L'biotica

Przy okazji zakupów w Naturze postanowiłam zakupić maskę intensywnie regenerującą od Biovax. Postawiłam na wersję argan+macadamia+kokos.
Maska jest w formie saszetki o pojemności 20ml. Śmiało wystarcza również na bardzo długie włosy. Maska ma kremową konsystencję, dzięki czemu łatwo rozprowadza się na włosach. Ja dodatkowo używam w tym celu grzebienia z szerokim rozstawie. Maska fajnie nawilża włosy, a po jej użyciu włosy są nawilżone i znacznie łatwiej się rozczesują. ❤️

Zobacz post

L'BIOTICA
Biovax, Naturalne Oleje, Maska intensywnie regenerująca

W kartonowym pudełku skrył się plastikowy pojemnik o pojemności 250 ml. W środku była masła do włosów. W przeciwieństwie do wersji z cynamonem tu nie mam prawa mieć zastrzeżeń co do zapachu. 😁 bo moje Drogie, jest tu kokos, który wręcz ubóstwiam w kosmetykach. Oprócz maski, w środku kartonu był czepek na włosy oraz elixir wygładzająco- nawilżający w saszetce. Nie wiem jaka była cena regularna, bo już dawno temu został ten produkt kupiony na jakiejś mega promocji (z racji niedługiej daty ważności) w drogerii natura. W każdym razie wtedy koszt to nie więcej niż 7 zł.
Maska nie była jakoś mocno zbita, przez co aplikacja była łatwa. A zachodziła ona po umyciu włosów, trzeba było nałożyć maseczkę na włosy a później założyć termocap. Ja jeszcze dodatkowo jak widać owijałam głowę ręcznikiem, by stworzyć dogodne warunki i ciepełko dla naturalnych składników. A jest tu ich aż 91 procent! W tym:
*olej arganowy, który chroni przed promieniowaniem UV
*olej makadamia Mający odżywiać skórę głowy
*olej kokosowy, zapewniający nawilżenie.
Zostawiłam tak maskę na jakieś 15 minut, czasem 20. Rytuał należałoby powtarzać Co 3 do 5 dni. Oprócz tego, że podobał mi się zapach, to i efekt nawilżenia był naprawdę ok. Ale do czasu... Gdy zaczęłam używać jej regularnie zauważyłam, że przetłuszczała mi włosy. Niestety przy bliższym poznawaniu się, stawały się oklapnięte. Mimo, że używałam jej na raz nie wiele. No i tak sobie poleżała bez ruchu później, aż chciałam sięgnąć po nią i się przeterminowała. 🐹 dlatefo też więcej raczej sama jej nie kupię, choć używana naprawdę sporadycznie wygładzała włosy i nawilżyła je.

Sztosik był ukryty w małej 1,5 ml saszetce, gdzie był eliksir. Tak mocno wygładził i nawilżył włosy... Jakie były lśniące!

Termocap też okazał się pomocny przez kilkanaście nawet aplikacji masek.

Zobacz post