8 na 8 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Holika Holika Juicy Mask Sheet Blueberry to dodająca energii na bawełnianej płachcie, przeznaczona do każdego rodzaju cery. Bogata w ekstrakt z borówki poprawia wygląd skóry, szczególnie tej zmęczonej, szarej. Nawilża, działa przeciwzmarszczkowo. Ma właściwości odświeżające oraz rozjaśniające. Skóra po aplikacji wygląda świetliście i zdrowo. Maska jest dopasowana do kształtu twarzy. Nie zawiera ol ...

Holika Holika Juicy Mask Sheet Blueberry to dodająca energii na bawełnianej płachcie, przeznaczona do każdego rodzaju cery. Bogata w ekstrakt z borówki poprawia wygląd skóry, szczególnie tej zmęczonej ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 30.07.2018 przez Feiticeira

kosmetyki maseczki holika

Maseczki jakie zamówiłam sobie ostatnio w empiku. Za jedna wychodziło niecałe 7 zł maseczki marki Holika Holika chyba każdy miał już okazje je poznać. Maseczki w płachcie świetnie nasączona co bardzo mi się w nich podoba. Maskę nakładam na oczyszczona tonikiem twarz i trzymam około 20 minut. Po zdjęciu maseczki twarz była delikatna ożeźwiona i nawilżona. Maseczki godne polecenia i przetestowania, zachęcam do przetestowania.

Zobacz post

maseczka juicy

Holika Holika - Juicy - Blueberry - Maska do twarzy w płacie
Nie wiem czemu nigdy nie kupiłam sobie tej maseczki, mimo, że w Polsce jest dostępna za równo w sklepach online jak i stacjonarnie.
Dostałam ją natomiast od mojej kochanej Kasi @icecold i już na wstępie chcę za nią bardzo podziękować.
Maseczka ma nieregularnie wyciętą saszetkę w formie soczystego napoju.
Fioletowy napój wraz z owocami wskazuje, że jest to maseczka jagodowa/borówkowa.
Po otwarciu wyłania się słodki, jagodowy zapach - który na marginesie urzekł mnie sobą.
Płat maseczki jest mięciutki, idealnie dopasowuje się do twarzy.
Jest mono nasączony pachnącą, chłodną esencją.
Na buzi maseczkę trzymałam około 30 minut.
Przez ten czas czułam miłe chłodzenie i kojenie skóry twarzy.
Po zdjęciu- nadmiar esencji wklepałam w twarz, a pozostałą z saszetki w szyję i dekolt - starczyło mi jeszcze na ręce - tyle jej było.
Buzia była wyraźnie nawilżona oraz odżywiona.
Lekko rozświetlona i bardzo gładka i mięciutka w dotyku.
Lubie tego typu maseczki, bo także idealnie nadają się do zrobienia przed wykonaniem makijażu.
Nie trzeba też po nich wklepywać kremu do twarzy - bo buźka jest idealnie nawilżona.
Dla mnie maseczka extra i na pewno w przyszłości kupię ją ponownie.

Zobacz post

maseczkowe love

W końcu i ja postanowiłam sprawdzić moje maseczkowe zapasy.
Zauważyłam, że posiadam sporo maseczek w tubkach/słoiczkach, które stopniowo już zużywam.
Saszetek jest niby więcej, ale bardziej „objętościowo”, a raczej ilością „użycia” wygrywają w moich zapasach właśnie ta wielokrotnego użytku.
Co w moich zapasach posiadam? A no... już Wam nieco przybliżam te skromności:


