Isana

Isana, Płatki pod oczy, Hydrożelowe, Relax Somewhere Tropical.
Kolejny raz skusiłam się na płatki pod oczy z Isany. Wybrałam te z ekstraktem z hialuronu, ananasa i smoczego owocu, które mają nawilżyć i odświeżyć skórę pod oczami. Wydobycie płatków z opakowania jest nieco utrudnione, gdyż niestety odklejają się od zabezpieczeń. Po nałożeniu czuć przyjemny chłodek, ale niestety musimy z nimi leżeć, gdyż regularnie zsuwają się z docelowego miejsca. Po zabiegu skóra pod oczami jest minimalnie bardziej nawilżona i rozjaśniona. Osobiści znam jednak dużo lepsze produkty, więc nie polecam.

Zobacz post

Isana - Płatki pod oczy, Hydrożelowe, Relax Somewhere Tropical.

Płatki mieszczą się w małym, zielonym opakowaniu z ładną szatą graficzną, która faktycznie kojarzy się z tropikami.
Są one w kolorze zielonym i solidnie wykonane, a do tego położone są na małej podstawce dzięki czemu bez problemu można je wyjąc z opakowania.
Ja trzymałam je w lodówce więc były schłodzone przed użyciem.
Po nałożeniu dało to fajny efekt chłodzenia co było mi koniecznie ponieważ użyłam ich z rana po nieprzespanej nocy więc marzyłam o czymś co ochłodzi mi okolice oczu i z tym sobie poradziły więc byłam z nich zadowolona. ❤️

Zobacz post

Płatki pod oczy Isana Relax Somewhere tropical.

Są to hydrożelowe płatki nasączone kwasem hialuronowym, oraz ekstraktem z ananasa i smoczego owocu.

Nieco się obawiałam czy nie podrażnią mi delikatnej skóry pod oczami, bo jednak ananas zawiera bromelainę, używam takiego ekstraktu do enzymatycznego peelingu, ale na szczęście nic takiego nie miało miejsca .
Płatki są zanurzone w pachnącej delikatnie owocami esencji, są w kolorze zielonym i nieco połyskującym.
Fajnie nawilżyła okolicę oka, delikatnie ją przy tym napinając.
Dobrze trzymały się skóry i nie zjeżdzały.
Polecam.

Zobacz post

Isana, hydrożelowe płatki pod oczy Relax Somewhere Tropical. 🌴
Kupiłam je ostatnio w czeskim Rossmannie, zachęcona wakacyjnym opakowaniem. Do tego nie widziałam ich u nas, a takie smaczki zawsze warto przetestować.
W opakowaniu znajdziemy hydrożelowe, metaliczne płatki i sporą ilość esencji. Ja tego nie lubię, wolę gdy esencji jest mniej i po wykorzystaniu maseczki nie zostaje mi dostatkiem produkt. Same płatki bardzo zjeżdżały mi ze skóry i co chwilę musiałam je poprawiać. Przez cały czas czujemy przyjemne uczucie chłodzenia, porządane szczególnie latem. Stosując się do zaleceń producenta, maseczkę zostawiłam na około 20 minut. Skóra po tym czasie jest mocno nawilżona i bardziej elastyczna, a opuchlizna zredukowana. Uważam, że efekt jest jak najbardziej zadowalający. 👍🏻

Zobacz post