Isana

Isana - Maska do twarzy w płacie, Durstloscher, Hialuron, cytryna, melisa i mięta.

Maseczka mieści się w saszetce z ładną, szatą graficzną, która odrazu przykuwa wzrok i zdecydowanie kojarzy mi się z latem i orzeźwieniem. 😍
Sama płachta po wyjęciu z opakowania ocieka wręcz esencją, która miała dość intensywny cytrynowy zapach.
Do twarzy przylegała dobrze, była odpowiednio wycięta oraz odpowiedniej wielkości.
Moja twarz po jej użyciu była ładnie wygładzona, rozjaśniona i delikatnie nawilżona.
Maseczka pochodzi z edycji limitowanej i kupiłam ją w niemieckim Rossmannie.

Zobacz post

Maska w płachcie Isana. Materiał jest miękki, zatem dobrze dopasowuje się do twarzy, jest bardzo bogato nasączony esencją, która wręcz kapała z maski, po wyjęciu z opakowania. Podczas aplikacji można wyczuc dość intensywny, cytrusowy zapach. Po użyciu moja skóra była dobrze nawilżona, odświeżona, jak też nieprzyjemnie lepka. Co ważne, produkt ten nie podrażnił mnie, bądź też nie uczulił. Muszę również wspomnieć o opakowaniu, Isana bardzo się stara, by grafika wpadała w oko i muszę przyznać, wychodzi im to. Całość oceniam na plus!

Zobacz post

Maseczka do twarzy Isana z melisą i miętą. Zwróciła moją uwagę oczywiście przez śliczną szatę graficzną opakowania. Wygląda jak drink. Maseczka jest na tkaninie, która nie ma wzoru. Otwory oraz jej wielkość są jak najbardziej odpowiednie. Pachnie dość przyjemnie jak na ziołowo cytrusową maseczkę bo nie są to moje nuty ale tutaj akurat zapachy fajnie współgrają. Maseczka przyjemnie chłodzi skórę. Po jej zdjęciu skóra nie jest lepka. Po wklepaniu resztek esencji skóra jest mięciutka i gładziutka w dotyku. Na dodatek była świetnie nawilżona.

Zobacz post

Miałam już nic nie kupować...
Weszłam na chwilę do Rossmanna po mydło,a wyszłam o to z tym zestawem.
Isana, olejek do włosów z czarnym bzem i truskawką.
Zaciekawiło mnie takie połączenie.
Olejek kosztował ok. 15 zł.
W składzie ma jeden silikon,a i tak jest on lotny.
Do tego wzięłam maseczkę do twarzy z cytryną i melisą oraz maskę z arbuzem i limonką.
Mam też maseczkę do ust z ekstraktem z malin.
Wzięłam też kredkę żelową do oczu z Eveline.
Ta kredka ma cudny,głęboki kolor.
Ostatnie jest mydełko o zapachu arbuza.
Jestem po pierwszym użyciu i muszę przyznać,że mydełko ma przyjemny arbuzowy zapach i lekko różową barwę.

Zobacz post