Maseczki w tubkach:
Himalaya – Maseczka do twarzy typu peel-off, Neem. Maseczkę dostałam dość dawno od @carlax i jak widzicie męczę ją do dziś. Nie, żeby mi nie odpowiadała- jest całkiem fajna, ale maseczki peel-off to nie moje ulubione. najczęściej tej maseczki używam, gdy wysyp pryszczy jest spory i potrzebuję „punktowo” poradzić sobie z tymi nieproszonymi gośćmi.
Nivea - 1 Minute Urban Skin Detox Mask. Maseczka jak wskazuje nazwa- na jedną minutę. Także dostałam ją od Karoliny. Ta za zadanie ma mocno nawilżyć skórę jak i ją wygładzić i tak właśnie z ta maseczką jest. Używam ją raz na jakiś czas, ale muszę Wam napisać, że jest to barzdo wydajny kosmetyk – końca nie widać.
ZIAJA - Jeju, Młoda Skóra, Czarna maska do twarzy. Moja nowość jeśli chodzi o maseczki, jednak ostatnio używana przeze mnie – dość często. Jest to maseczka szczególnie na niedoskonałości, których ostatnio u siebie zauważyłam wiele. ma fajne opakowanie i boski zapach. Radzi sobie z zaskórnikami i z ogólnym oczyszczaniem skóry.
Cien - Tropical Summer- maseczka którą dostałam od kochanej @icecold. Letni motyw- rozwesela, zapach- bosko-owocowy. Poza tym fajna, żelowa konsystencja. Dzięki niej skóra jest mocno nawilżona, wygładzona i odżywiona. Bardzo przyjemny kosmetyk.
#MEOWGICAL - Maska do twarzy z glinką. Mała tubka, która dostałam od @Brill. Swojego debiutu jeszcze nie miała- ale nadrobię, obiecuję!

Maseczki w słoiczkach:
Skinfood New Zealand - REVIVE Berry Gel Mask. Maseczka żelowa, którą dostałam od mojej kochanej @icecold. Która zawsze rozpieszcza mnie cudownościami. Maseczkę używałam kilka razy, zapomniałam o niej, ale na pewno postaram się ją zdenkować do końca września (myślę, ze starczy jeszcze na max 2 aplikacje). Maseczkę fajnie się aplikuje, dobrze zmywa. Ogólnie ślicznie pachnie i super nawilża skórę. Przyjemna w użytkowaniu- jak o niej mogłam zapomnieć?

Maseczki w płacie:
By Nature - Maska w płacie z Nowej Zelandii z aloesem i wodorostami. kolejna amseczka od @icecold – która myślę, że będzie tak samo super jak inne produkty z Nowej Zelandii. Ta właśnie debiutu nie miała- czeka na specjalną okazję.
Holika Holika – Juicy – maseczka dodająca energii z jagodami. Także prezent od Kasi, który sobie czeka spokojnie na kolej.
Maseczki w saszetkach (pozostałe):
Soraya #FOODIE – Supernawilżająca maseczka o zapachu melona. Już miałam jedną taką maseczkę i bardzo się z nią polubiłam. Ta czeka na swoją kolej, spokojnie, w zapasach. Zapach ma nieziemski, a efekt nawilżenia serio jest super.
Bielenda – Smoothie MASK. Kolejna maseczka, którą już miałam przyjemność używać. Tą dostałam od @carlax i czeka ona na swoją „ponowną” kolej. Ma świetne, oryginalne opakowanie, a jej zapach pamiętam, że średnio mi odpowiadał, bo był chemiczny. jednak przyjemnie działała na buzię.
Ziaja - Miód manuka - przeciwtrądzikowa do skóry tłustej i mieszanej. Czekająca na dzień, kiedy będzie straszny „wysyp” na mojej buzi- mam nadzieję, ze szybko on nie nadejdzie.
Perfecta – So Matcha. prezent od Kochanej @Zagmatwana. Czekająca na swoją kolejność również. Jest to maseczka- detox w ślicznym, zielonym opakowaniu.
PS... - Kremowa maseczka do twarzy z różą, prezent od @Brill. Ciekawość mnie zżera, ale musi poczekać na swoją kolej. Muszę wykorzystać swoje zapasy w tubkach.
Korean Energy - Rytuał oczyszczenia peeling + maska. Duet – 2 w 1. Także czekający na swój dzień.
LVLY - Maseczka do twarzy – a raczej jej połówka, Ekstrakt z miodu Manuka. Wygrana w swopie od @DressCloud. Połówkę już wykorzystałam i byłam miło zaskoczona efektem nawilżenia, wygładzenia i pielęgnacji skory. Tutaj druga część czekająca na swój dzień.


