ją pierwszy raz ale moje włosy bardzo ją polubiły i na pewno jeszcze ją kupię.

Zobacz post

Isana Maska do włosów, Golden Glow, Naprawcza SOS, Do włosów łamliwych

Balsam do włosów kupiłam z ciekawości, jak wszystko, czego jeszcze nie miałam. Bardzo spodobała mi się butelka. Jest taka elegancka. Z racji tego, że jest pompka nie bardzo mogłam w sklepie sprawdzić zapach. Byłam przekonana, że będzie intensywnie kwiatowy. Kwiatowy jest ale niestety nie intensywny. Lubię wyraźne zapachy a ten jest dla mnie taki jakiś nijaki. Zresztą ostatnio zauważyłam,że przy wyborze kosmetyków ostatnio kieruję się zapachem.Konsystencja jest dość rzadka. Jednak trzyma się na włosach, nie spływa. Rzeczywiście po użyciu włosy są wygładzone, dobrze się rozczesują. Ale innych efektów nie zauważyłam. Niestety nie wpływa na kondycję włosów. Jak dla mnie jedna z wielu.

Zobacz post

Szybkie zakupy w Rossmannie

Moje dzisiejsze zakupy z Rossmanna. W sumie poszłam z ciekawości czy może są maseczki z dziadkiem do orzechów i z ciastkiem i kiedy straciłam już nadzieję, okazało się, że były przy samej kasie. Są to maseczki w płacie oczywiście ze świątecznymi grafikami i nadrukami na płachtach. Mamy Sugar & Spice & Everything Nice o działaniu oczyszczającym z uroczym pierniczkiem oraz I am Nuts about You! o działaniu nawilżającym, która ma pachnieć pomarańczami. Obie maseczki prezentują się po prostu cudownie! Obie są marki Sence i kosztowały na promocji po 3,99 zł. Nim trafiłam na nie to krążyłam chwilę po Rossmannie i dojrzałam kilka nowości! Trafiłam na maseczkę do twarzy w płacie marki Isana z ekstraktem z wiśni i olejkiem migdałowym o działaniu intensywnie nawilżającym, która ma pachnieć marcepanem i wiśniami, więc już nie mogę się doczekać. Kosztowała 5,99 zł i strasznie się z niej cieszę, bo była jedna jedyna, a ja uwielbiam marcepan, który kojarzy mi się ze świętami. Z tej samej serii wzięłam też hydrożelowe płatki pod oczy z kwasem hialuronowym, które mają intensywnie nawilżyć i sprawić, że okolice oczu będą wyglądać promiennie. One również kosztowały 5,99 zł. Ostatnią rzeczą z Isany, którą wzięłam jest maska do włosó w saszetce z linii profesjonalnej Golden Glow będącą maską naprawczą i przeznaczoną do włosów łamliwych, które ma regenerować. Saszetka ma 20 ml, więc mi pewnie starczy na jeden raz, a wystarczy trzymać ją na włosach jedynie minutę więc idealnie. W końcu udało mi się upolować coś co chciałam przetestować od dawna, czyli kultową bazę pod tusz do rzęs Variete od Eveline. Krążą o niej naprawdę cudne opowieści, a że ja nie miałam nigdy tego typu produktu, to z chęcią potestuję. Zamiast 23,49 zł zapłaciłam 12,99 zł więc to była prawdziwa okazja. Oprócz tego, że ma sprawić, że rzęsy po nałożeniu tuszu będą dłuższe i będą miały większą objętość to jeszcze ma właściwości pielęgnacyjne. Baza jest biała, a szczoteczka wygląda naprawdę zachęcająco. Ostatnim kosmetykiem i totalną nowością dla mnie jest tusz do rzęs Stars Extreme Lashes od Stars, Opakowanie jest fioletowe, ale tusz jest czarny i jego zadaniem jest pogrubiać rzęsy, rozdzielać je i dodać im nieziemskiej objętości. Dla mnie makijaż rzęs to właśnie numer jeden i zwracam na niego największą uwagę. Mam swoje ulubione tusze, które kupuję regularnie, ale co jakiś czas chętnie testuję nowości, a tej nie mogłam sobie odmówić. To co mnie na wstępie zaskoczyło to szczoteczka, bo jest stożkowa i wygląda jak mini choinka. Dzięki temu będzie łatwiej dotrzeć do rzęs i precyzyjniej w okolice kącika. On również był na promocji i zamiast 19,99 zł kosztował 12,99 zł. Jedyne do czego mogłabym się troszkę przyczepić to jego zapach, bo jest dość specyficzny, ale dopiero po dłuższych testach dam znać jak się sprawuje. Zakupy jednak uważam za bardzo udane, zwłaszcza, że obok mój partner wyszedł z kolejnym kalendarzem adwentowym dla mnie.

Zobacz post
1