Ava

Bardzo polubiłam serum od marki AVA Cosmetics. Miałam ostatnio serum z kwasem hialuronowym, a tym razem postawiłam na koenzym Q10. Z poprzedniej wersji byłam bardzo zadowolona, natomiast ta obecna już nie sprawdziła się tak dobrze, jeśli chodzi o efekty to jestem zadowolona, ale nie odpowiada mi konsystencja produktu. Po zastosowaniu, serum szybko się wchłania, ale pozostawia lekko lepiącą się warstwę na twarzy i to bardzo mnie zniechęca do korzystania z takich produktów. Pomijając ten fakt, serum sprawdziło się bardzo dobrze. Cera była wygładzona, odżywiona i wyglądała jak po zabiegach kosmetycznych w salonie. Jestem zwolenniczką takich serum, ponieważ bardzo wygodnie korzysta mi się z pipety, którą nabiera się produkt i nakłada na twarz. Na pewno nie jest to ostatnia fiolka z serum od AVA Cosmetics. Myślę, że zainwestuje jeszcze w kilka buteleczek. Może sprawdzę inne ciekawe opcje, które mają w ofercie.

Zobacz post

Po kwasie hialuronowym od marki Ava, zdecydowałam się na zakup fiolki Koenzym Q10. Bardzo lubię tego typu kosmetyki. Te pipetki mają coś w sobie, co sprawia, że poprawia mi się nastrój stosując je. To serum powoduje, że skóra na twarzy momentalnie jaśnieje i promienieje. Od razu jest gładsza i wydaje się być bardziej elastyczna. Mam nadzieję, że ten zabieg pielęgnacyjny będzie niósł za sobą również efekty na przyszłość. Mam tu na myśli opóźnienie procesu starzenia. Serum jest wodniste, ale czuć w nim jakąś nutkę oleju, który przy okazji nawilża skórę. Najlepszy efekt osiągam, gdy stosuję serum od razu po toniku, daję mu czas, aby wchłonęło się w skórę i nawilżam w ostatnim etapie kremem.

Zobacz post