A jak Wasze zapasy maseczkowe?
Bogate? Słabe?
Zużywacie po kolei czy tak jak ja – wszystko po trochu?

Zobacz post

kosmetyki maseczki holika

Maseczka z ekstraktem z jogód marki Holika Holika. Maseczka w płachcie świetnie nasączona i to piękne opakowanie. Maskę nakładam na oczyszczona tonikiem twarz i trzymam około 20 minut. Po zdjęciu maseczki twarz była delikatna ożeźwiona i nawilżona. Kupiona w empiku za 6.99 więc bardzo tanio. Maseczka godna polecenia i przetestowania, zachęcam do przetestowania.

Zobacz post

paczuszka icecold cuda raj

Taka niespodzianka dziś do mnie dotarła! W sumie to nie niespodzianka, bo wiedziałam, że Kasia @icecold wysłała do mnie paczuszkę wczoraj. Jestem w szoku, że dotarła dzisiaj przed południem - przepięknie zapakowana w kolorowy - flamingowy papier do pakowania prezentów. Widać, ze Kasia włożyła w stworzenie paczuszki dla mnie sporo serca. Także widać, że dobrze mnie zna, bo z każdym dodatkiem czy też kosmetykiem trafiła w mój gust w 100%. Jestem oczarowana całością i BARDZO dziękuję za wszystko.
To teraz czas na konkrety i opisywanie, co w paczce się znalazło:
Ogromna ramka na zdjęcia- w formie drewienka-ramy z ozdobnym tłem- sznureczkami oraz klamerkami. Myślę, że będzie to genialna ozdoba doz jęć, ale nie tylko - SAME ZOBACZCIE jakie cudo!
Podstawka na tealighta w formie kaktusa- zrobiona z metalu. Robi wrażenie i myślę, że posłuży także jako fajna dekoracja do zdjęć - Kasia chce mnie chyba zainspirować!
Przesłodkie, różowe spinacze ozdobne z jednorożcami, tęczą i lodami. Także wykorzystam do zdjęć, ale myślę, że też do innych - bardziej funkcyjnych spraw.
Przeurocza, dmuchana podstawka na drinka czy soczek - w formie arbuza. Mam już flaminga, więc do kompletu będzie arbuzik!
Coś dla okularnicy- czyli kolorowe, tęczowe etui na okulary wraz z ściereczką w środku. Teraz takie gadżety bardzo mi się przydają - także kolejne cudo.
Foamie - gąbeczka do mycia ciała - chyba z jakimś mydełkiem w środku- zaintrygował mnie ten kosmetyk i ejstem go mega ciekawa.
Duet kosmetyków Anemos Hygiene Services - są to miniaturki (chyba hotelowe) z oliwą z oliwek- szampon oraz odżywka. Jestem ich bardzo ciekawa, bo coraz bardziej przekonuję się do tego typu produktów właśnie z oliwkami.
Holika Holika - Juicy - Blueberry - maska w płacie znanej mi marki. tej jeszcze nie miałam, więc myślę, że niebawem ją sobie wypróbuję.
I Revolution - Mermaid Splsh - truskawkowe serduszka do kąpieli. Coś czego byłam ciekawa widząc te serca w chmurkach. Chyba dzisiejsza kąpiel zakończy się z dodatkiem tych serduszek.
The Boots - My Mood, flagging. Musująca pastylka do kąpieli chyba w formie błyskawicy.
The Bomb Cosmetics - dwie maślane babeczki do kąpieli (coś co kocham) - Penguin Kisses oraz chyba o zapachu szarlotki (nie ma etykietki).
Cien - Tropical Summer - Maseczka do twarzy o prześlicznym zapachu mango!
Kneipp - Enjoy Life - Żel do mycia ciała - May Chang & Lemon - prześwietny orzeźwiający zapach z cytryną.
Argan+ - Moroccan Rose - Masło do ciała - prześlicznie pachnie i cieszę się, ze to malutki produkt, bo mam pewność, że wykorzystam go do końca.
Along Came Betty - Keep it clean - Żel do mycia ciała, marki którą znam i lubię. Żel prześlicznie - słodko pachnie i ma cudowną tubkę.
Woods od Windsor England - True Rose - Żel pod prysznic i do kąpieli - który ma przepiękną grafikę oraz tak samo pięknie pachnie. Poza tym nie znam tej marki- ale myślę, a raczej wiem, ze się bardzo polubimy.
Grüum - Kóri - peeling do mycia twarzy nieznanej mi marki o świetnym - dość oryginalnym wyglądzie opakowania i tak samo oryginalnym zapachu.
Wszystko tak przepięknie wygląda i pachnie, że szkoda będzie mi używać, ale z drugiej strony jestem tak ciekawa wszystkiego - że już niektóre kosmetyki pójdą dzisiaj w ruch. Jeszcze raz bardzo - bardzo mocno Dziękuję. Postaram się także wysłać paczuszkę dla Ciebie Kasiu niedługo.

