Mimo że produkty tej marki są teraz bardzo słabo dostępne to ten tusz mam już dłuższy czas. Przeleżał u mnie w opakowaniu aż przyszedł czas kiedy zaczęłam go intensywnie używać. Szczoteczka jest gęsta i szeroka dla osób o długich i gęstych rzęsach sprawdzi się bez dwóch zdań. U mnie zdał egzamin.
Wydajność jak i opakowanie na ogromny plus. 👁️
Nie, nie i jeszcze raz nie! Liczyłam na coś więcej od tego tuszu... Ale od początku.
Bardzo spodobało mi się opakowanie w kolorach czerni i czerwieni oraz fakt, że produkty marki SINSKIN były na promocji w Rossmannie. Rozczarowałam się niesamowicie. Jak widać na zdjęciu, szczoteczka jest bardzo gruba i taka „porządna” i chyba przez to nie da się pomalować rzęs bez pomazania powieki. Nigdy mi się to nie zdarzało i na pewno nie aż tak bardzo, bo naprawdę próbowałam każdej miny i każdego wygięcia twarzy, żeby o tą powiekę nie zahaczać. Nie da się. Bardzo słabo wygląda na rzęsach, słabo je przedłuża, nie nadaje objętości, a jedyne co robi to maluje je na czarno i okropnie skleja. Na sam koniec dodam, że jest to maskara wodoodporna i chyba w ogóle wszystkoodporna bo za nic w świecie nie mogę jej porządnie zmyć. Płyn micelarny jedynie sprawia, że się kruszy, muszę poprawić mleczkiem, a chyba najlepiej schodzi jak się rzęsy wysmaruje wazeliną. Ja rozumiem, że super, że trwały tusz, ale zmywanie jest na tyle męczące, że po prostu nie chce mi się nawet tym malować.
Podobne produkty
