1 na 1 Użytkowniczkę poleca


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 29.01.2021 przez BlackWitch

Paczuszka Halloweenowa od Justynki

Ostatnio dostałam list od Justynki, z którą wymieniamy się listami od zeszłej edycji świątecznych paczuszek. Tak bardzo się cieszę, że miałyśmy okazję poznać się bliżej, bo @dastiina stała mi się tak niesamowicie bliska, że wzruszam się na samą myśl i jestem tak bardzo za to wdzięczna. Mimo, że piszemy ze sobą prawie codziennie, to co jakiś czas wymieniamy się listami. Tę paczkę w zasadzie ciężko nazwać listem, bo paczka była ogromna i to co mnie kompletnie urzekło, to że została zrobiona w klimacie Halloween. Tyle tutaj serca, wszystkiego co lubię, a Justyna doskonale wie, że uwielbiam jesień i Halloween i podarowała mi tyle cudowności! Karton był zapakowany w różowy papier z myszką Minnie a kiedy go zerwałam aż oniemiałam! Cały był w pajęczynach! Pajęczyn było mnóstwo i na zewnątrz i w środku gdzie czekały na mnie same straszne rzeczy jak pająki, nietoperze, czy dynie w formie konfetti. Wszystko było oplecione i troszkę zeszło mi odpakowywanie, ale ileż ja miałam radości! Zarówno koperta, jak i list zostały jak zwykle cudownie ozdobione przez zdolną Justynkę! Oczywiście w klimacie Halloween! Przeczytałam go jednym tchem i już niedługo postaram się na niego odpisać!
W paczuszce znalazłam mięciutki Halloweenowy kocyk z Sin Say, z którym wiąże się zabawna historia. Do kompletu znalazłam też przemilutką podusię i obie rzeczy idealnie wpasują się w klimat naszej kanapy i wystroju. Do dekoracji dostałam ten ogromne pająki! Są przegenialne i jak tylko je zamontuję to pokażę wam efekt.
Z niekosmetycznych rzeczy znalazła się tutaj piękna drewniana zakładka La Luna, którą Justyna miałam podwójnie i jedną mi podarowała. Jest naprawdę przepiękna! I dostałam też przepiękny magnesik z Trójmiasta! Jest cudowny i oczywiście powędruje na lodówkę.
Pozostała część paczuszki to oczywiście kosmetyki! Wszystko jest dla mnie nowością i nie obyło się tutaj bez łez wzruszenia. Justyna oddała mi dwa kosmetyki, które u niej zalegały, a ja bardzo chętnie je przetestuję. Pierwszy to olejek do ciała w mgiełce Rose & Geranium od Kozmetics. Ja uwielbiam olejki do ciała na jesień i zimę, a w tym roku tak się złożyło, że żadnego jeszcze nie kupiłam, więc będę testować to cudo. Drugi produkt to paletka cieni do powiek w kształcie kryształka Diamond Bright od Makeup Revolution. Jestem oczarowana tymi cieniami, bo są tak cudownie błyszczące, że brak mi słów. Już kolorystycznie mam kilku ulubieńców. Kosmetyk, który kupiła dla mnie Justynka i totalnie powalił mnie na kolana to rozświetlacz od Makeup Revolution w wersji Eye Scream. Ma opakowanie w kształcie wyłupiastego, przekrwionego oka, które wykonane jest z miękkiej gąbki! Normalnie petarda! Sam rozświetlacz jest pięknie wypiekany i ma bardzo jasny, wręcz lodowy kolor i pięknie połyskuje. Kocham rozświetlacze, ich nigdy dosyć, a w takim odcieniu jeszcze nie miałam i w dodatku takie opakowanie, że szczęka opada! To jednak nie koniec Halloweenowych kosmetyków, bo w paczuszce znalazłam jeszcze balsam do ciała w wersji zapachowej Marshmallow i jest to edycja Halloweenowa z kotkiem Pusheen, który tutaj na grafice jest w kształcie duszka. No ten balsam pachnie obłędnie i jest to zapach typowych pianek, które ja kocham dodawać do gorącej czekolady. Jestem nim totalnie oczarowana, a pierwsze wrażenie zrobił na mnie wow, bo skóra po nim jest bardzo mięciutka. Został on wyprodukowany przez firmę Marion. Z kolekcji Halloween, ale już z wersji Pumpkin Pie znalazłam uroczą maskę do twarzy w płachcie z Pusheenem siedzącym w dyni. Jest to nawilżająca maska w płachcie z ekstraktem z dyni i betainą. I na grafice z tyłu jest pokazany płat, który ma cudowny nadruk i już nie mogę się jej doczekać. Ostatni kosmetyk to Hydrożelowe płatki pod oczy w kształcie chmurek Mają one działanie wygładzające i zawierają ekstrakt z bzu oraz niacynamid. Paczka wywołała u mnie całą falę pozytywnych emocji i bardzo poprawiła mi humor tego dnia. Jestem oczarowana i wzruszona zawartością i z radością zabieram się za testy. A Justynce jeszcze raz dziękuję za tak piękną paczuszkę od serca.

Zobacz post

Revolution  eye scream rozswietlacz

Jakieś fanki horroru obecne? 😅💀👻👻
Ja uwielbiam akcenty horroryczne w życiu i na ekranie. Nie spodziewanie Make Up Revolution stworzylo kosmetyk ,który przypadł mi do gustu. Roswietlacz Eye Scream nie złapał mnie za serce dlatego ,że czytałam jego recenzje,jest polecane etd. Wrzucilam go do koszyka bez patrzenia właściwie czy to puder,cienie czy rpzswietlacz a to za sprawą opakowania. Miękkie denka znane są nam z kolekcji donatow ,pączków i ciasteczek-mapych paletek cieni. Natomiast w okresie Halloweenowym Revolution postanowili postawić na horror i tak powstało to przekrwione ,miękkie Oko. Bardzo mnie relaksuje jego ugniatanie i prawdę mówiąc jest cały czas na wierzchu właśnie w tym celu. Sam produkt jest fajnej jakości, delikatnie rozświetla skórę i dlugo się na niej utrzymuje. Wzor na jego powierzchni to powielenie tego z opakowania. Bardzo podoba mi się calosc produktu i nie żałuję, że go kupilam w ciemno ^^.👁

Zobacz post
1