Zobacz post

kosmetyki maseczki holika

Maseczka Holika Holika z serii Juicy Mask Sheet o zapachu borówek, kupiłam ją już dawno temu przez internet. Maseczka jest na bawełnianej płachcie bardzo mocno nasączona, że aż musiałam ją wyciskać nad zlewem. Pachnie delikatnie jagodami/borówkami bardzo przyjemny zapach. Rozmiarowo mogłaby być mniejsza bo mi odstawała przez co ciągle się''odklejała'' z twarzy. Maseczka ma na celu dodać energii, poprawić wygląd i kondycję szarej i zmęczonej cery. Jestem bardzo zadowolona z efektów buzia została pięknie oczyszczona, rzeczywiście wyglądała na bardziej zdrowszą i zadbaną. Skóra jest bardzo miękka i gładka.Bardzo chętnie przetestuje inne wersję dla porównania ta jak na razie jest moja ulubioną z tej serii. Kosztowała około 9-10zł.

Zobacz post


holika holika maska do twarzy w placie juicy blueberry

Taką cudowną paczuszkę świąteczną dostałam wczoraj od Naszej kochanej @sufcia72 . Bożenka twierdzi, że wszystko jest skromne ale mnie każdy malutki drobiazg sprawia radość. Wszystko dla mnie do rewelacyjne nowości, które już kocham . Oczywiście 90% kosmetyków już testowałam i są boskie i na pewno warte zakupu! . Bożenka podarowała mi :
Obłędnie pachnący, pieniący się i relaksujący żel pod prysznic od balea o zapachu róży oraz gujawy . Jak dla mnie żel ten to najlepszy z żeli jaki do tej pory miałam przyjemność używać. Jego zapach jest tak słodki i uroczy, że chciałabym go czuć bez przerwy.
Pierwszy w moim życiu dezodorant od Balea Golden Dust . Cudowne kwiatowe zapachy sprawiają, że nie sposób go pokochać. Zapach jest lekki i uwodzący, Bożenka jak zawsze idealnie z nim trafiła .
Wróżkowy krem do rąk z serii Fairy Dust od Balea . To najpiękniej pachnący krem do rąk jaki mam, jego słodycz przekracza wszelkie granice zmysłów. Cudownie nawilża skórę, sprawia że jest idealnie gładka a sam zapach kremu czuć kilka godzin.
Balsam do ciała z świątecznej edycji No Drama Lama od Balea . Jego zapach jest zupełnie inny niż wszystkie balsamy jakie mam. Nie jest tak słodki ale bardzo wyczuwalny i miły - przypomina mi troszke zapach świątecznych kruchych ciasteczek. W mgnieniu oka wsiąka w skórę, świetnie ją nawilżając.
Dwie maseczki od Balea : Troppical Dream Mask, jedna połówkę już zużyłam ale starczy mi jeszcze na raz. Jej zapach to piękna won kokosa i ananasa . Maseczka obłędnie pachnie i idealnie nawilża i sprawia, że czuje się świetnie. Druga to odprężająca maseczka z limitowanej edycji Chai Tea Vanilla. Uwielbiam orientalne zapachy a w niej czuje je dość mocno, sprawia to żę na prawdę można się odprężyć i wypocząć.
Maseczka Holika Holika z serii Juicy Mask Sheet o zapachu borówek. Jeszcze jej nie uzywałam ale czytałam że jest na prawdę świetna! .
Rewelacyjna szczotka do włosów od GARNIER . Pierwszy raz ją widzę i już należy do moich ulubionych. Świetnie rozczesuje włosy, nie targa oraz nie plącze ich a co najważniejsze nie drapie w skórę !.
Dwie piękne świąteczne klamerki: jedna z uroczym reniferem a druga z piękną choinką .
Dostałam również słodycze, które juz przed zrobieniem zdjęcia podjadł mój T . Bożenka nie zapomniała również o pięknej kartce świątecznej .
O wszystkim na pewno napiszę w osobnych chmurkach .
@sufcia72 raz jeszcze dziękuję Ci bardzo za te wszystkie wspaniałości .

