Farmona

silver1916

Masło do ciała od Farmony zamówiłam dawno temu na stronie producenta. Długo czekało na swoją kolej i pewnie bym nawet o nim zapomniała gdyby nie nasze wrześniowe zużywanie fioletowych kosmetyków. Na początku września przejrzałam zapasy i gdy wyciągnęłam ten produkt z dna szafki postanowiłam że najwyższy czas zacząć go używać.
Masło ma ładne opakowanie i uroczą szatę graficzną, konsystencję rzeczywiście ma "maślaną" i bardzo gęstą co widać na zdjęciu które zrobiłam zaraz po pierwszym otwarciu- wygląda jak pięknie ubite masełko, w miarę używania nadal jest sztywne i nic nie spływa. Ta gęsta konsystencja sprawia że najpierw warto rozetrzeć masło porządnie w dłoniach i dopiero wtedy nakładać na skórę. Zapach jest bardzo przyjemny, ale nie każdy lubi lawendę ponieważ ma nieco "babciną" nutę. Oprócz lawendy wyczuwam coś słodkiego, to pewnie przez dodatek tego mleczka waniliowego.
Masło dość długo się wchłania i na długo nawilża, skóra jest gładka i pozostaje na niej zapach. Jeszcze kilka godzin po nałozeniu czuję taki lekki film na skórze. Masła używam na całe ciało, ale przyznam że troszkę przeszkadza mi te długie wchłanianie zwłaszcza w przypadku nóg kiedy rano po aplikacji muszę szybko założyć długie spodnie. Poza tym jest to naprawdę dobry i treściwy produkt.

darua

Ten produkt to dopiero ma intensywny zapach. Świetny na wieczór gdyż lawenda ułatwia zasypianie. Lubię takie produkty, które mają konkretne działanie i nawilżenie.

Dell

Lawendowe masło do ciała Herbal Care od Farmony, to produkt, na którym trochę się zawiodłam ;/ Po zakupie lawendowego olejku do kąpieli z tej firmy, w którym zakochała się od pierwszego użycia, nie mogłam sobie odpuścić tego masła - tym bardziej, że dorwałam je na wyprzedaży za jakieś 5zł. Musiało trochę poczekać, aż pogoda będzie bardziej sprzyjała używaniu nieco konkretniejszych produktów nawilżających.
Zapach jest fantastyczny, intensywny, bardzo mi się podoba, waniliowa nuta sprawia, że zapach ma delikatną nutę. Konsystencja jest jego największym problemem, w ogóle nie przypadła mi do gustu. Spodziewałam się, że masło będzie gęste, tymczasem przypomina miks margaryny z masłem do smarowania kanapek. I to taki, który w ciepły dzień zostawi się poza lodówką. Po prostu coś strasznego, zepsuło mi całą przyjemność z używania produktu. Nawilżenie oceniłabym jako bardo dobre, w okresie jesienno-zimowym często zdarza się, że kilka godzin po użyciu balsamu muszę znowu się nim posmarować, przy tym nie miałam tego problemu. Do tego zapach był wyczuwalny na skórze przez kilka godzin

Sonrisaa

Ogromna paczuszka, która dotarła do mnie ostatnio od Farmony. Są kosmetyki, których byłam u nich bardzo ciekawa i właśnie z nich wybrałam sobie przesyłkę. Na pierwszy ogień poszły olejki do ust, bo byłam ich mega ciekawa. Są to w sumie takie pomadki bardzo dobrze nawilżające, obie pięknie pachnące. Nie wchłaniają sie jakoś bardzo szybko, ale za to długotrwale nawilżają usta, więc tutaj spory plus. Kolejna rzecz to płyn do demakijażu, który opisywałam kilka chmurek temu. Szybko zmywa makijaż, a do tego jest ogromny i wydajny, czego chcieć więcej? Płyn do kąpieli i masło lawendowe wzięłam dla mamy, gdyż sama nie lubię tego zapachu. Oba kosmetyki stanowią fajny duet- płyn delikatnie nawilża skórę i dobrze myje, a masło fajnie nawilża. Ostatni kosmetyk to roller pod oczy, który także wzięłam dla mamy. Mówi, ze fajnie nawilża skórę, pozbawia jej uczucia napięcia, a przez to zakończenie srebrną kuleczką wygodniej się go nakłada. Z całości jestem zadowolona i na pewno jeszcze zajrzę do Farmony.

Sonrisaa

Lawendowe masło do ciała. Za nim również nie przepadam, ale przynajmniej ma slabszy zapach, więc nie przeżywam go aż tak bardzo. Masło jest bardzo gęste i ma konsystencję prawdziwego masła. Dość trudno rozprowadza się je na skórze, trzeba dać go dość mało, bo inaczej zostawia taką białą warstwkę, ale za to całkiem fajnie nawilża skórę. Generalnie jest całkiem spoko, chociaż nie jest to mój zapach. Masło jest w plastikowym zakręcanym słoiczku, przez co można je bez problemu przewozić. Nie jest to kosmetyk, który nawilza długotrwale, ale tak po prysznicu daje radę. Lekko łagodzi podrażnioną skórę i stosunkowo długo się wchłania.

vianna

Masło do ciała Herbal Care Lawenda i mleczko waniliowe. Ma biały kolor i gęstą, bardzo zbitą konsystencję. Trzeba nałożyć dość sporą ilość produktu, żeby wystarczyło na rozprowadzenie po ciele. Wchłania się bardzo szybko i pozostawia lekką warstwę ochronną. Niestety nie daje wystarczającego nawilżenia i nawet po jego użyciu skóra jest dość sucha. Ma intensywny lawendowy zapach, chociaż nie jest moim ulubionym. Masło zamknięte jest w szczelnym słoiczku z bardzo ładną fioletową grafiką. Szkoda, że nie jest bardziej wydajne.

Limitowana

Farmona Herbal Care- Masło do ciała lawenda i mleczko waniliowe. Masło ma bardzo gęstą konsystencje. Niestety dla mnie jest ona zbyt gęsta aby nałożyć je np. na nogi. Zużyłam próbkę oczywiście do odżywienia skóry na stopach. Pozostawia lekki tłusty film na skórze. Zapach lekko lawendowy bardzo przypadł mi do gustu.