Zobacz post

-

Maseczka w płachcie Holika Holika z ekstraktem z borówki, którą dostałam w paczuszce świątecznej od kochanej @sufcia72 . Z efektu jaki dała jestem mega mega zadowolona, bo moja skóra cudownie pachniała, jest idealnie gładziutka, delikatna aż chce się ją dotykać. Maskę nakładałam rano a do tej pory efekt wyczuwam taki jakbym zdjęła ją przed chwilą. Nie wiem dlaczego ale z mojej maski tak bardzo się lało, że miałam cała mokrą szyje i trochę niżej też . Chyba bardziej wolę maseczki w kremie ale mam jeszcze kilka w płachcie i na pewno je zużyje. Tą serdecznie Wam polecam bo moja skóra jest idealna! .

Zobacz post

-

Maska w płacie energizująca Juicy Mask Sheet Blueberry marki Holika Holika. Bardzo lubię maski z tej serii. Maska ma ślicznie opakowanie kojarzące się z orzeźwieniem i owocami. Maska niestety nie pachnie borówkami, ale to jest naprawdę drobny minus. Zapach jest przyjemny i delikatny. Maska jest bardzo mocno nasączona esencją. W opakowaniu zostaje jej spora ilość. Płachtę łatwo się nakłada. Ma dobrze wycięte otwory i nie spada z twarzy. Po użyciu skóra jest bardzo nawilżona, gładka i odżywiona. Esencja ładnie się wchłania. Skóra po masce wygląda zdrowo i promiennie. Jestem bardzo zadowolona z jej działania i nie raz do niej wrócę. Cena to około 10 zł.

Zobacz post

-

Maski w płacie z serii Juicy marki Holika Holika. Zaczęłam od nich swoją przygodę z maskami w płacie. Urzekły mnie ich kolorowe cudowne opakowania. Zdecydowałam się na maskę energizująca z borówkami oraz oczyszczająco- ściągającą z drzewem herbacianym. Jestem pod wrażeniem ich działania. Obie maski są dobrze dopasowane do mojego kształtu twarzy. Nie spadają podczas noszenia. Każda z nich ładnie pachnie. Są bardzo mocno nasączone esencją, której zostaje jeszcze na posmarowanie szyi i nie tylko. Każda z masek działa według działania producenta. Po ich użyciu skóra jest miękka, gładka i odświeżona. Moim zdaniem są to bardzo dobre maseczki za dość niską cenę - około 9 zł za sztukę.

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem